#13 . Wejść w pułapkę

377 18 0
                                    


Nie wiem co teraz będzie ze mną. Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu. Wszędzie brud i syf. Nigdzie nie można uciec. Nie ma nawet kompletnych szans na ucieczkę. Cztery ściany, jedne drzwi, zero okien. Normalnie bym zadzwoniła z telefonu na policję, który znajduje się w kieszeni mojej sukienki, ale jak bym wyciągnęła to by zauważyli. Jest na 100% zasięg, widziałam jak jeden z nich dzwonił do kogoś. Jak na razie zapomnieli, że mam telefon.

Wszędzie są kamery i ludzie, którzy non stop pilnują. Gdybym włączyła telefon, najprawdopodobniej jasność telefonu była by widoczna na kilometr.

Obok siedzi jeszcze ktoś. Najprawdopodobniej Hannah. Normalnie bym z nią porozmawiała, ale na razie nie mam siły podejść do niej. Nadal mnie wszystko boli. Mam krew na rękach, wszędzie. Siniaki, rysy, plamy na skórze. Za pewne zostaną do końca życia. Nawet nie wiem czy ona żyje. Leży skulona w rogu ściany i nie potrafię przez to zobaczyć jej twarzy.

- Kim jesteś? - zapytała nagle po sekundach mordującej ciszy. A jednak mnie zauważyła. Zdecydowanie jest dziewczyną. W jej głosie słychać ewidentne zmęczenie.

- Mc. Jesteś za pewne Hannah? Czy się mylę?

- Tak, skąd znasz moje imię?

- Twoi przyjaciele. Oni myślą, że nie żyjesz. Wszyscy tak myślą i twierdzą. Nie wiem jak Jake.. Dajesz jeszcze radę? On robi to tobie codziennie?

- Tak...

- Czy on słyszy nas? Tą rozmowę?

- Nie mam pojęcia. Ale wydaję mi się, że nie. I mam taką nadzieję.

- Też mam nadzieję, że nie słyszy. Mam nadzieję, że nie pożałuje tego co zaraz powiem. Chciałam powiedzieć, że mam ze sobą telefon. W takiej kieszeni na wysokości klatki piersiowej z przodu. Mówię gdzie jest na wszelki wypadek..... Chciałam pomoc ci uciec z tego piekła, ale ja jak zwykle zawaliłam. Chciałam sama to zrobić, bez niczyjej pomocy. Gdybym się nie pokłóciłam z Jake'em i gdyby się nie pojawiła ona. Kate Parks, kojarzysz?

- Tak, tak. Moja mama miała koleżankę, która miała córkę o takim imieniu i nazwisku. Przyjaźniliśmy się, ale zerwałam z nią, ponieważ okazało się, że była narkomanką, terrorystką i złodziejką. Chodziłam też z nią chyba do podstawówki i szkoły średniej. Miała ona blond włosy z czerwonymi pasemkami?

- Tak.

- Chuda, około 150 cm wzrostu?

- Tak.

- Zielone oczy. Często ubrana w zielony garnitur. Złośliwa?

- Wszystko się zgadza.

- W taki razie to ona.

- Właściwie to dlaczego miała by się mścić?

- W szkole podstawowej się zaprzyjaźniliśmy, ale w 2 klasie liceum o cos tam się pokłóciliśmy. Kontakt się urwał przez kolejne lata. No i przez te lata odkryłam, że pali papierosy i bieżę narkotyki. Raz była miła, raz nie. Późnię mnie terroryzowała, zmuszała do różnych rzeczy, oskarżała, opowiadała ludziom o mnie głupoty. No i w końcu moi rodzice zgłosili ją na policje i poszła do.... W sensie psychiatria. Wiesz..

Nie ufaj nikomuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz