rozdział 30

29 4 2
                                    

Kolejnego dnia Błotnisty Ogon rozmyślał nadal o słowach byłej mentorki. Czy ona mówiła prawdę? Czy naprawdę mnie nie nienawidziła? Niezbyt w to wierzył, ale kotka przynajmniej w końcu przyznała się do tego, że zrobiła źle. 

Teraz kocur leżał w legowisku wojowników i przypadkiem usłyszał rozmowę Wrzosowego Kwiatu i Jeżynowego Kwiatu.

— Chyba kocham Błotnistego. — stwierdziła Jeżynowy Kwiat.

Gdy młody kocur to usłyszał, zrobiło mu się jakoś tak ciepło.

***

Ja nie mogę kochać Jeżynowego Kwiatu…. Był przerażony tym, że przy kotce czuje się dobrze i ucieszyły go słowa, że ona go kocha. Ja kocham tylko Wrzosowy Kwiat… 

Nagle stał się Bananowym Ogonem.

A po chwili spowrotem Błotnistym Ogonem. 

Na klan gwiazdy! Dlaczego nie mogłem powstrzymać przemiany? 

Wiedział, że musi jeszcze sporo ćwiczyć, zanim uda mu się pozbyć w pełni drugiej osobowości. Jednak teraz ważniejsze było dla niego, by nie kochać Jeżynowego Kwiatu. Nie mogę jej kochać, nie po tym, co czułem do jej siostry. 

***

Brunatne Serce wyznaczał patrole i polowania na ten dzień.

— Teraz na patrol pójdą Szczawiowy Błysk, Szczurzy Ogon i Żwawy Ogień. Z kolei wieczorem chcę, by poszli Błotnisty Ogon, Jeżynowy Kwiat, Płonący Krzew i Żmijowa Pręga. — powiedział zastępca, a Błotnisty Ogon ucieszył się, że idzie na patrol z Jeżynowym Kwiatem. Na klan gwiazdy! Nie powinienem tak myśleć! Co ze mną jest nie tak?

— Dobrze, a co z polowaniami? — zapytał Ognista Paproć. Przerwał zastępcy!

— Jakbyś poczekał chwilę zamiast mi przerywać, to bym właśnie o tym mówił. Jednak ty jesteś tak niecierpliwy że musiałeś mi przerwać. — powiedział nieco zdenerwowany zastępca przywódczyni do młodego wojownika o białym futrze. Otworzył pysk, aby kontynuować, ale nieoczekiwanie odezwała się Różany Blask.

— On tylko się zapytał, mysi móżdżku! Nie musiałeś być taki niemiły. — syknęła piaskowa kotka. Jak ona mogła tak nazwać zastępcę? Zastanawiał się Błotnisty Ogon.

— Jeśli jeszcze raz mnie nazwiesz tak albo w podobny sposób, dostaniesz za karę zadania dla ucznia. — stwierdził zastępca; Różany Blask głośno warknęła, ale już nic nie powiedziała. — No dobrze, w takim razie czas, abym wyznaczył koty na polowania. Chciałbym, żeby teraz wyszła Wrzosowy Kwiat; wybierz dwa koty które chcesz, by z tobą poszły.

Kotka długo się nie zastanawiała.

— Wybieram Bluszczowego Ogona i Czarny Ogon. — stwierdziła.

Druga grupa łowiecka to byli Wyrwany Wąs, Pokrzywowy Wyskok i Obłoczna Kropla.

***

Wieczorem koty wyszły na patrol, w tym Błotnisty Ogon. Szli blisko granicy z klanem cienia, gdy zaatakowali ich samotnicy… Koty, które jakiś czas temu opuściły klan.

Oczom Błotnistego Ogona ukazała się wizja; ciemnobrązowa pręgowana kotka zabita przez któregoś z tych samotników. 

Wrzos? Ale jej tu nie ma!

Był tak przerażony, że dopiero po chwili dostrzegł, że Jeżynowy Kwiat walczy z dwoma kotami naraz - z Cierniem i Leśną Łapą.

Była mocno ranna.

Ta wizja… ona miała mi pokazać, że Jeżynowa zginie, nie Wrzos.

NIE!!!!

W tym momencie pragnął na zawsze stać się Bananowym Ogonem, byle tylko nie cierpieć z powodu śmierci przyjaciółki. 

468 słów ojej ale akcjaaa

SKR SE: Ścieżka Błotnistej Gwiazdy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz