zaraz wszystko wybuchnie w powietrze

230 6 1
                                    


- kuba?!- krzyknełam

- dzwon do rudej- wykrztusił

wziełam czapkę która miałam na sobie i kazałam kubie uciskać na szczęscie nic nie uszkodziło ostrze i zaczełam sprawdzać czy wszystko okej z kazdym 

- anna - powiedzziałam- oddycha

- góra- zadrżał mi głos- oddycha

- lidka oddycha- odetchnełam z ulgą

- wiktor- serce mi staneło w gardle- nie oddycha

zaczełam go reanimiować i nagle dostałam czymś po plecach

- ała!!- 

- apteczka- wykrztusił kuba

- narescie sie na cos przydałes

wyjełam elektrody i przykleiłam do ciała wiktora 

- dzwon na 112- powiedział kuba znów

- a no tak!- zaczerwieniłam sie cała

( rozmowa telefoniczna z ruda)

-halo jestem yn i jestem przyjaciółką anny reiter potrzebuje 5 zespołów

- dobrze yn sprawdziłaś czy kazdy oddycha?- powiedziała ruda

- tak wszyscy oddychają mam tu 3 przypadki uderzenia chyba w głowe i zemdlenia 1 przypadek NZK i 1 przypadek wykrwawienia sie

- 2 zespoły są obok zaraz będą


nagle przyjechały 2 zespoły aro , sonia i benio oraz basia z martyną i piotrkiem

- do kuby szybko zaraz sie wykrwawi! - krzyknełam 

- co- basia zamarła

- to szybko i ja mam nzk wiktor nie oddycha

-boze- powiedział benio


wiktor odzyskał oddech oraz te inne kube zabrali a ja czekałam na kolejne 3 zespoły 

po 2 h bylam w domu zaczeło sie jaśnić zobaczyłam nowego na kanapie miałam wtf i nagle usłyszałam coś z góry

- nowy- szepnełam

- uciekaj- powiedział

- czemu?- poszłam do niego 

-uciekaj do cholery- szepną

wziełam nowego na ręce miałam dobrą siłe i sama nie wiem jak to zrobiłam 

- jeszcze troche - powiedziałam

zobaczyłam ze nowy nie ma gipsu miałam wtf i nagle spojzałam w okno kuby pokoju i zobaczyłam go

-potocki- zamarłam

- dzwon na policje- powiedział

- gdzie masz gips?- spytalam

- zabrał mi go- powiedział z łzami oczach - kule też zabrał zebym nigdzie nie poszedł

- menda - śmiechłam

- zaraz wszystko wybuchnie w powietrze-powiedział

-co?- zdziwiłam sie

- zaraz wszystko wybuchnie w powietrze!!!- wykrzyczał

- cholera uciekamy 

wziełam nowego i poszliśmy pod biedronke wziełam koszyk i go wsadziłam i powiedziałam zeby czekał . Pobiegłam do domu kuby gdy przypomniałam sobie co mi kiedyś mowił w tajemnicy ze trzyma pistolet w szufladzie obok piekarnika

weszłam do domu weszłam na góre i widziałam potockiego z czymś w ręce potem zeszłam i najcichszej jak moglam wziełam pistolet i spowrotem weszłam na góre jego tam nie było, nagle dostałam butelką w głowe zemdlałam


autor

371 slow 

NA SYGNALE - historia ynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz