zazdrość

217 4 0
                                    

obudzilam sie na sofie obok siedziała sonia wstalam i spytałam co sie stalo ale zanim to zrobiłam kuba mnie przytulił boze czy on sie zakochał czy co?

-juz wszystko jest okej- powiedziałam- ja tak mam

- jak sie ciesze- powiedział do mnie kuba

widziałam zazdrość na minie basi 

- o nie zapomniałam ze umówiłam sie z beniem!- krzykneła wiedziałam ze chciała wywołać zazdrość u kuby

-I sił mi brak żeby szczerze powiedzieć

Tę wojnę wygra tylko jeden - zaczął spiewać nowy

basia wzieła nowego i wyszła a my z kubą zaczeliśmy sie śmiać i poszliśmy dalej spać i sie tulić razem 

- wiesz co kuba?- powiedzialam

- no?- powiedzial

-mam ochote- powiedzialam

- na loda czy lody?- spytał

- na lody- powiedziałam- co ty se myślisz debilu

- juz daj mi chwile- powiedzial i zacząl iść w strone drzwi ale staną i sie patrzył na mnie- a ty wiesz ze jest 2 grudnia

- tak - śmiechłam

- dobra już ide

wtedy zaczeliśmy sie śmiać a kuba przyszedł z 2 rożkami jeden toffi a drugi cytryna i sie zaczeło

- ja biore toffi - powiedziałam

- ja biore toffi- powiedział zaraz po mnie

- co ? - powiedziałam do niego

- nie nie moja droga ja biore toffi- powiedział

- chyba cie coś boli- krzyknelam

wziełam loda i uciekłam ale jaki mój los i wywaliłam sie na ostatnich2 schodkach

- HHAHAAHAHAH- zaczełam sie śmiać

- boze nic ci nie jest- przestraszyl sie ale też sie zaczął śmiać

śmialiśmy sie już tak dopuki sie nie poddałam i oddałam mu loda toffi a wziełam citrusowego

- wiesz co pychota- odrzekłam

- tak - śmiechną - hihi

zjedliśmy lody i odrzekliśmy , że jeżeli kuba ma wolne to możemy gdzieś pójść . Poszliśmy do galerii na zakupy kupilam po ptasim mleczku każdemu z bazy na mikołajki i to troche  smutne bo kuba mi musiał dopłacić 2 złote 

o godzinie16 byliśmy w domu na kazdym ptasim mleczku podpisałam Jakub Gabryś Wiktor Artur  Aro Piotrek Adam beniamin sonia basia britnej anna martyna lidka beata zosia

mimo że wydałam prawie 180 złotych to nie chciałam robić smutku zosi ani beacie wiec dla nich tez kupiłam i gdy dojechaliśmy wziełam sobie szklanke wody

w jednym momencie zadzwonił do mnie telefon z tego co widziałam dzwoniła anna reiter

odebrałam 

< rozmowa telefoniczna>

ja- halo?

anna- halo yn? 

ja- no co tam?

anna- jade z wiktorem w himalaje

ja- co nie

anna- wiem ale chcemy nie martw sie o nas wrócimy za tydzien 

ja- dobrze



autor;

dziś 400 słow <3

NA SYGNALE - historia ynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz