AVRIL
Jakieś dziwne uczucie zagościło w niej, gdy ta nowa, obca kobieta nachylała się w stronę Roberta i kokietowała go. Była pewna, że to był głupi wybór, ale skoro Very tu nie było, pewnie weźmie ją dzisiaj do łóżka. Nim zdążyła się odwrócić, widok na Roberta zasłonił jej Nevill.
– Myślę, że jednak cię zaskoczę, Avril – powiedział, zapraszając ją gestem dłoni, aby usiadła przy stole. Zabrzmiało to tak, jakby chciał rzucić jej wyzwanie.
– Tak? A czym? – zapytała zaciekawiona, unosząc brwi i zajmując swoje miejsce.
Puścił jej oko i usiadł prawie na przeciw niej.
– Na Florydzie jest wiele ciekawych miejsc – powiedział.
– Zapewne polecisz mi atrakcje swojego nowego klubu.
– To też – podkreślił dobitnie. – Jest tam wiele miejsc, które powinnaś zobaczyć i wierz mi, będziesz zadowolona. Ten kto lubi patrzeć, znajdzie zawsze coś ciekawego.
Wiedziała o co mu chodzi.
– A ten, który nie lubi patrzeć?
– Ten może zabawić się inaczej – wyjaśnił z satysfakcją i spojrzał w bok. – Och, nareszcie Robercie... – Ucieszył się, gdy ten pojawił się z obiema panienkami.
– O czym rozmawiacie? – zapytał Robert.
– O atrakcjach Florydy – wyjaśnił Nevill popijając swojego drinka.
– Gdzie i co można zobaczyć w ciągu tych dwóch dni, które tu spędzimy – dodał Mark, ujmując Avril za rękę.
– Uwielbiam tutejsze plaże i ocean – powiedziała z entuzjazmem Raffa.
– Ja też – zgodziła się z nią Avril i uśmiechnęła się do bratowej. Potem oparła się o stół i spojrzała wyzywająco na gospodarza. – Tylko że Nevill wie, że tym mnie nie zaskoczy.
– Uuu!!! – dało się słyszeć z ust panów.
– Nevill, to wyzwanie – podkreślił dodatkowo Robert.
– W Walt Disney World już byłam – zaznaczyła szybko. – Tym mnie nie skusisz. Wyrosłam z księżniczek i królewiczów.
– Naprawdę? – zdziwiła się... chyba Lolly. – Myślałam, że każda kobieta marzy o królewiczu i takiej sukience, jak ma Elza z Krainy Lodu.
– To może Kennedy Space Center? Ja tam jeszcze nie byłam – powiedziała ta druga i położyła dłoń na kolanie Roberta. Avril widziała jak spojrzała na niego i uśmiechnęła się czarująco, jakby chciała, aby zabrał ją w kosmos.
Pomyślała, że Robert zapewne potrafi działać z kobietami takie cuda. Po tym, jak dobrze było jej z nim w Crystal Dynamic, wiedziała, że ma wiele do zaoferowania. Spuściła wzrok. Nie chciała patrzeć jak chwyta rękę Molly i nachyla się, szepcząc jej coś do ucha.
Teraz była już pewna, że dzisiejszej nocy właśnie ją wystrzeli w kosmos.
– Z tego co wiem, to NASA planuje jakiś lot – wtrącił nagle Mark i zaraz zaczął to sprawdzać w swojej komórce.
– Tak, planują, ale na wtorek – rzucił Nevill.
– Faktycznie – przyznał po chwili Mark i położył telefon na stole.
– Takimi atrakcjami nie zaskoczysz mojej siostry, chyba, że na terenie Delfin Club masz faktycznie delfiny.
– Może bagna i mokradła by ci pasowały, Avril – wtrącił żartując z niej Robert.
CZYTASZ
Czy będziesz kiedyś mój?! Lennox Corp. cz. 2 (całość)
RomanceAvril Mazerton jest jedną z najlepszych projektantek ubrań w stylu steampunk w Nowym Jorku. Robert jest prawnikiem w rodzinnej korporacji Lennoxów i mężem Very, za którą szaleje. Gdy pewnego dnia Vera nie wraca z delegacji, Robert dzwoni do Avril...