Dzisiaj moje mordencje opowiem wam o dziwnych rozróbach z udziałem moje roztrzepanego jak śmietana Doroty Wellman mózgu!
Już 3 razy w tym tygodniu, a piszę to w czwartek weszłam z pośpiechu na 2 piętro szkoły podczas gdy lekcję miałam mieć na pierwszym
A to o czym teraz napiszę to już inna jazda, wspominałam już o tym w tej książce:
-Pewnego pięknego razu obudziłam się, było ciemno jak nie powiem co, więc założyłam, że jest już 6 to wstałam i ubrałam tylko aby spojrzeć w zegarek i dowiedzieć się, że była północ.
Zdażyły się jeszcze dwie takie akcje, w tym jedna z dzisiaj; nawet nie mam wspomnienia z momentu gdy wstałam, po prostu schodziłam już do kuchni z plecakiem, ale zauważyłam, że wbrew zwyczajowi mam na sobie jeszcze piżamę to spojrzałam w zegarek i była druga rano. Lol musiałam jeszcze kilka razy spojrzeć by się upewnić, że mózg nie robi mnie w wała i poszłam spać.Były jeszcze dwie akcje z podręcznikami, w dodatku oba dzisiaj:
-Byłam przekonana, że miałam angielski w szafce, ale skapnęłam się, że mam go cały dzień w plecaku dopiero gdy przeszukiwałam szafkę
-A jeśli chodzi o polski to skapnęłam się, że zostawiłam go w domu dopieronpo przejrzeniu plecaka i szafki
CZYTASZ
Moje zjechane życie
HumorTytuł nic dodać nic ująć, po prostu historie z mojego życia i trochę snów.