Każdy dzień przynosi nowe szanse. Inni powiedzą, że kiedy budzisz się przynosi to nowe nadzieje. Jednak ja patrzę na to tak, że kolejny nowy dzień przybliża nas do śmierci. Nie wiemy kiedy to się wydarzy. Kiedy będzie nasz czas na odejście. Wczoraj zastanawiałam się ile razy mogę oszukać jeszcze śmierć. Do ilu razy sztuka? Wtedy zrozumiałam, że moja gwiazda jeszcze świeci, nie wypaliła się, a ja mam coś jeszcze to zrobienia tutaj na świecie.
Patrzę na siebie w lustrze, w którym odbija się moja podobizna. Lecz kiedy zauważam na szyi ślady, wracają wspomnienia. Bałam się. W momencie kiedy znasz takich ludzi i wiesz do czego są zdolni to naturalna reakcja. Chcesz walczyć, ale nie jesteś na tyle silna. Mógł zrobić ze mną co chciał. Ale dostałam jedynie ostrzeżenie. Czy powinnam go posłuchać? Nie uważałam, że to co powiedział było prawdą. Tak naprawdę nic z jego słów nie miało potwierdzenia w faktach. Nie rozpraszałam chłopaka, a jedynie nawiązywaliśmy nić porozumienia. Spędzaliśmy czasem czas, dużo czasu. Ale w większości się kłóciliśmy. Ratował mnie z opałów, ale to nie tak, że zmuszałam go do tego. Czasem się całowaliśmy, ale nie byłam jego dziewczyną na jedną noc. W ogóle nie byłam jego dziewczyną. Ale czy to możliwe, że jednak go rozpraszałam? Ale byłam samolubna. Nie chciałam tracić... tego.
Price! Nie może się dowiedzieć o tym. Czerwony ślady przechodziły we fioletowe, co oznaczało, że z czasem znikną. Do tego momentu powinnam zakrywać je chustą.
Poza mrożącym oddechem na moim policzku rozbrzmiewa w mojej głowie zdanie powiedziane przez Michaela. „Jesteś taką samą szmatą jak twoja matka". To niemożliwe, żeby Sophie wiedziała o moim tajnym życiu w Palermo, a tym bardziej znała Michaela. Ona jest projektantką mody, a nie członkiem mafii. Tym bardziej jeżeli moja mama by się dowiedziała w jakim towarzystwie się obracam powiedziałaby mojemu tacie, a wtedy nie miałabym życia. Jedyne co przychodzi mi do głowy to, że Michael zrobił to, aby obrazić mnie oraz trafić w mój czuły punkt jakim jest moja rodzina. Chciał zranić mnie nie tylko fizycznie zabierając mi możliwość oddechu, ale i zasiać ziarnko niewiedzy, niepewności. Słowa były celowe. Pragnął abym analizowała to, abym myślała i zamartwiała się. Chciałabym być ponad to. Wiedziałam co robi ze mną, dlatego pokonanie go nie było trudne. Rozpoznałam manipulację, która miała mnie zniszczyć. Znając broń, łatwiej się bronić. Lecz nie potrafiłam tego tak zostawić.
Wzięłam telefon postanawiając zadzwonić do osoby, która zazwyczaj wie wszystko przed wszystkimi. Biłam się z myślami czy to dobry pomysł. Każdy sygnał powodował coraz większe wątpliwości. Jeśli zapytam tatę o Michaela nie będzie odwrotu. Zostaną otwarte drzwi, których nie będzie się dało zamknąć. Jeśli jakimś cudem mama jest w to wplątana, mogę stracić ją na zawsze. Natomiast w momencie kiedy wypalę z tym imieniem, zaczną się pytania, na które nie koniecznie dziecko chce opowiadać rodzicowi. Nie wiem jak tata zareagowałby jakby dowiedział się o nielegalnych zawodach, czy o tym, że jego dziecko umie jeździć na motorze, a w wolnym czasie wpakowuje się w problemy.
- Cześć córeczko – wita się ciepło Charlie, a ja uśmiecham się do siebie w odbiciu, bo dawno nie słyszałam tego głosu – Cieszę się, że dzwonisz.
- Papa – w tym momencie myślę jak bardzo moje pytanie może zamieszać. Jak może zranić i zmienić życie. Chcę zapytać się o Michaela, chcę wiedzieć czy ktoś mieszał palce w tym, że wylądowałam w Pasadenie. Czuję ciśnienie i chęć poznania prawdy, ale czy to wszystko jest warte skutków. Przez tego mężczyznę miesza mi się w głowie. Nie jestem szmatą. A tym bardziej moja matka. Moje dłonie uciekają od szyi, a wzrok od lustra – Co tam? – wyjąkuję pośpiesznie, aby na linii nie panowała cisza spowodowana moim natłokiem myśli. Zdecydowałam, że znam swoją rodzinę i nie pozwolę jej niszczyć. Na pewno nie bardziej niż już jest oraz aby było to spowodowane moją winą. Moje sumienie wtedy by nie dało rady.
CZYTASZ
The PRICE of the game
RomansaPodobno najładniejszy uśmiech mają osoby, które najwięcej wycierpiały. Podobno najpiękniejsze oczy mają osoby, które najwięcej płakały. Podobno najwięcej marzą osoby, które najwięcej straciły. Octavia Capone pół Włoszka, pół Brytyjka wiedzie poukład...