❜❜𝐒́𝐜𝐢𝐚̨𝐠𝐧𝐢𝐣 𝐣𝐞.❜❜

2.8K 128 152
                                    

Ciało złotookiego nagle zaczęło odsuwać się od mojego, przez co automatycznie, wybudzony z głębokiego snu złapałem go w talii, chcąc wciągnąć go na siebie. Erwin cicho zachichotał, nachylając się nade mną.

- Dostałem sms'a, że mam pilne spotkanie z pracy. - powiedział, składając kilka pocałunków na mojej szyi. - Muszę lecieć, ale w południe wpadnę po ciebie. Jeszcze nie zrobiliśmy trzech rzeczy z mojej listy.

ale zostały dwie rzeczy...

skutery wodne i kłódka na moście

- Dobranoc, Grzesiu. - szepnął, schodząc z łóżka i latarką szukając swoich spodni oraz jakiejś mojej bluzy.

W ciemnym pomieszczeniu rozbłysnęła ledowa latarka z telefonu, przez co przymknąłem oczy, odwracając się na brzuch. Usłyszałem za sobą ciche szmery, po czym zapinanie spodni oraz charakterystyczny klekot sprzączki od paska. Siwowłosy bezszelestnie opuścił moją sypialnie, a po chwili silnik jego auta zaryczał i z piskiem opon odjechał z podjazdu mojego domu.

czy on się dobrze czuje?

Sapnąłem zmęczony, z powrotem obracając się na plecy. Moje myśli zaczęły kręcić wokół Erwina, a przed oczami miałem sytuacje sprzed ponad tygodnia, gdy dowiedzieliśmy się, że San jest z strasznym stanie. Mimo milczenia ze strony moich przyjaciół wiedziałem, że to chodziło o ich pracę.

a kto pracuje z san'em?

tak,

erwin

Złotooki zapewniał mnie kilkukrotnie, że wszystko było w porządku, chociaż w głębi duszy czułem, że on również był w niezłym bagnie.

a jeśli erwinowi się coś stanie...

dorwę chuja

Nie wybaczyłbym sobie, gdybym obudził się z wiadomością, że Erwin Knuckles wylądował w szpitalu i może z tego nie wyjść.

W samochodzie do końca trasy panowała grobowa cisza. Lekko pokaleczone dłonie Dii kurczowo trzymały się kierownicy, a z jego ust padały ciche chuchnięcia gdy stawaliśmy na czerwonych światłach.

Nasza trójka wyskoczyła z samochodu w momencie, jak Dia zaparkował na dość opustoszałym parkingu szpitalnym.

Wbiegliśmy na główny korytarz, dysząc, Erwin zapytał się pielęgniarki o informacje na temat San'a.

- Niestety, przykro mi. - kobieta pokiwała głową. - Nie możemy udzielić wam żadnych informacji na temat San'a Thorinio. - uśmiechnęła się smutno.

Siwowłosy odwrócił się w moją stronę, a jego oczy były zaszklone. To zawsze był jego oczy. Mimo, że jego twarz nie wykazywała emocji, to oczy Knuckles'a zawsze go zdradzały.

- On z tego wyjdzie, prawda?

Gdy tylko usłyszałem piskliwy alarm mojego telefonu, porywczo zerwałem się z łóżka, spoglądając na brzęczący telefon.

- Kurwa. - przekląłem pod nosem, widząc dziesiątą trzydzieści.

co oznaczało,

że erwin będzie tu po mnie za pół godziny

Rozciągnąłem ręce, wydając z siebie parę głębokich pomruków, gdy kości w moim ciele satysfakcjonująco strzykały.

Z szafy wyciągnąłem czarną koszulę w egzotyczne kwiaty, a do tego wybrałem ciemno jeansowe szorty i czarne kąpielówki.

Szybko się odświeżyłem, zakładając świeże, pachnące moimi perfumami ubrania.

no grzesiu, jeszcze trochę perfum

moonlight - morwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz