Nellie weszła do swojego dawnego domu na Montice. Udała się na schody a następnie do swojego pokoju. Wyjęła z szafy swoją skarbonkę, przeliczyła pieniądze i zeszła na dół. W salonie siedziała dwójka osób. Kobieta i mężczyzna. Szatynka i Blondyn. W pierwszej chwili pomyślała, że to Thor. Ale co jakaś kobieta robiłaby obok niego? Podeszła bliżej. Mężczyzna wstał. Teraz mogła mu się przyjrzeć. Blondyn z niebieskimi oczami, takimi jak jej. Delikatny zarost, widoczne kości policzkowe. Spoglądał na nią z niepewnością i...nadzieją? Chyba tak. Kobieta miała ciemne włosy, luźno rozpuszczone z plastikową opaską na głowie. Uśmiechała się.
- Jesteś Nellie Levesque? - spytał blondyn.
- Tak, a Pan to kto?
Niebieskooki spojrzał na szatynkę z uśmiechem i wrócił spojrzeniem do zdezorientowanej Levesque którą mocno przytulił.
- Szukaliśmy Cię - powiedziała kobieta, wstając. Blondyn odsunął się od rudej, dalej się szczerząc.
- Jestem Balder Levesque - Nellie otworzyła szerzej oczy. To jest jej brat...? - A to jest moja narzeczona Reyna. - objął swoją kobietę w pasie przyciągając do siebie.
- J-jesteś moim bratem...?
- Młodszym. - odparł. - Zawsze chciałem Cię poznać. Wygnali Cię zanim się urodziłem.
- Ile masz lat?
- Dzisiaj kończę 874 - uśmiechnął się delikatnie.
- Wszystkiego najlepszego - rudowłosa powiedziała.
- Wróć ze mną do Heaven. - poprosił. - wymyśliłem świetny plan. Jeśli nie oddadzą ci tronu, sam zostanę królem i oddam go ci. Zobaczysz, wszystko sie ułoży. Nie będziesz już musiała tu mieszkać. Proszę, tylko się zgódź...
Młoda kobieta Westchnęła.
- Nie mieszkam tu. Mieszkałam. Przyjechałam tu z przyjaciółmi po pieniądze które zostawiłam. - delikatnie uniosła dłoń ze skarbonką w ręku. - Mieszkam ze strażnikami galaktyki na ich statku.- ...No to niech lecą z nami. Jak będą mieli wezwanie, odlecą a potem wrócą - zaproponowała Reyna.
- To nie takie proste - ruszyła ku wyjściu - chodźcie, poznacie ich - wyszła z domu a oni za nią.
- Nellie kto to jest? - podszedł do niej Thor.
- Jestem Balder a to Reyna - przedstawił ich młodszy Levesque.
- Thor, syn Odyna.
- Ten z Asgardu?
- Tak.
- Przyjechałem po moją siostrę i chcę ją zabrać do Heaven. - powiedział Balder.
- Co? Nellie, To twój brat? Chcesz nas opuścić? Wiesz, że nie polecimy z tobą, powiedz, że się nie zgodziłaś, nie wytrzymam jeśli znowu Cię stracę - powiedział Na jednym wdechu Bóg gromu.
- No właśnie...mógłbyś lecieć ze mną? Przy tobie czuję się pewniej - spojrzała na niego.
- ...Jasne! Hej, koledzy! - zawołał a reszta strażników do nich podeszła.
- Tak?
- Co jest?
- Polecę z Nellie do Heaven - dziewczyna w tym czasie wręczyła Peter'owi sakiewkę. Strażnicy Galaktyki po przyswojeniu tej informacji, pożegnali się z rudowłosą oraz blondynem a następnie weszli na pokład statku i odlecieli. Thor podrzucił w dłoni StormBreaker.
- To lecimy? - zapytał.
- Tak - odpowiedział młodszy brat Nellie.
CZYTASZ
Heaven In Your Eyes
FanfictionJest to opowieść o mężczyźnie skrzywdzonym przez los...który stracił rodzinę...dom...kilkoro przyjaciół...swój lud...broń...oko...domyślacie się już o kogo chodzi? Postanowiłam stworzyć opowieść o Thor'ze, gdyż zauważyłam, że jest ich mało albowiem...