Rozdział 43

74 10 3
                                    


8 Lat później- Pusan

Wchodze do mojej ulubionej cukierni w której zamówiłam tort urodzinowy. Dobieram do tego przysmaki, które dzieciaki zdecydowanie lubią. Jutro mamy małą impreze urodzinową i koleżanki mojej córki będą z nią imprezować. Zabieram pudełka z łakociami i wychodze z cukierni. Zrywa się wiatr. Moje włosy unoszą się i opadają wraz z jego podmuchem. Otwieram pilotem samochód, młoda szybko wskakuje na tylnie siedzenia, a ja pakuje pudła do bagażnika. Zamykam go i wracam na chodnik. Robię krok potem kolejny unoszę wzrok i moje ciało nieruchomieje tak samo jak serce, które na chwile zgubiło swój rytm, oddech ugrzązł w płucach, a czas tak samo jak wiatr zwolnił. Mój wzrok zatrzymuje się na brązowych oczach. Piękne i ciepłe, dawno  nie widziane, mimo iż często odwiedzaja mnie w snach i wspomnieniach. Oczy które kocham. Oczy mojego dziecka.
On również stoi i patrzy na mnie, jego wzrok błądzi po mojej twarzy w szoku. W końcu zatrzymuje się na moich ustach i po chwili nie jest już zszokowany. Widać po nim tęsknote i wspomnienia, są odbiciem moich. Te same uczucia przepływają przez nasze ciała i myśli. Zbyt wiele to dla mnie i spuszczam wzrok na swoje dłonie, które ściskaja mocno kluczyki od auta.
- Witaj Jungkook- robie krok aby słyszał moje słowa, unosze wzrok a on zaciska lekko usta. Przez chwile milczy i mnie obserwuje.
- Cześć- odpowiada zdawkowo.
Jego głos wciąż jest mocny i seksowny, jednak po tylu latach jego wydźwięk jest bardziej głęboki. Przyglądam się mu. Włosy ma krótsze, niż ostatnim razem, a w wardze błyszczy kolczyk. Reszta się nie zmieniła. Znam każdy jego szczegół na pamięć, każdą krzywiznę jego ciała. Minęło tyle lat, a ja nadal czuje to na opuszkach palców, które teraz aż mrowią aby go dotknąć i sprawdzic czy ciało nadal ma tak samo twarde jak wtedy. Czy jego włosy nadal są tak miękkie, a jego usta smakują i poruszają się tak samo.?
Przełykam ślinę i wracam myślami do sytuacji tu i teraz.
- co u ciebie – pytam- wiem, że pniesz się w góre, z czego bardzo się cieszę- uśmiecham się szeroko, bo jestem z niego dumna, że wykorzystał ten moment.
- Tak, dziekuje- mówi i spuszcza wzrok jakby zawstydzony, cały on.
- co tu robisz?- pytam po raz kolejny i zauważam w jego rękach torebke z tej samej cukierni, co przed chwilą byłyśmy.
- byłem w cukierni- podnosi torbę- wiesz zachcianki.- mówi robiąc się czerwony na twarzy.
Szybko ukrywam szok aby nie wypłynął na wierzch. To było do przewidzenia, przecież kazałam mu ułożyć obie życie.
- ciesze się Jungkook- przełykam ciężko- gratuluje z całego serca.
- tak, dziekuje- znów spuszcza wzrok
- to jest ta na którą czekałeś?- pytam nim zdążę  pomyśleć.
Unosi wzrok na mnie i lekko się rozgląda dookoła, po czym minimalnie unosi lewy kacik ust w uśmiechu.
- Myśle, że tak, jest wspaniale- jego włosy targane wietrem, przysłaniają jego oczy, więc unosi dłoń i odgarnia je do tyłu.
Jego ruchy też się nie zmieniły. Nie moge powstrzymać westchnięcia, bo mój umysł zalewają wspomnienia tych cudownych miekkich fal, które dotykały mojego ciała niczym piórka, powidując dreszcz. Chyba to usłyszał. Bo jego wzrok szybko przenosi się na moje usta, które teraz delikatnie zwilżam językiem. Oczy mu ciemnieją i lekko rozszerzają, jednak ja udaje, że niczego nie zauważyłam. Więc próbuje kontynuuować naszą rozmowe.
- czyli twoje marzenia właśnie się spełniły.- on odkasłuje i przenosi wzrok na moje oczy. Piękne.
- Tak spełniaja się ale nie wszystkie- mrózy oczy
- a co ci zostało- pytam zaciekawiona
- córka- rzuca szybko i przystępuje z nogi na noge.
Mój oddech znów się zatrzymuje, boże gdybyś wiedział kochanie kto siedzi na tylnich siedzeniach w samochodzie obok nas ze słuchawkami w uszach i z telefonem w dłoni. Lekko się uśmiecham z zakłopotaniem, ale nie komentuje jego słów.
Wciąż patrzymy sobie w oczy tak jak kiedyś bez skrępowania. Coś pięknego, bo wciąż to czuje i on też.
- Pięknie wyglądasz- mówi do mnie z nienacka i robi krok w moją strone
- dziekuje ci bardzo- rumienie się lekko- staram się codziennie biegać, ale czasem to nie możliwe.
Trace przy nim myśli gdy stoi tak blisko mnie, że niemal czuje jego oddech na poliku. Mimo wciąż silnego wiatru, moge poczuć jego perfumy, ostre i męskie, wciąż takie same. Wszystko boląco takie samo. Bez zmian.
- no tak- zwęza oczy jakby sobie o czymś przypomniał i robi z powrotem krok w tył- myślałem o tobie przez lata, nie dawałaś znaku życia nikomu innemu tylko Sudze. - krzyżuje ramiona na piersi- a ja czekałem na twoja wiadomość lecz gdyby nie on myślał bym że zapadłaś się pod ziemię.
- Wiesz pewnie dlaczego to zrobiłam- wyjaśniam i błagam w myślach by nie pytał o nic więcej.
Zapewne Suga mu wytłumaczył dlaczego wyjechałam na drugi koniec kraju do V, który bardzo mi pomógł w ciągu tych trzech lat, ale gdy znalazł sobie wspaniałą osobe z którą zaczął dzielić życie po prostu usunęłam się i wyprowadziłam. Jednak ukrywanie przed nim, że mam dziecko było ciężkie.
- wiem, ale chce wiedzieć, prosze- znów podchodzi, ale tym razem na tyle blisko aby móc złapać moją twarz w dłonie.
Przymykam oczy na ten gest i kolana mi miękną, jego dłonie tak wiele mi dały. Bezpieczeństwo, siłe i czułość, wciąż tak samo ciepłe i delikatne.
- to ja prosze- otwieram oczy i skupiam wzrok na jego oczach- nie rób tego.
- nawet nie wiesz jak mi ciężko żyć w niewiedzy- rzuca szybko- myślisz że zasnę dzisiejszej bądź kolejnej nocy spokojnie wiedząc, że miałem cię tak blisko i nic się nie dowiedziałem - szepcze ze złością.
Zdejmuje jego dłonie z moich polików i zaciskam dłonie. Ma racje musi wiedzieć. Teraz albo nigdy.
- Wskakuj do samochodu, to nie jest miejsce na takie rozmowy- mówie i odwracam się do drzwi samochodu.
Kiwa głową i okrąża maske samochodu. Rozglądam się i wskakuje do auta. Dobra przedstawienie czas zacząć. Kiedyś byłam w tym dobra. Jungkook trzaska dzwiami i zapina pasy. Gdy już siedzi wygodnie patrzy na mnie przez chwile, a ja ręką sięgam za moje siedzenia i ściągam słuchawki z uszu młodej.
- Jungkook- mówie do niego – poznaj moją córke- zatrzymuje się by zrozumiał- to Nari.

Behind my Angel's Wings /BTS/ Zakończone/ W Trakcie Poprawek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz