Rozdział 35

619 21 3
                                    

Do planowanej akcji pozostało kilka godzin. Stresowaliście się, ale kiedy zgodnie z planem oddaliście jeszcze część zakładników za jedzenie, część policjantów odjechała. Może głupim wydaje się robienie takiej wymiany w dniu ucieczki, bo przecież jeśli by wam się udało, to w domach mielibyście już jedzenie, ale mieliście powody swojego zachowania

Policja dając wam jedzenie zakładałaby, że planujecie jeszcze długo przebywać w szkole, więc nie spodziewałaby się żadnych prób ucieczki. Drugim powodem było to, że by uciekać i mieć dużo siły, musieliście wszyscy zjeść normalny posiłek, ale jedzenie wam się kończyło, więc nie starczyłoby go dla każdego. Dlatego aktualnie jedliście to co dostaliście od policji i byliście dość wyluzowani, aż usłyszeliście krzyki uczniów z jednej z klas

Jungkook natychmiast zerwał się i pobiegł tam wchodząc do sali i zdążył zobaczyć jeszcze nogi kogoś, kto wdrapywał się na dach. Uczniowie krzyczeli, bo drugi chłopak pomagający mu, został przez niego zepchnięty i spadł z 2 pięter w dół. Policjanci widząc to podbiegli do niego i szybko zadzwonili po pogotowie. Wbiegliście na dach i wtedy zamarliście. Chłopak stał z granatem na środku dachu

-You're so stupid! Thought you we couldn't hear your conversations about the gun on the roof? Idiots!

-Czemu on mówi po angielsku?- Spytał Jungkook, mężczyznę stojącego za nim

-Jest z wymiany z Australii. Nie umie koreańskiego praktycznie wcale

-Dobra. Daj mi swój karabin- Powiedział, a później wymierzył do chłopaka- Put it away!

-No! You think I don't know what's this? I've played CS for 5 years!

-So what's this?

-Smoke grenede of course

-No, put it away, it's to dangerous for you

-Don't give me orders! BIG SMOKEEE!!!- Krzyknął i wyjął zawleczkę podnosząc granat w górę, a po chwili rozległ się huk

-Jaki debil- Mruknął Jungkook i pokręcił głową

-Myślałam, że chce rzucić w nas. Miał mocny akcent i nie rozumiałam co mówił

-Szczerze też miałem z tym problem, bo mówił niewyraźnie, ale tępy myślał że jak grał w CS to odrazu kurwa zna się na broniach i myślał, że to granat dymny. Trzeba go zrzucić, nie chce tu trupa, będzie zawadzać

-A policji co powiesz?

-Jak będą wypytywać, to powiem prawdę i tyle. Nie zawsze trzeba kłamać, czasem lepiej mówić jak było, bo jest to bardziej naturalne i nie pogrożysz się

Pokiwałaś głową rozumiejąc, po czym spojrzałaś na zakrwawione i rozerwane przez wybuch ciało. Następnie spojrzałaś na siebie, wiedząc że adrenalina robi swoje i nawet jeśli też dostałaś podczas wybuchu mogłaś tego nie poczuć, ale na szczęście nic Ci nie było. Po zrzuceniu ciała przestrzegliście innych uczniów i wróciliście do przygotowań

Not shy // Jungkook X Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz