—Nie, Paulina, proszę cię, nie rób tego!
—Łucja, ja już tak nie mogę! Okłamuję każdego, ciągle! Nie wiem jak ty to wytrzymujesz, ale ja już nie mogę! Nie rozumiem, dlaczego ciągle chcesz trzymać to w tajemnicy...
To powiedziawszy wyszła, zostawiając dziewczynę samą. Ta zalała się łzami, nie wiedząc, co ma zrobić.
Paulina szepnęła coś Michałowi na ucho, po czym poszła się ubrać. Założyła płaszcz oraz buty, wzięła torebkę i dopiero wtedy powiedziała, że wychodzi.
—Przepraszam, Alek, ale boję się, że tata nie poradzi sobie z małą sam. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego. Cześć.
Wyszła z mieszkania. Michał został jeszcze dosłownie na pół godziny, później również się zebrał i poszedł za dziewczyną.
Zostali jedynie Zośka i Rudy. Nie chcieli, aby ich przyjaciel został sam w swoje urodziny. To znaczy, nie byłby sam – miałby Łucję, ale ona była nie do życia w tamtym momencie, więc tak jakby był sam. Była wojna, nigdy nie wiadomo, czy to nie były jego ostatnie urodziny...
—Układa wam się? – zapytał Janek.
—Tak – Alek uśmiechnął się. – Powiedzmy. Czasem zdarzają się kłótnie, ale generalnie jest w porządku – mówił z uśmiechem na twarzy.
—Widziałem ją ostatnio – dodał. – Na mieście. Z Jaśkiem.
—I co? Przyjaźnią się, chyba mogą spędzać razem czas.
—Alek, lubię ciebie i Łucję, ale stary, oni nie wyglądali na przyjaciół.
—Nie pieprz głupot, Rudy. Łucja by tego nie zrobiła.
—Alek, zważ na język – upomniał go Zośka.
—Mówię tylko co widziałem. Nie chcesz mi wierzyć, to mi nie wierz.
Wieczorem, kiedy już wszyscy poszli do domów oraz kiedy Łucja już spała, Alek zaczął myśleć o tym, co powiedział mu przyjaciel. Nie chciał wierzyć, że jego żona mogłaby go zdradzić. To przecież nie było w jej stylu, podobno go kochała.
—Gdzie ona to trzyma, do cholery? – szepnął do siebie, szukając czegoś w rzeczach dziewczyny. – O, mam – dodał. W tym samym czasie światło w pokoju obok się zapaliło i wyszła z niego Łucja.
—Co ty robisz? Czyś ty do reszty oszalał? – powiedziała zdenerwowana, wyrywając mu z ręki to, co przed chwilą znalazł. – Niedawno sam mówiłeś, że to szkodzi zdrowiu, a teraz szukasz w moich rzeczach papierosów. – Co się z tobą dzieje?
—A z tobą? Masz kogoś?
Serce podeszło jej do gardła, paląc ją okrutnie. Nie miała czasu, żeby zastanowić się, skąd mógłby się dowiedzieć.
—Alek... Przecież kocham ciebie! Nie mogłabym ci tego zrobić.
—Rudy widział cię z Jaśkiem. Mówił, że wcale nie wyglądaliście jak tylko przyjaciele...
—A ty wierzysz jemu, czy mnie?
—To mój najlepszy przyjaciel! Wierzę mu, co nie zmienia faktu, że tobie... Tobie też wierzę, tylko oboje mówicie coś innego. Nie wiem, komu mam wierzyć.
—Nie zdradziłam cię – powiedziała, odchodząc.
Zaraz następnego dnia poszła do mieszkania Rudego, aby to wszystko z nim wyjaśnić. Nikt nie mógł wiedzieć, jaka jest prawda. Zniszczyłoby to jej relacje ze wszystkimi, a przede wszystkim złamało serce Alka, dlatego postanowiła trzymać to w tajemnicy tak długo, jak się da.
Grzecznie, jakby nigdy nic przywitała się z jego rodziną, a następnie poszła do jego pokoju.
—Możesz mi powiedzieć, co ty odpieprzasz? – zapytała zdenerwowana.
—O co ci chodzi?
—Dlaczego powiedziałeś Alkowi, że widziałeś mnie z innym?!
—Bo cię widziałem! Łucja, lubię cię, ale całowałaś się z Jaśkiem!
—Pomyliłeś mnie z kimś! Nie zdradziłabym Alka, za bardzo go kocham! Jak mogłeś pomyśleć, że to byłam ja?
—Szedłem na tyle blisko, aby cię rozpoznać!
—Widocznie masz coś ze wzrokiem, bo ja kocham swojego męża i nigdy w życiu nie zrobiłabym mu czegoś tak podłego!
—Wiesz co, może lepiej będzie, jak stąd wyjdziesz. Tak będzie lepiej dla mnie i dla ciebie.
—Nienawidzę cię, rozumiesz? O kim, jak o kim, ale o tobie nigdy nie pomyślałabym, że chcesz rozbić moje małżeństwo. Cześć.
To powiedziawszy wyszła z mieszkania cała w nerwach. Bała się, że może nie była zbyt przekonująca, chociaż wiedziała, że Janka już nie przekona.
Kilka dni później Paulina, Tadeusz i Alek wracali ze wspólnej akcji. Udała się, więc wszyscy byli szczęśliwi.
—Alek, zastanawialiście się już nad imieniem? – zapytała Paulina.
Chłopak, który w tym momencie żartował z czegoś z Zośką trochę spoważniał.
_____________________________________________
Witam w kolejnym rozdziale.
Mam nadzieję, że Wam się podoba!
CZYTASZ
W cieniu wojny
Historical Fiction𝐯𝐞𝐧𝐢, 𝐯𝐢𝐝𝐢, 𝐯𝐢𝐜𝐢 🪐 Znacie to uczucie, kiedy mieliście plany, wielkie marzenia, ale los chciał inaczej? No właśnie... wojna. Akurat kiedy miałam iść na studia, zacząć nowy etap w życiu, wszystko szlag trafił. Ale my się nie poddamy się b...