#35 . Godzina 00:00

105 4 2
                                    

Jest zerowa godzina. - Sprawdzam zawartość torebki tej kobiety. - Mimo zmęczenia chce działać dalej. Chcę natychmiast rozwiązać tę sprawę. Zdobyć dowody. Nie potrafię się powstrzymać. - Tak zwana moja obsesja, na punkcie zagadek, trzyma mnie mocno za serce. I nie chcę puścić. I nigdy za pewne tego nie zrobi.

Znalazłam tam jedynie. - W torbie Amelii W. - Jakiś dokument z jej podpisem, kluczyki do auta, kupony z jakieś galerii, kosmetyki i zabezpieczenie dla jej chłopaka do wiadomo czego. - Chyba, że nie ma chłopaka i chodzi na prawo, i lewo. Istnieją niestety takie osoby. - Mam zamiar udać się do domu Amelii W. Lecz mam pewne wątpliwości co do tego. - Jest późno i niezbyt bezpiecznie w nocy. Z resztą jak to w filmach. Horror zaczyna się w nocy. Głównie o godzinie zerowej. Szczególnie blisko lasu. - Muszę tam iść teraz bo pużniej nie będzie czasu. - Idę...

"W domu Amelii W."

Standardowo jak zwykle są takie sytuacje.. Mam na sobie czarną bluzę, spodnie, czapkę z daszkiem, maskę i soczewki by mieć na wszelki wypadek jeszcze mniejszą rozpoznawalność. Mam również gaz pieprzowy i te urządzenie do nagrywania głosu. - Tylko, że teraz jest one podłączone z mikro kamerą na mojej czapce. - Dlaczego tak się ubrałam? Nie wiem po prostu jak to bagno jest głębokie i tyle.

Rzeczywistośc: Otworzyłam drzwi wejściowe, delikatnie uchylając je. - Dom widać, że był w dewastacji. - Okna są zasłonięte drewnianymi belkami. Ślady po śledztwie pozostały. I inne rzeczy w rujinie. - Szkoda trochę tak pięknego domu. Architekt znakomicie spisał się. - Musiał nieźle zarobić. Praca niestety poszła na marne. - Chłodno tu trochę. - Wiadomo. - W końcu jest tu teraz dość dużo dziur, które mimo, że są zasłonięte belkami, w ciąż wylatuję chłodne powietrze. - Mam nadzieję, że przez te dziury nie weszły jakieś robactwa do domu.

- Rozpoczęłam poszukiwania. - Oczywiście w rękawiczkach. - Nie mogę zostawić moich odcisków palców.

Wszystko przeszukałam. Każdy zakamarek. - Dokładnie przeanalizowałam. - Stukałam w każdą ścianę, sprawdzają czy nie ma jakiś skrytek. - Najpierw łazienkę, potem drugą, kuchnie, salon, garaż, sypialnie, przedpokoje, garderobę, schody. - Wszystko obejrzałam w domu, nie wliczając w to piwnicy. - Nic zupełnego nie znalazłam oprócz książek ze zdjęciami kobiety. - Została ostatnia nadzieja. - Piwnica. - Strasznie się boję. Jak się okaże, że trzyma tam zwłoki czyjeś bliskiej. - Fuj.. - Broń? - Tajne laboratorium? - Nie, nie. Za dużo filmów naogłądałam się.

- Na raz, dwa, trzy otwieram drzwi. Dobrze Mc? - Powiedziałam dość głośno sama do siebie. - Raz i.. - Dwa i.. - Trzy! - BRRRR! - Jezus Maria! Zawał! To tylko telefon. Ktoś dzwoni.

Nieodebrane połączenie Emilia Nowakowska

Czego akurat chcę moją siostra? W Polsce jest chyba gdzieś między 17:00. O ile się nie mylę nadal tam jest. - Halo? - Witam, siostra. - Czyli jednak się nie gniewa. Po tej całej wojnie w naszej rodzinie. - Cześć. Dlaczego dzwonisz? - Chciałam się przywitać i pogadać z moją siostrą. Co porabiasz? - Nic takiego. Idę do piwnicy posprzątać. - Aha. Zdrowa jesteś? Doczekam się moich pieniędzy? - Zaczyna się. - Jakich pieniędzy? - Pożyczałam ci. Nie pamiętasz? Na alkohol i różne. Aż tak wychlałaś? - O czym ty mówisz? Nic takiego nie pożyczałam. Już po raz milionowy próbujesz mnie oszukać. - Kurwa. Jednak nie jesteś głupia. Jeb się. - Rozłączyła się. Cóż, niektórzy z wiekiem zmieniają się na lepsze, a cała reszta na gorsze. - Dziwna rozmowa.

Więc weszłam do piwnicy. Co okazało się, że była cała pusta i wróciłam do domu. Zabierając ze sobą ten album.

___________________________________________

Nie wiem jak będzie teraz z tą książką. Działy będą raz się pojawiać codziennie, a raz wogule. Mam na dzieję, że nie zmienię tak nagle stylu pisania. Szkoła, zajęcia dodatkowe, hobby, rodzina itd.. Postaram się wrzucić kilka rozdziałów. Teraz mogą się pojawić albo już dawno są, błędy ortograficzne.

Jestem ciekawa czy ktoś tu jeszcze jest?:D

Nie ufaj nikomuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz