Layla nie do końca potrafiła zarejestrować to w jak krótkim czasie dotarli na posterunek policji, a później każdy z nich został rozdzielony. Dziewczyna pamiętała, że pani Rogers wykłócała się o to, że ona i Peter, to dopiero dzieciaki i nie muszą być za nic odpowiedzialni, ale prawda była tylko częściowa. Jak bardzo nie chciała się do tego przyznać, tak Henderson wiedziała, że była już pełnoletnia i prawo traktowało ją jak osobę dorosłą. Nie było żadnych podstaw, by o cokolwiek ją oskarżać, ale stres ciągle pozostawał. Zwłaszcza że została sama zamknięta w pokoju przesłuchań, a przed nią znajdywał się tylko kubek z wodą.
Brunetka sięgnęła po napój i wzięła krótki łyk. Wiedziała, że prędzej, czy później znajdzie się w takiej sytuacji. Może niekończenie w takiej, ale to mogło być dobrym szkoleniem do jej zeznań w sądzie.
W końcu drzwi się otworzyły, a do środka weszła ostatnia osoba, którą spodziewałaby się teraz zobaczyć. Charles Henderson wkroczył do pomieszczenia praktycznie tak, jakby był jego właścicielem, a Layla przełknęła z trudem ślinę, dokładnie przyglądając się swojemu ojcu. Jego twarz była poważna, sylwetka spięta, a oczy nie zdradzały żadnych uczuć. Podejrzewała, że to właśnie tak wyglądał za każdym razem, gdy musiał przesłuchiwać kolejnych przestępców w swojej pracy w FBI.
- Zanim coś powiesz - odezwała się szybko dziewczyna, unosząc ręce do góry. - Byłam całkowicie świadoma tego, co robię.
Mężczyzna nie odpowiedział od razu. Przez krótką chwilę przyglądał się Layli, a ona sama nie wiedziała, czy to była dobra, czy zła oznaka. Znała swojego ojca i wiedziała, że chciał dla niej jak najlepiej, ale jako agent musiał spełniać zasady, które mogły zmusić go do konkretnych działań. Mimo tego cieszyła się, że ostatecznie to on miał prawdopodobnie ją przesłuchać, a nie jakiś nieznajomy oficer. Chociaż to całkowicie nie miało dla niej żadnej logiki, bo jeśli w sprawę była zaangażowana rodzina, to spokrewnieni agenci byli od niej natychmiast odsuwani. Z drugiej jednak strony Layla nie zrobiła nic złego, poza faktem, że zakłębiła się w Dark Net. Ale może zyskiwała teraz szansę na ostatnią rozmowę ze swoim ojcem i wyjaśnienie całej sytuacji?
Tysiące myśli krążyło jej po głowie, a w tym samym czasie czuła nieustępliwy wzrok swojego ojca. Dziewczyna opuściła głowę na dół, dochodząc do wniosku, że musiał być nią całkowicie rozczarowany. Przez lata miała tylko jego, zwłaszcza wtedy, gdy jej matka stwierdziła, że woli wrócić do rodzinnego Meksyku, chociaż to bardziej tyczyło się jej kochanka z przeszłości, którego spotkała po latach. Layla szczerze nie cierpiała swojej matki za to, co zrobiła jej ojcu i ich relacje nie były najlepsze. W jakiś sposób ją kochała, ale nie potrafiła być z nią tak samo otwarta, jak ze swoim ojcem. Przez lata był dla niej najważniejszą osobą, do której szła z każdym problemem. Była jego oczkiem w głowie i teraz czuła, że totalnie go zawiodła. I prawdopodobnie była najgorszą córką, jaką mógł sobie wymarzyć.
Jej ojciec w końcu westchnął ciężko, wydając z siebie po raz pierwszy jakiś odgłos. Odepchnął się od drzwi, o które do tej pory cały czas się opierał, przetarł zmęczone oczy palcami, a później odsunął krzesło po drugiej stronie stolika i usiadł na nim.
- Layla... - zaczął z trudem, a dziewczyna uniosła na niego swojego spojrzenie. - Zadam ci jedno pytanie, a ty proszę, odpowiedz mi szczerze - brunetka bez zawahania skinęła głową. - Od samego początku wiedziałaś, gdzie ukrywał się Peter?
- Nie - odpowiedziała szczerze. - Pamiętasz, jak kilka tygodni temu o tym rozmawialiśmy? Nie miałam bladego pojęcia, że Peter i Spider-Man to jedna i ta sama osoba, dopóki nie dowiedziałam się tego z telewizji. Jednak później skontaktowała się ze mną pani Grace Stark-Rogers i to ona mi powiedziała, gdzie jest Peter. Od tamtej pory starałam się mu pomóc, to prawda. I może zrobiłam przy tym kilka nie do końca legalnych rzeczy, ale dzisiaj udało nam się złapać jednego ze sprawców odpowiedzialnych za to wszystko. Peter jest niewinny, tato! Musisz mi w to uwierzyć.
CZYTASZ
INNOCENT, spider-man
Hayran KurguLayla jest studentką kryminologii, dlatego dogłębna analiza faktów i naginanie zasad, by dowieść prawdy nie były jej obce. Layla nie była wielką fanką świata superbohaterów, a jednak w jakiś sposób została do niego wciągnięta. Jednak, co najważnie...