11

107 4 2
                                    

Obudził cie dzwoniący telefon. Spojrzałaś na ekran był to Han, odrzuciłaś.

Ma tupet, nawet go nie znam a w dodatku mnie porywa

Była godzina 14. Stwierdziłaś, że nie będziesz przez cały dzień leżeć w łóżku. Zeszłaś na dół by czegoś się napić.

Zaczęłaś brać się za sprzątnie. Na pierwszy ogień poszła łazienka. Potem salon i kuchnia. A na końcu twój pokój. Był tam taki syf, że trudno było go ominąć. Śmieci rozrzucone po całym pomieszczeniu, ładowarki, różne kable i słuchawki były dosłownie wszędzie. Ubrania, jeszcze gorzej. Najpierw posprzątałaś toaletkę, kosmetyki włożyłaś do różnych pojemników. Ubrania powiesiłaś na wieszakach w szafie a kable włożyłaś do szuflady w biurku.

Po skończonym sprzątaniu zamówiłaś kilka rzeczy z internetu typu, planer, notatnik, jakieś zakreślacze i ozdoby do pokoju czyli ledy, bluszcz, jakieś lampeczki i różne vintage gadżety.

Była już godzina 16. Postanowiłaś, że napiszesz do Chaezu.

Do Chaezu ❤:Hej, wychodzisz gdzieś dzis?

Skip time

Od Chaezu: siema, niestety nie. Muszę jednak odwiedzic moja mamę, ostatnio słabo się czuje.

Do Chaezu❤: Oo współczuję, w razie czego pisz. Narazie <3

Położyłaś komórkę na łóżko zastanawiając się gdzie dziś możesz pójść. Poza Chaezu nie miałaś za wiele przyjaciół... praktycznie w ogóle ich nie miałaś, ale się tym nie przejmowałaś. Lepiej mieć jednego przyjaciela ale prawdziwego niż wielu ale toksycznych.

Bo dłuuugich namysłach zdecydowałaś się na pójście do twojej dawniej ukochanej hali w której mogłaś spędzać kiedyś całe dnie. Zmieniło się to z czasem, gdy znalazłaś pracę, ukończyłaś pewien wiek, ale pewnych rzeczy nie powinno się tracić czyż nie?

Przebrałaś się w jakiś wygodny outfit lecz odpowiedni do pogody, ponieważ było strasznie ciepło.

Przebrałaś się w jakiś wygodny outfit lecz odpowiedni do pogody, ponieważ było strasznie ciepło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzielas telefon, portfel oraz wodę I zeszłaś na dół wychodząc po chwili z domu. Zamknęłaś drzwi I wsiadłaś do auta.

Gdy dotarłaś na miejsce zaparkowałaś pojazd tuż koło budynku. Wziełas swoje rzeczy I weszłaś na salę. Na całe szczęście nikogo tam nie było. Odetchnęłaś z ulgą. Położyłaś swoją komórkę na stoliku i włączyłaś jakąś piosenkę. Poniosłaś się w rytm muzyki.

- Ładnie tańczysz.

Usłyszałaś dobiegający z oddali głos. Przestałaś tańczyć i po chwili zobaczyłaś Hyunjina stojącego w futrynie drzwi.

- Długo tutaj stoisz?

- wystarczająco by zobaczyć jak tańczysz.

- Chcesz mnie porwać? Jestem sama. Nie umiem się bić, idealna okazja nie sądzisz?

Chłopak zaśmiał się.

- Oczywiście że tego nie zrobię, lecz propozycją jest kusząca.

-Jezus, jesteście jakąś bandą wampirów, która chce wyssać ze mnie krew bo jestem inna jak Bella?

- Blisko, ale nie.

- nie śmieszny żart.

-Chciałem Ci powiedzieć...

- no właśnie chciałeś.

-nadal chce

-no to mów

- Masz jakieś social media? Do pisania.

-nie wierzę w was.

- no weź, nie porwę cię ani nie wyssam z ciebie krwi

Zakpił sobie.

- nie dasz mi spokoju, nie? Dobra poddam Ci Messengera Y/N Y/S. ( autorka- your name and your surname) na profilowym jestem ja, no chyba, że nie wiesz jak wyglądam.

- Nie no wiem przecież. Dzięki.

- spoko, napisz później ja juz muszę iść. PA

- narazie.

Pożegnałaś się z chłopakiem zabierając swoje rzeczy. Opuściłaś budynek i wsiadłaś do swojego auta. Miałaś jechać do domu lecz przypomniało Ci sie, że nadal z pewnego powodu nie kupiłaś nic do jedzenia. Zawróciłaś i pojechałaś do jakiegoś pobliskiego sklepu.

Wysiadłaś z auta I weszłaś do sklepu. Kupiłaś chleb, coś na kanapki, mleko, płatki I takie inne różne potrzebne rzeczy. Gdy wychodziłaś ze sklepu ktoś pociągnął cię w stronę zaplecza. Nie widziałaś twarzy ponieważ mężczyzna, co wywnioskowałaś po posturze, miał ubraną kominiarkę. Przymrużyłaś oczy czekając na nadchodzący cios, lecz on się nie pojawił...

Stay With MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz