- Jakoś nie jestem chętny - odpowiedział, pakując rzeczy do torby
- Ale dlaczego? Będzie super! - odezwał się blondyn - Będę ja z Kaśką, Antek z Mileną. Radek z Iwoną i Marysia.
- Sama? - prychnął
- No tak
- Więc chcecie załatwić jej towarzystwo w postaci mojej osoby? Naprawdę, słaby żart.
- A kto powiedział, że musisz przychodzić sam! Zawsze możesz zaprosić jakąś dziewczynę.
- Stary, naprawdę to nie jest czas i miejsce na takie rozmowy. Ja nie mam ochoty na żadne weekendowe wyjścia. Jestem już umówiony?
- A z kim?
- Guzik cię to obchodzi.
- Jak z jakąś dziewczyną, to zaproś ją do nas. Przecież dawno nie spotkaliśmy się taką starą paczką!
- Uważasz, że twoja Kaśka, Milena i Iwona są naszą paczką? - wycedził przez zęby
- Dobra, stary, przesadziłeś, ale miło będzie powspominać te studenckie czasy na AWF!
- Studia skończyliśmy dwa lata temu, więc jeszcze nie czas na wspomnienia.
- Rok temu nie przyszedłeś, wiadoma sytuacja, ale teraz? Jesteś już okazem zdrowia!
- Dobra, Patryk, daj mi chwilę do namysłu, zobaczę, co da się zrobić i dam ci znać, ok?
- Ok, nie ma sprawy.
Jednym zwinnym ruchem zasunął swoją torbę i wyszedł z klubu. Po dzisiejszym treningu był wykończony, lecz wizja, że tego dnia zaczynał się piątek, napawała go optymizmem. W końcu zapowiadał się jedyny wolny weekend w tym sezonie. Dzisiaj o 18:00 chłopaki z kadry rozgrywali kolejny mecz w ramach Ligii Narodów, tym razem ze Stanami Zjednoczonymi, więc wracając do domu, wstąpił do sklepu i kupił sobie czteropak piwa. Płacąc już przy kasie, poczuł wibracje w tylnej kieszeni. Dzwoniła Iga.
- Hejka - odebrał
- Hej, dzwonię do ciebie z informacją, że pani Basia zgodziła się zeznawać i właśnie podałam do sądu jej i twoje dane, jako świadków.
- O! To świetna wiadomość! Chciałabyś to może oblać? - uśmiechnął się
- Chyba nie mamy jeszcze czego?
- To zapraszam cię dzisiaj na mecz siatkówki w moim domu, transmisja o 18:00, co ty na to?
- Och, wiesz.. - odpowiedziała speszona - Zaskoczyłeś mnie
- To co ty na to? Rozumiesz, nie wypada odmawiać.
- Tak, tak.. Tylko że nie będziemy tego oblewać
- Oj tam, oj tam. Jakie piwo pijesz? Bo właśnie jestem przy kasie.
- Nie jestem zwolenniczką piwa.
- To dobre wino?
- Wino do meczu nie pasuje.
- Mam zaproponować coś mocniejszego? - zaśmiał się
- Jak już tak bardzo nalegasz, to mogę się skusić na takie bezalkoholowe, ale jakieś smakowe.
- Jak sobie życzysz, mademoiselle
- Masz dzisiaj aż za bardzo dobry humor, to jest zbyt podejrzane.
- Chcę być dzisiaj po prostu miły
- Ok... - odpowiedziała niepewnie
- To ja przyjadę do ciebie, będziesz gotowa po 17:00?
- Nie ma sprawy, to do wieczora
CZYTASZ
Mecz życia
RomanceAleksander Zarzycki całkiem przypadkiem poznaje Igę. Młoda studentka pedagogiki, poszkodowana przez życie , pokazuje Olkowi świat z zupełnie innej strony. Życie nie jest już tylko smutną szarą rzeczywistością i powrotem do sportu pełnym wyrzeczeń. T...