To był wielki dzień dla nowego Asgardu. Thor Odinson i Nellie Levesque się pobierali. Za chwilę miała się odbyć ceremonia zaślubin.
- Gotowa? - spytała Sif.
- ...Tak. - odparła Nellie uśmiechając się.
- To idziemy.
Już po chwili do ołtarza, pannę młodą prowadził jej wielki, niebieski i głazowy przyjaciel, Korg. Podeszli do Thor'a, który, uśmiechnięty przejął od niego dłoń swojej przyszłej żony. Spojrzeli sobie w oczy z miłością.
- Zebraliśmy się tutaj, aby połączyć związkiem małżeńskim tego mężczyznę i tą kobietę - powiedziała Valkiria, która, jako królowa Asgardu, udzielała ślubu każdemu kto pobierał się w Nowym Asgardzie. Wszechojciec również udzielał ślubów. Taka tradycja. - Thor'ze, powtarzaj za mną słowa przysięgi. Ja Thor, biorę Ciebie Nellie za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
- Ja Thor, biorę Ciebie Nellie za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. - powtórzył za nią młody Bóg. Odwrócił się do Sif i wziął od niej obrączkę którą założył na palec Nellie.
- Nellie, teraz twoja kolej. Powtarzaj za mną. Ja Nellie, biorę Ciebie Thor'ze za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
- Ja Nellie, biorę Ciebie Thor'ze za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. - powtórzyła i założyła obrączkę Na palec Thor'a.
- Uroczyście ogłaszam was mężem i żoną! Możecie się pocałować. - młodzi państwo Odinson pocałowali się.
CZYTASZ
Heaven In Your Eyes
FanfictionJest to opowieść o mężczyźnie skrzywdzonym przez los...który stracił rodzinę...dom...kilkoro przyjaciół...swój lud...broń...oko...domyślacie się już o kogo chodzi? Postanowiłam stworzyć opowieść o Thor'ze, gdyż zauważyłam, że jest ich mało albowiem...