Layla wiedziała, że coś było nie w porządku.
Ciągle znajdywała się w Nowym Jorku, ale miała wrażenie, jakby to nie było to samo miasto, które znała. Chodziło o szczegóły – zmienione położenie poszczególnych drobiazgów, czy inne nazwy sklepów, których była częstym klientem. Miała wrażenie, jakby obudziła się w zupełnie innym miejscu, a jedyne, co zrobiła, to wpadła do portalu, który pochłonął ją, zanim zdążyła go w ogóle zarejestrować.
Ostatnie wydarzenia w jej życiu spowodowały, że była bardziej otwarta na wszystkie nadprzyrodzone i magicznie rzeczy w otoczeniu. Do tej pory stanowiły jedynie odległy element, ale po tym, jak sama miała z nimi do czynienia, uważniej potrafiła je dostrzec. Chociaż ciągle ich nie rozumiała. A już na pewno tego, w jaki sposób znalazła się w zupełnie innym świecie. Bo tego była wręcz pewna. Nie była głupia, zresztą teoria o istnieniu wielu światów interesowała również i ją na długo wcześniej, zanim dowiedziała się, że Peter jest Spider-Manem.
Przynajmniej nie potrafiła znaleźć innego, racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego tak znajome miejsca, nagle nie wydawały się już tak bardzo znajome. W grę wchodziła również podróż w czasie, ale jakoś trudniej było jej w to uwierzyć.
Czuła się zagubiona i próbowała wymyślić jakiś plan, jak odnaleźć się w tej sytuacji. Martwiła się tym, dlaczego w ogóle wylądowała gdzieś indziej. Czy jej bliscy już zaczęli ją szukać? Czy jej zniknięcie było niepokojące? Może sama Grace Stark postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zaczęła ją szukać, tak jak pomagała Peterowi? W końcu dzięki niemu się poznały i Layla uznawała, że nawiązały dość przyjacielską relację. Przynajmniej do tego dochodziła, gdy bez problemu mogła zwracać się do niej po imieniu i nie jednokrotnie wspólnie były na kawie, lunchu, czy zwykłym drinku.
Pokręciła głową, dochodząc do wniosku, że odbiega od problemu. Musiała znaleźć kogoś, kto pomoże jej wrócić do domu. Pierwszą myślą było odwiedzenie Queens. Liczyła, że tam znajdzie swojego ojca – o ile w ogóle istniała w tym świecie – albo samego Parkera. Wytłumaczenie tego wszystkiego Peterowi z innego świata mogłoby być łatwiejsze, chociaż była pewna, że kosztowałoby to ją wyjątkowo dużo.
Jednak, gdy dotarła pod adres, musiała zmierzyć się z szokiem. Miejsce, w którym stał blok, w którym normalnie mieszkała, w tym świecie po prostu zniknął. Zamiast niego widniał park, chociaż wyjątkowo przepiękny, tak tylko utwierdzał ją w tym, co się stało.
Layla wykreśliła mentalnie jedną z placówek, w których mogła znaleźć pomoc. Później udała się w dalszą drogę, a kiedy dotarła do znajomego domu w jednej z najbogatszych dzielnic w Nowym Jorku, powstrzymała się przed wzięciem głębokiego oddechu. Budynek wyglądał, tak jak go zapamiętała, a w dodatku jego drzwi były równie czerwone. To była pierwsza rzecz, którą widziała w tym świecie i wyglądała dokładnie tak samo, jak w tym, z którego ona pochodziła.
CZYTASZ
INNOCENT, spider-man
FanfictionLayla jest studentką kryminologii, dlatego dogłębna analiza faktów i naginanie zasad, by dowieść prawdy nie były jej obce. Layla nie była wielką fanką świata superbohaterów, a jednak w jakiś sposób została do niego wciągnięta. Jednak, co najważnie...