Ciało złotookiego nagle zaczęło odsuwać się od mojego, przez co automatycznie, wybudzony z głębokiego snu złapałem go w talii, chcąc wciągnąć go na siebie. Erwin cicho zachichotał, nachylając się nade mną.
- Dostałem sms'a, że mam pilne spotkanie z pracy. - powiedział, składając kilka pocałunków na mojej szyi. - Muszę lecieć, ale w południe wpadnę po ciebie. Jeszcze nie zrobiliśmy trzech rzeczy z mojej listy.
ale zostały dwie rzeczy...
skutery wodne i kłódka na moście
- Dobranoc, Grzesiu. - szepnął, schodząc z łóżka i latarką szukając swoich spodni oraz jakiejś mojej bluzy.
W ciemnym pomieszczeniu rozbłysnęła ledowa latarka z telefonu, przez co przymknąłem oczy, odwracając się na brzuch. Usłyszałem za sobą ciche szmery, po czym zapinanie spodni oraz charakterystyczny klekot sprzączki od paska. Siwowłosy bezszelestnie opuścił moją sypialnie, a po chwili silnik jego auta zaryczał i z piskiem opon odjechał z podjazdu mojego domu.
czy on się dobrze czuje?
Sapnąłem zmęczony, z powrotem obracając się na plecy. Moje myśli zaczęły kręcić wokół Erwina, a przed oczami miałem sytuacje sprzed ponad tygodnia, gdy dowiedzieliśmy się, że San jest z strasznym stanie. Mimo milczenia ze strony moich przyjaciół wiedziałem, że to chodziło o ich pracę.
a kto pracuje z san'em?
tak,
erwin
Złotooki zapewniał mnie kilkukrotnie, że wszystko było w porządku, chociaż w głębi duszy czułem, że on również był w niezłym bagnie.
a jeśli erwinowi się coś stanie...
dorwę chuja
Nie wybaczyłbym sobie, gdybym obudził się z wiadomością, że Erwin Knuckles wylądował w szpitalu i może z tego nie wyjść.
W samochodzie do końca trasy panowała grobowa cisza. Lekko pokaleczone dłonie Dii kurczowo trzymały się kierownicy, a z jego ust padały ciche chuchnięcia gdy stawaliśmy na czerwonych światłach.
Nasza trójka wyskoczyła z samochodu w momencie, jak Dia zaparkował na dość opustoszałym parkingu szpitalnym.
Wbiegliśmy na główny korytarz, dysząc, Erwin zapytał się pielęgniarki o informacje na temat San'a.
- Niestety, przykro mi. - kobieta pokiwała głową. - Nie możemy udzielić wam żadnych informacji na temat San'a Thorinio. - uśmiechnęła się smutno.
Siwowłosy odwrócił się w moją stronę, a jego oczy były zaszklone. To zawsze był jego oczy. Mimo, że jego twarz nie wykazywała emocji, to oczy Knuckles'a zawsze go zdradzały.
- On z tego wyjdzie, prawda?
Gdy tylko usłyszałem piskliwy alarm mojego telefonu, porywczo zerwałem się z łóżka, spoglądając na brzęczący telefon.
- Kurwa. - przekląłem pod nosem, widząc dziesiątą trzydzieści.
co oznaczało,
że erwin będzie tu po mnie za pół godziny
Rozciągnąłem ręce, wydając z siebie parę głębokich pomruków, gdy kości w moim ciele satysfakcjonująco strzykały.
Z szafy wyciągnąłem czarną koszulę w egzotyczne kwiaty, a do tego wybrałem ciemno jeansowe szorty i czarne kąpielówki.
Szybko się odświeżyłem, zakładając świeże, pachnące moimi perfumami ubrania.
no grzesiu, jeszcze trochę perfum
CZYTASZ
moonlight - morwin
Fanfiction19 letni Gregory Montanha, po tym, jak jego rodzice powiedzieli mu, że się rozwodzą nie miał zamiaru przebywać z nimi całe lato i słuchać ich kłótni. Aby odpocząć od natłoku myśli jego rodzice posyłają go na całe wakacje na drugi koniec kraju - do M...