Więc byłam dziś w mieście, poszłam do jakiegoś osiedlowego sklepu zanim tatko mnie zgarnął
I po tym sklepie biegała taka dziewczynka, może 4-6 lat i kiepawo się zachowuje, ojciec ją ochrzania
I potem idę sobie do kasy z moimi rzeczami, patrzę, a ten dzieciak po cichu przesuwa swoje halls'y do moich rzeczy z takim wburwionym i jednocześnie dumnym wyrazem twarzy lmfao
Koniec końców odsunęłam je, zapłaciłam za swoje i wyszłam ku rozczarowaniu smarka lol
CZYTASZ
Moje zjechane życie
HumorTytuł nic dodać nic ująć, po prostu historie z mojego życia i trochę snów.