Nie mogłem usiedzieć w domu, więc bez wyraźnego celu poszedłem na miasto. Nie spodziewałem się, że nogi zaprowadzą mnie do kawiarni, gdzie często chodziłem z Lee.
A już na pewno nie spodziewałem się, że spotkam tam Lee i nową dziewczynę z naszej klasy.
Chciałem pójść dalej, ale moja kuzynka pomachała do mnie ręką i zrobiła gest nakazujący podejście.
- Hej, Vin, dosiądziesz się? - zapytała, gdy znalazłem się już obok nich.
- Nie chce przeszkadzać wam w randce? - odparłem.
Nowa chyba nie była zachwycona moim komentarzem, bo aż się wzdrygnęła.
- Em... To nie...
- Spokojnie. - Lee położyła swoją dłoń na jej. - On jest w porządku. Vin, to jest Samantha i... jak widzisz...
Chwyciła ją za rękę i splotła ich palce razem. Dziewczyna uśmiechnęła się do niej delikatnie i spojrzała na mnie.
- Miło cię poznać - powiedziała Samantha.
Lee wzięła łyk swojego shade'a i pokazała mi, żebym usiadł naprzeciwko nich. W końcu tak też zrobiłem.
- Ciebie też - odpowiedziałem, zajmując miejsce.
- W szkole wszyscy mówią, że ze sobą chodzicie, ale Lee powiedziała mi, że jesteście rodziną - oznajmiła.
Nie za bardzo wiedziałem, co na to odpowiedzieć, choć to było raczej oczywiste. Chyba nie chciałaby się spotykać z Lee, gdyby sądziła, że jesteśmy parą.
Moja kuzynka jak zwykle wybawiła mnie od odpowiedzi.
- Ta, i całkiem nieźle się ze sobą dogadujemy - oznajmiła, po czym szybko odwróciła się w moją stronę. - Vin, jeśli chcesz, żebym w szkole nadal zachowywała się tak jak do tej pory, to...
- Nie ma takiej potrzeby - odparłem szybko. - Możecie się przyznać, że jesteście razem. Nie będę robił wam problemów.
Dla Lee to zawsze była tylko zabawa, ja nigdy nie prosiłem jej, żeby udawała moją dziewczynę. Stracę przykrywkę, ale ulży mi, jeśli ona przestanie kłamać w tej sprawie.
- Nie zrobimy tego - powiedziała Lee.
- Nie? - zdziwiłem się.
- Ja nie mam z tym problemu - oświadczyła zmieszana - ale Samie...
Mogłem się domyślić, że jak już to chodzi o nią. Gdyby to zależało od Lee, zrobiłaby publiczne przedstawienie i na oczach całej szkoły rzuciłaby mnie dla dziewczyny.
- W... w poprzedniej szkole - zaczęła Samantha - kiedy dowiedzieli się, że jestem... że lubię dzie... dziewczyny to...
- Nie musisz mówić - powiedzieliśmy jednocześnie.
Spojrzeliśmy po sobie, a potem znowu na Samanthę, która pokręciła przecząco głową.
- To dlatego zmieniłaś szkołę? - zapytałem, a kuzynka spojrzała na mnie groźnie.
- Nie do końca - mruknęła, ku zaskoczeniu swojej dziewczyny. - Żeby się ode mnie odczepili zaczęłam sprawiać kłopoty i... to mi się bardzo spodobało. W końcu przegięłam, więc mnie wyrzucili.
Lee zaśmiała się i objęła ją ramieniem.
- Świetna jest, prawda? - zapytała mnie z uśmiechem.
- Mogę zapytać, co dokładnie zrobiłaś? - Zainteresowałem się.
- W sumie - podchwyciła Lee - też jestem ciekawa.
CZYTASZ
He (BL)
Teen FictionVincent często pakuje się w bójki, choć zdecydowanie nie jest duszą towarzystwa. Jako całe rzesze znajomych wystarczy mu Lee, ale było by miło, gdyby chłopak z młodszej klasy również poznał go bliżej.