Idę sobie ulicami Duskwood z przystanku do domu z zakupami. Ktoś mnie śledzi. Już od pewnego czasu skręcam w różne ulice, których tak naprawdę nie znam. Ten mężczyzna, znaczy wygląda na mężczyznę. Chodzi cały czas za mną. Jest dokładnie 1:00 w nocy, sprawdziłam na zegarku. Telefon mam rozładowany, co jest najprawdopodobniej przyczyną wysokiej temperatury.
Boję się
Nikogo nie ma, wszystko jest pozamykane. W końcu jest bardzo późno. Co mam zrobić? Obecnie nie zauważył jak na razie, że wiem o śledzeniu. Przynajmniej tak mi się wydaję. Uciekać? Zachować spokój? Nawet nie wiem gdzie uciekać i kto to. A co jak to Człowiek bez twarzy? Co mam robić? Pomocy!
W końcu zabrałam telefon do ręki i przyłożyłam do ucha tak żeby myślał, że on działa.
- Cześć Emil! Co tam u ciebie? Jak super. - Udawałam rozmowę przez telefon. - To dobrze. Co z moją Mamą? A dobrze, dobrze. A z twoją? - zagrałam grę aktorską z nadzieją, że sobie pójdzie. Oczywiście nie poszedł. Podeszłam do jednego z budynków, wciąż udając rozmowę. Następnie ustawiłam się tak, że stałam tyłem do ściany. Może to bardzo nieodpowiednie. Jedynie to mi przychodzi do głowy. Natomiast on stanął w miejscu i popatrzał się prosto na mnie. Prostu w oczy. To kogo właśnie zobaczyłam sprawiło u mnie duży szok. Wszystkiego się spodziewałam. Nigdy bym nie przypuszczała. Właściwie to może być przebraniec. Nie wiem.
Moim oczom ukazał się bardzo wysoki oraz umięśniony mężczyzna. Gdzieś około albo nawet wyżej 180 cm wzrostu. Na sobie ma same czarne ubrania, ale najbardziej zwróciłam uwagę na napis na kamizelce z dość dużym wyposażeniem. Głównie pistolet był najbardziej widoczny. Reszty za bardzo nie widać przez ciemność
A mianowicie na koszulce jest napis:
FBI
Zawszę w dzieciństwie marzyłam by spotkać czy zostać FBI. Natomiast teraz gdy jestem dorosła.. Nawet nie chcę o tym myśleć. Jak do tego doszło? Czyn on przyszedł do mnie? Czy raczej po mnie? Może to zwykły zbieg okoliczności?
Nie pamiętam jak długo wpatrywałam się na tego mężczyznę, ale w końcu odwróciłam wzrok na inny obiekt.
- Musisz kończyć? To pa, do usłyszenia. - schowałam telefon do torebki udając zakończenie rozmowy. Po chwili mężczyzna zapytał:
- Co tutaj robisz tak późno? Nie boisz się? Nie jest teraz zbyt bezpiecznie chodzić o tej porze po Duskwood.
- Sklepy spożywcze zostały nagle przeniesione i nie byłam na to przygotowana. Co się dzieje w Duskwood? Nie jestem z Duskwood. Niedawno się przeprowadziłam, ale wiem, że na pewno grasują mordercy, prześladowcy, hakerzy. - niechcąco powiedziałam co tak na prawdę myślę. Brawo Mc!
- Skąd wiesz o tym? Nikt nie udziela informacji na ten temat? - nie no. Dlaczego ja jestem taka głupia? Jeszcze zaraz sprawię sobie prezent w postaci więzienia.
- Z takiej społeczności z internetu.
- Strona internetowa? Jak się nazywa? - teraz już nie przestanie zadawać pytań. Co ja wyprawiam!?
- Nie jestem pewna, ale chyba się nazywa Darkness. Eeee.... Znaczy. Nie, przepraszam. Nazywa się Dark. - mężczyzna zanotował coś do małego notatnika. Będą kłopoty.
- Dziękuję za te informacje. Bardzo się przydadzą policji. Odprowadze cię do domu dla bezpieczeństwa.
CZYTASZ
Nie ufaj nikomu
FanfictionJake i Mc są coraz bliżej znalezienia zaginionej, czyli Hannah Donfort. Lecz pewnego dnia pojawia się dziewczyna. Z początku bardzo miła i przyjazna, jednak później okazało się inaczej. Dziewczyna zniszczyła zaufanie przyjaciół do Mc. To wszystko, c...