4#

26 5 5
                                    

- Może Ty wiesz skąd Cię kojarzę? - przeniosła spojrzenie na swoje dłonie. Thor wpatrywał się w nią, wyraźnie nad czymś myśląc. Uniosła głowę i ponownie na niego spojrzała.

- ...Byłaś moją najlepszą przyjaciółką w dzieciństwie. - powiedział po chwili. Teraz to dziewczyna się zamyśliła. Rzeczywiście, coś jej świtało.

***

- Thori! - zawołał mały rudzielec biegnąc wokół jeziora.

- Poczekaj Na mnie! - krzyknął blondyn.

- Złap mnie! - zaśmiała się i uciekła.

Książę przyspieszył i po chwili dogonił dziewczynkę. Złapał ją w pasie i zaczął łaskotać. Nellie wybuchła śmiechem i nieudolnie próbowała oderwać jego ręce od swojego brzucha.

- Z-zostaw mnie! - łąkę zalała kolejna fala jej śmiechu.

- Mogłaś mi nie uciekać.

- T-Thori!

- Jeszcze chwila.

- Nie! Thori!

- No już dobra, dobra - puścił małą Levesque i wstał. Ona również wstała i poszli do królewskich ogrodów. W pewnym momencie młody Bóg złapał ją za rączkę.

- Kiedyś zostaniesz moją żoną.

- Tak myślisz? - delikatnie się zarumieniła.

- Przyjaciółki to najlepsze żony - uśmiechnął się do niej. Usiedli na ławce.

- A co jeśli coś mi się stanie?

- Uratuję Cię.

Niebieskooka uśmiechnęła się. Podszedł do nich królewski strażnik.

- Panienka Levesque jest proszona do sali tronowej. - powiedział.

Dziewczynka i chłopiec udali się w tamto miejsce. W sali znajdował się Wszechojciec i tajemniczy mężczyzna

- Nellie, wracamy do domu - powiedział mężczyzna.

- Nellie, to twój tata? - spytał Thor.

Młoda Levesque podeszła do owego człowieka. Po chwili podbiegła do Thor'a i rzuciła mu się na szyję. Oddał uścisk.

- Niedługo przyjadę i znowu będziemy się razem bawić. - obiecała rudowłosa.

Dobrze, będę czekał - obiecał jej blondyn. Nellie wyszła za mężczyzną.

***

Dziewczynka wraz z dwoma chłopcami szła w stronę sali jadalnej. Chłopiec po jej lewej, książę Loki, nie zwracał na nią najmniejszej uwagi, książka którą czytał była ciekawsza. Natomiast chłopiec po jej prawej stronie, książę Thor, nie widział świata poza rudą. Ciągle ją zagadywał.

- Jak mama i tata pozwolą, pójdziemy do miasta. Pokażę ci fontannę. O! I zwiedzimy ogrody mamy, codziennie tam przychodzi. I poproszę Panią Margot żeby nam desery lodowe zrobiła. - mówił bez przerwy mały blondyn.

- Zapytałeś w ogóle czy chce to wszystko zrobić? - odezwał się brunet.

- Jasne że chcę! - zawołała Nellie z uśmiechem. Starszy książę odwzajemnił uśmiech a młodszy przewrócił oczami. - Loki też mógłbyś się rozerwać.

- Ja się uczę, Nellie. Nie to co Thor.

- Ale Ty jesteś sztywny - powiedzieli właściciele niebieskich oczu. Ponownie się do siebie uśmiechnęli.

***

Młoda Levesque weszła do sali tronowej.

- Thor'ze, Loki, poznajcie księżniczkę Nellie. - zaczął Odyn. - Nellie, poznaj moich synów, Thor'a i Loki'ego.

Dziewczynka podeszła do chłopców z uśmiechem. Podali sobie ręce.

- Cześć - powiedziała.

- Cześć - odpowiedziało jej rodzeństwo.

- Chłopcy oprowadźcie koleżankę po zamku. - odezwał się Wszechojciec. Trójka dzieci wyszła z sali na zwiedzanie pałacu.

***

- Tu spędzisz resztę swojego życia. To twoja kara za zniszczenie Heaven. - powiedział ten sam mężczyzna który ją zabrał z Asgardu.

- Ale ja nie zniszczyłam Heaven - odpowiedziała spokojnie lecz ze łzami w oczach rudowłosa.

- Twoi rodzice się na Ciebie wypięli, młoda. Przykro mi ale Ciebie oskarżyli a nikt nie podważy ich zdania bo nie ma jak. - wyraz jego twarzy zmienił się. Współczuł jej.

- A co z klątwą? - zapytała unosząc główkę by na niego spojrzeć.

- To jest właśnie plus mieszkania tutaj. Nikogo nie zranisz swoją śmiercią i utratą pamięci. Będę tu z tobą mieszkał do twoich 800 urodzin. Do pełnoletności. Chodź, wyjaśnię ci wszystko co związane z domem. - Weszli do domu i udali się do kuchni. - szafki napełniają się samoczynnie, w sensie wykorzystasz całe mleko, pudełko zostaw w lodówce a następnego dnia będzie pełne, rozumiesz?

- Mhm - pokiwała główką i wytarła łzy.

- Z tego co wiem na górze masz biblioteczkę i jakieś pluszaki oraz puzzle. Ubrania są. Montica jest magiczna.

- Już ją lubię - uśmiechnęła się. - a Thor mnie odwiedzi?

- Może kiedyś... - odparł facet. - No nie ważne, pokażę ci książki, umiesz czytać? - gdy ponownie kiwnęła głową udali się na piętro.

***

Do jej oczu napłynęły łzy. Podeszła i przytuliła się do Thor'a. Objął ją i zaczął głaskać po plecach.

Heaven In Your Eyes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz