Deszcz za oknem nie ustępował, a mimo tego Layla odetchnęła z ulgą, gdy postawiła ostatnią kropkę w swojej prezentacji.
Perspektywa niezaliczenia studiów jakoś szybko zaczęła się od niej oddalać, gdy była przekonana, że zadanie, które musiała zrobić na poprawkę, było dopracowane do najmniejszego szczegółu. I to tylko dlatego, że oparła to na prawdziwych wydarzeniach, w których sama zresztą brała udział.
Ostatnią rzeczą, jaką by się spodziewała to, że wykorzysta całe to zamieszanie do zaliczenia studiów. Nie opisywała wszystkiego od A do Z, bo jakaś prywatność musiała pozostać, ale opisała wszystko, co powinna. I nawet była tak ambitna, że do pracy dołączyła wszystkie pozwolenia na udostępnienie historii z prawdziwymi imionami i nazwiskami.
Była z siebie cholernie dumna.
A to oznaczało dobry powód do świętowania, które miała odbyć sama. Pogoda nie zachęcała do wyjścia na zewnątrz, zresztą nawet nie miała na to ochoty. Ten wieczór wolała spędzić w swoim własnym towarzystwie, jak dołująco mogłoby to zabrzmieć.
— Żadne dołująco, bo mam ciebie — powiedziała z zadowoleniem Layla, wyciągając z barku swojego ojca butelkę białego, słodkiego wina. — O i ciebie!
Wskazała palcem na paczkę chipsów, które leżały nieotwarte na blacie. Przyciągnęła butelkę z alkoholem do swojej piersi, wzięła kieliszek i chipsy, a później wróciła do swojego pokoju. Postawiła wszystko na swoim stoliku nocnym, usiadła na łóżku i z największą radością otworzyła wino, a później nalała do pełna kieliszek. Wyciągnęła do przodu swojego nogi, otworzyła chipsy i zaczęła się nimi zajadać, w międzyczasie popijając powoli wino.
Layla nie pamiętała, kiedy miała tak błogi czas tylko dla siebie. Wieczór dopiero się zaczął, a noc była przed nią, zwłaszcza że znowu miała spędzić ją samotnie w domu, bo jej ojciec miał kolejną sprawę do rozwiązania. Wiedziała, że równie dobrze mogłaby zapukać do drzwi obok, gdzie mieszkał Peter z May i spędzić z nimi ten czas, ale nie miała zamiaru się nikomu narzucać. Podejrzewała, że May prawdopodobnie prędzej trzepnęłaby ją w łeb, niż uznała, że im przeszkadza, jednak jak bardzo, by chciała to zrobić, tak obiecała sobie, że nie ma takiej opcji. Z jednego, prostego powodu.
Peter.
Gdy całe zamieszanie z oczyszczaniem go z zarzutów się skończyło, zmieniło się dosłownie wszystko. Peter nie musiał się już ukrywać, więc nie miał żadnych oporów, by spotykać się z MJ i Nedem. Większość ich spotkań odbywała się również w towarzystwie Layli, ale dziewczyna czuła, że pozostała dwójka ma do niej jakieś nieopisane i nie do końca pozytywne emocje, zwłaszcza MJ. Jedyne, co przychodziło jej do głowy, to że nie dała im znać, gdzie był Peter i że mu pomagła. Chciała przynajmniej wierzyć, że to był jedyny powód.
Prawda była taka, że Blip zmienił zbyt wiele rzeczy w jej życiu, a jedną z nich była przyjaźń z trójką nerdów, z którymi chodziła do szkoły. Gdy Peter, Ned i MJ ciągle mogli żyć swoim błogim, nastoletnim życiem (jak bardzo mogło ono być spokojne, biorąc pod uwagę całą akcję ze Spider-Manem), tak Layla czuła się o wiele dojrzalsza, niż powinna. Ciągle uwielbiała pozostałą trójkę, ale nie mogła ukrywać przed sobą tego, że gdy oni spotykali się na swoich cotygodniowych spotkaniach, ona nie odczuwała już takiej potrzeby, by być obecną. Może w ten sposób pokazywała, że stała się cholernie nieczuła i zimna i już jej nie zależy na ich znajomości, tak nie potrafiła tego zmienić. I wiedziała, że to powinno działać we dwie strony, a nie tylko, żeby ona wychodziła z inicjatywami. MJ uważała kiedyś za swoją przyjaciółkę, ale teraz czuła się tak, jakby widziała się z dawną znajomą, z którą nie do końca wiedziała, o czym rozmawiać. Z Nedem było nieco lepiej, bo znała go od końca podstawówki i zawsze potrafili znaleźć wspólny temat do rozmowy, zwłaszcza jeśli chodziło o wszystko związane z fantastyką i science fiction. Kontakt z Peterem był najprostszy, bo widzieli się praktycznie codziennie przez to, że mieszkali obok siebie. Ale teraz, gdy Layla zrozumiała, że jej uczucia mogły nie być już, aż tak czysto przyjacielskie, jak wcześniej, tak nie do końca wiedziała, czy powinni spotykać się, tak często.
CZYTASZ
INNOCENT, spider-man
FanficLayla jest studentką kryminologii, dlatego dogłębna analiza faktów i naginanie zasad, by dowieść prawdy nie były jej obce. Layla nie była wielką fanką świata superbohaterów, a jednak w jakiś sposób została do niego wciągnięta. Jednak, co najważnie...