Informacja: perspektywa Calluma jest podzielona na przeszłość (zaznaczona ~*~) i teraźniejszość.
POV CALLUMA
~*~ Zerknąłem na zegarek i jęknąłem z zawodu. Jeszcze czterdzieści minut do wyścigu. Uwielbiałem tą adrenalinę związana z wyścigiem, a kasa? Niezbędny dodatek. Ale ostatnie dni nie były łatwe. Dałem ciała na całej linii. Nigdy nikt mnie nie przyłapał, ale tym razem było inaczej. Musiałem pomylić pierdolony przewód. Jednak starałem się nie denerwować, w końcu nie było widać mojej twarzy. Małe prawdopodobieństwo, że sprawa pójdzie dalej. Wziąłem telefon, chciałem wyluzować przed startem. Mimo, że znałem swoją wartość zawsze może pójść coś nie tak. Życie nauczyło mnie wiele, ale jedna z lekcji brzmiała: spodziewaj się niespodziewanego.
- Price – usłyszałem Scotta i już wiedziałem, że mój czas dla siebie się skończył. Chciałem udawać, że go nie słyszę, ale kolejne słowa zaciekawiły mnie – Poznaj naszą nową owieczkę w stadzie – podniosłem wzrok. Przede mną stała dziewczyna, swoją drogą była nawet ładna, ale jej zachowanie z odległości śmierdziało. Drogie ubrania, nerwowo tupała nogą, zapewne chcąc poznać ten brutalny świat od środka, żeby móc pochwalić się koleżankom, a do tego patrzyła na mnie zapewne słysząc w mieście moje nazwisko, wepchnęła się w nasze towarzystwo, aby móc powiedzieć, że rozmawiała z tym Price'em. Przerabiałem to niejednokrotnie. Odepchnąłem się od motoru i podszedłem do niej patrząc z pogardą. Do tego paliła papierosa zapewne, aby przypodobać się otoczeniu.
- Pf. Nie potrzebujemy nikogo nowego. Zresztą śmierdzi od niej kasą – tak jak myślałem, spięła się nie spodziewając się takich słów. Nie powiem, że nie poczułem satysfakcji, ale wtedy dostrzegłem na jej szyi srebrny metal. On należał do mnie. Niemożliwe, że ona jest w jego posiadaniu. A może... Nie mam go od... kradzieży. Spojrzałem jeszcze raz na nią tylko teraz dokładniej. Widziałem ją tylko przez chwilę, ale to była ona – Skąd to masz? – musiałem mieć pewność.
- Co cię to obchodzi. Zresztą nie dotykaj mnie, bo jeszcze na ciebie ten smród przejdzie – odwróciła się idąc do reszty ekipy. Ale wiedziałem co teraz muszę zrobić. Zajmę się tym. Pożałuje, że tam się znalazła. Może nieodpowiednie miejsce, w nieodpowiednim czasie, ale trudno. Postaram się, aby nie wytrzymała z nami nawet tygodnia. ~.~
- Ignoruj ją – słowa były skierowane do Hannah, ale bardziej zależało mi na bliskości z dziewczyną stojącą przede mną. Sam byłbym oschły dla wszystkich, zdenerwowany sytuacją z zasadami drugiej rundy, ale dzięki niej widzę więcej i lepiej. Dalej byłej wściekły, ale nie mogłem wyżywać się na nich. Czekałam, aż w głośnikach wybrzmi nazwisko Roy, ale usłyszałem inne, które zatrzymało mój świat.
- Octavia Capone – wszyscy patrzyliśmy na nią nie rozumiejąc co się dzieje. To niemożliwe. Zrobiłem wszystko, aby nie była na tej pierdolonej liście, starałem się ją trzymać jak najdalej od syfu jakim się otaczam. I wszystko miało pójść na marne? Czekałem na jej reakcję, na czyjąkolwiek. Jednak ona odwróciła się do mnie i to nie była moja Octavia. Założyła maskę. Tylko nie wiedziałem dlaczego.
- Musicie wejść na scenę – Hunter popchnął mnie to przodu. Nie widziałem niczego, bodźce do mnie nie dochodziły. Nawet nie sprawdziłem czy idzie za mną. Po prostu robiłem wszystko automatycznie. Wszedłem na scenę, Michael podał nam rękę. Powinienem nie pozwolić mu ponownie dotknąć jej, ale ja byłem gdzieś indziej. Nie tutaj.
- Jeszcze lepiej – głos Phoebe jednak przywrócił mnie do żywych. Ale chyba lepsze by było dla pozostałych, gdybym dalej był w letargu. Moim ciałem zawładnęła złość. Odwróciłem się do dziewczyny, już chciałem jej coś powiedzieć, może byłoby to nie na miejscu, nie powinienem tak odzywać się do kobiety, ale to ona powodowała, że w naszej drużynie zaczynały się zgrzyty. Nie zasłużyła na nasz szacunek.

CZYTASZ
The PRICE of the game
RomantizmPodobno najładniejszy uśmiech mają osoby, które najwięcej wycierpiały. Podobno najpiękniejsze oczy mają osoby, które najwięcej płakały. Podobno najwięcej marzą osoby, które najwięcej straciły. Octavia Capone pół Włoszka, pół Brytyjka wiedzie poukład...