Kolejnego dnia Błotnisty Ogon rozmyślał nadal o słowach byłej mentorki. Czy ona mówiła prawdę? Czy naprawdę mnie nie nienawidziła? Niezbyt w to wierzył, ale kotka przynajmniej w końcu przyznała się do tego, że zrobiła źle.
Teraz kocur leżał w legowisku wojowników i przypadkiem usłyszał rozmowę Wrzosowego Kwiatu i Jeżynowego Kwiatu.
— Chyba kocham Błotnistego. — stwierdziła Jeżynowy Kwiat.
Gdy młody kocur to usłyszał, zrobiło mu się jakoś tak ciepło.
***
Ja nie mogę kochać Jeżynowego Kwiatu…. Był przerażony tym, że przy kotce czuje się dobrze i ucieszyły go słowa, że ona go kocha. Ja kocham tylko Wrzosowy Kwiat…
Nagle stał się Bananowym Ogonem.
A po chwili spowrotem Błotnistym Ogonem.
Na klan gwiazdy! Dlaczego nie mogłem powstrzymać przemiany?
Wiedział, że musi jeszcze sporo ćwiczyć, zanim uda mu się pozbyć w pełni drugiej osobowości. Jednak teraz ważniejsze było dla niego, by nie kochać Jeżynowego Kwiatu. Nie mogę jej kochać, nie po tym, co czułem do jej siostry.
***
Brunatne Serce wyznaczał patrole i polowania na ten dzień.
— Teraz na patrol pójdą Szczawiowy Błysk, Szczurzy Ogon i Żwawy Ogień. Z kolei wieczorem chcę, by poszli Błotnisty Ogon, Jeżynowy Kwiat, Płonący Krzew i Żmijowa Pręga. — powiedział zastępca, a Błotnisty Ogon ucieszył się, że idzie na patrol z Jeżynowym Kwiatem. Na klan gwiazdy! Nie powinienem tak myśleć! Co ze mną jest nie tak?
— Dobrze, a co z polowaniami? — zapytał Ognista Paproć. Przerwał zastępcy!
— Jakbyś poczekał chwilę zamiast mi przerywać, to bym właśnie o tym mówił. Jednak ty jesteś tak niecierpliwy że musiałeś mi przerwać. — powiedział nieco zdenerwowany zastępca przywódczyni do młodego wojownika o białym futrze. Otworzył pysk, aby kontynuować, ale nieoczekiwanie odezwała się Różany Blask.
— On tylko się zapytał, mysi móżdżku! Nie musiałeś być taki niemiły. — syknęła piaskowa kotka. Jak ona mogła tak nazwać zastępcę? Zastanawiał się Błotnisty Ogon.
— Jeśli jeszcze raz mnie nazwiesz tak albo w podobny sposób, dostaniesz za karę zadania dla ucznia. — stwierdził zastępca; Różany Blask głośno warknęła, ale już nic nie powiedziała. — No dobrze, w takim razie czas, abym wyznaczył koty na polowania. Chciałbym, żeby teraz wyszła Wrzosowy Kwiat; wybierz dwa koty które chcesz, by z tobą poszły.
Kotka długo się nie zastanawiała.
— Wybieram Bluszczowego Ogona i Czarny Ogon. — stwierdziła.
Druga grupa łowiecka to byli Wyrwany Wąs, Pokrzywowy Wyskok i Obłoczna Kropla.
***
Wieczorem koty wyszły na patrol, w tym Błotnisty Ogon. Szli blisko granicy z klanem cienia, gdy zaatakowali ich samotnicy… Koty, które jakiś czas temu opuściły klan.
Oczom Błotnistego Ogona ukazała się wizja; ciemnobrązowa pręgowana kotka zabita przez któregoś z tych samotników.
Wrzos? Ale jej tu nie ma!
Był tak przerażony, że dopiero po chwili dostrzegł, że Jeżynowy Kwiat walczy z dwoma kotami naraz - z Cierniem i Leśną Łapą.
Była mocno ranna.
Ta wizja… ona miała mi pokazać, że Jeżynowa zginie, nie Wrzos.
NIE!!!!
W tym momencie pragnął na zawsze stać się Bananowym Ogonem, byle tylko nie cierpieć z powodu śmierci przyjaciółki.
468 słów ojej ale akcjaaa
CZYTASZ
SKR SE: Ścieżka Błotnistej Gwiazdy ✅
Fanfictionsuperedycja skr @slonecznika autorka okładki