Plan wydawał się całkiem prosty. Wspólnie mieli stworzyć lekarstwa dla wszystkich złoczyńców, a później odesłać ich do domu. Layla wiedziała, że sama trafi do swojego świata, ale nie mogła oprzeć się myśli, że w tym też się czuła, jak u siebie. Co prawda tam miała całą swoją rodzinę i przyjaciół, ale tutaj również poznała wspaniałych ludzi, o których wiedziała, że nie będzie w stanie zapomnieć.
Nie sądziła jednak, że po takim czasie od ukończenia szkoły, znów znajdzie się w Midtown High School. Gdy dostała się do niej wraz z Peterem i Nedem, tak myślała, że będzie to najlepszy okres w jej życiu. Mieli wspólnie pracować nad kolejnymi projektami i zadaniami. Tworzyć różnego rodzaju logiczne rozwiązania, które miały zachwycić nauczycieli. I faktycznie czuła, że w pewien sposób to naprawdę się udało. Dopóki nie nastał Blip, a ona musiała skończyć szkołę bez obecności swoich najlepszych przyjaciół.
Każdy zajmował się swoim zadaniem. Layla została przydzielona do pomocy nad serum dla Connorsa. Nie miała bladego pojęcia, o kogo chodzi, ale Peter Parker z innego świata wyjaśnił jej, że facet próbował udoskonalić ludzkość i zamienić wszystkich w chodzące, rozumiejące jaszczurki. Szczerze przyznawała, że dobrze jej się z nim rozmawiało i uważała, że nawiązała się między nimi jakaś mała więź przyjaźni. Chociaż ciągle nie wiedziała, co było dla niej trudniejsze do pojęcia – to, że rozmawiała ze zdecydowanie starszym Parkerem, który nie wyglądał tak, jak ten, którego znała, czy to, że kilka metrów dalej nad kolejnym lekarstwem pracował Peter, który niemal nie różnił się od tego z jej świata.
Uniosła swój wzrok do góry, akurat w momencie, gdy zobaczyła, jak Jaylee i Peter siedzieli bardzo blisko siebie i oparli swoje czoła nawzajem. Poczuła się nieswojo, patrząc na tę dwójkę, bo przed oczami ciągle miała jedynie to, co sama zrobiła i jak mocno głębiły ją wyrzuty sumienia. Nie sądziła, że wystarczy jej kilka godzin spędzonych w zupełnie innym świecie, by zacząć wątpić w to, co sama czuła i pragnęła. Myślała, że jedyne czego chciała, to być dziewczyną Spider-Mana. Zająć miejsce MJ, ponieważ była u jego boku od samego początku. Teraz rozumiała, że nie mogła stawiać całego świata, tylko i wyłącznie do jednej osoby. Kochała Petera, tego była pewna. Nie wiedziała jedynie, jakiego rodzaju była to miłość.
Podejrzewała, że odpowiedź na to pytanie dostanie tylko wtedy, gdy wróci i w końcu ze sobą porozmawiają.
— Jak potrzebujesz przerwy, to sobie z resztą poradzę — odezwał się Peter.
Layla spojrzała na niego i wręcz uśmiechnęła się na to, że jako jedyny ubrał na siebie fartuch i całą, niezbędną ochronę w pracowni.
— Jesteś pewny? I tak nie mam nic innego do roboty, więc...
— Jestem całkowicie pewny — skinął głową. — Wydaje mi się, że miałaś o wiele bardziej ekscytujący pobyt w tym świecie, niż ja.
— Może tylko trochę. Poza tym to wszystko wydaje się kompletnie nierealne. Uwierzyłbyś, że podróżowanie między światami jest możliwe? Albo w to, że w ogóle istnieją inne światy?
CZYTASZ
INNOCENT, spider-man
FanficLayla jest studentką kryminologii, dlatego dogłębna analiza faktów i naginanie zasad, by dowieść prawdy nie były jej obce. Layla nie była wielką fanką świata superbohaterów, a jednak w jakiś sposób została do niego wciągnięta. Jednak, co najważnie...