to wszystko sie zaczyna

863 18 20
                                    


-to on- wtkrztusiłam

// nie chcialam byc kapusiem ale cjyba wiedzieli ze to on..

CZAREK;

//to byla ona nie wiedzialem co powiedziec 

- no dalej - szturchną mnie wiktor - powiedz to

- em pewnie mnie znasz i przepraszam ze cie pobiłem ale no - popłakałem sie

// płakałem ona tez zaczeła ale szybko sie skonczyło bo było wezwanie

wiktor BANACH:

-ana wezwanie mamy nowy wzywa - powiedzialem

// wziąłem radio i poprosiłem kube zeby przyszedł do nas na chwile 

kuba SZCZĘSNY;

// boze co on chce dopiero miałem wypad karocą do wypadku i reanimowałem 45 minut 

poszedłem

- no co tam - powiedziałem

- zostaniesz tu i popilnujesz czarka i yn - wiktor powiedział do mnie głosem fafika

- dobrze - powiedzialem wiktorowi znudzonym glosem

// nie chcialo mi sie tu siedziec ale posadzilem czarka obok łóżka yn i spytalem o co chodzi wiktorowi  , na początku nie wierzyłem ale musiałem skoro wiktor i ana prosili mnie

- no dobra yn jak sie teraz czujesz?- powiedziałem jak do martynki 

- dobrze - powiedziala weselej 

-a ty czarek co tu robisz ?- trcho głupio mi było wiec sie spytałem

-emm emm- niedokończył

-pobił mnie - powiedziała choc w  jej oczach nie chciala byc kapusiem

- mhm- powiedział czarek zmięszanym głosem

//nie wiedziałem co odpowiedzieć zamurowało mnie dziewczyna była strasznie poobijana , ale w jedym momencie chciałem zabić czarka bo nie spodziewałem sie tego po nim 

3 tygodnie puźniej 

anna REITER :

// dziewczyna wyszła wczoraj ze szpitala a przywiązałam sie do niej wiec poszłam do wiktora 

- wiktor mam pytanie- powiedziałam glosem innym niż zwykle czyli weselszym - ale moze byc to propozycja nie do odwołania zrozumiałes?

- o co ci znów chodzi?-wiedział ze juz cos odwaliłam

- możemy przyjąc yn do bazy?- powiedziałam do niego wkurzonym głosem - czarka przyjeliśmy to ją tez możemy?

- boze - zamurowało - to jest baza ratowników czy przedszkole?

- no wiktor to tylko dwoje dzieci - powiedziałam słodkim glosem

- dobra ale jak kolejne dziecko lub nastolatka trafi na sor to juz nie przyjmne zrozumiałas?- powiedział zmęczonym głosem 

- JEST- krzyknełam 

wiktor BANACH:

// no dobra kocham ją ale jej czasami nie poznaje naprawde co jej sie wbiło do głowy nie dość ze wziela awans to dotego nie no mam dość i jeszcze zoska znów jest z nowym ale go zdradza z jakims powalonym gościem zal mi nowego poprostu 

NOWY: 

// wiedziałem ze jakias dziewczyna dołącza do bazy zosia bedzie wkurzona 

- czesc wiktor - powiedziałem do niego zamulonym głosem

NA SYGNALE - historia ynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz