rozdział 16

22 3 0
                                    

Przywódczyni zwołała zebranie, a Bananowa Łapa do końca nie wiedział, dlaczego. Tak samo, jak nie wiedział, co robi w legowisku wojowników. Czyżby został mianowany? W takim razie dlaczego tego nie pamięta? Kocur uznał, że skoro jest wojownikiem, musi mieć też wojownicze imię. Problem był w tym, że nie wiedział, jaki. Ostatecznie zdecydował się sam sobie wybrać; Bananowy Ogon. Jak powiedzą, że ma inny drugi człon, to zacznie tak o sobie mówić.

W każdym razie podszedł do znajomego rodzeństwa i czekał na słowa liderki. Dostrzegł, że Wierzbowa Łapa rozmawia z Żmijową Pręgą. Wyglądało na to, że dobrze się dogadują. Zresztą wcześniej już kilka razy rozmawiali, więc to zrozumiałe. Pewnie się przyjaźnią. 

— Ja wiem, o czym powie przywódczyni. — powiedział niespodziewanie Bluszczowa Łapa. To zaintrygowało wojownika, w końcu skąd uczeń miałby o tym wiedzieć. Nie do końca wierzył młodszemu kocurowi. Jednak szybko zorientował się, że Bluszczowy nie kłamał.

— Witajcie, koty klanu pioruna. — powiedziała głośno Żurawinowa Gwiazda, tym samym rozpoczynając przemowę. — Pewnie zastanawiacie się, dlaczego was wezwałam, jeśli nie chodzi o mianowanie. Już wam to wyjaśniam. — stwierdziła przywódczyni. — Otóż Ziębowy Blask i Piaszczysty Nos poprosili mnie, abym ogłosiła drugą ciążę kotki. To tyle, koniec zebrania. — powiedziała liderka i koty zaczęły się rozchodzić. Dało się jednak usłyszeć rozmowy na ten temat. 

Bananowy Ogon był szczęśliwy z tego, że w klanie są nowe kociaki. Jednak nie rozumiał, z jakiej racji Piaszczysty Nos i jego partnerka musieli o tym ogłaszać na zebraniu. To znaczy przywódczyni ogłosiła, ale chyba wiadomo, o co chodzi.

***

Dwa dni później Bananowy Ogon (okazało się, że trafił z drugim członem podczas jednej z rozmów z Wrzosową Łapą i jej rodzeństwem) poszedł popatrzeć na ostateczny test czwórki uczniów. Mieli oni wykazać swoje umiejętności walki, polowania i wchodzenia na drzewa. 

Wrzosowa Łapa była pierwsza; jej występem wojownik był podekscytowany najbardziej. Miała ona upolować trzy zdobycze, wejść na drzewo, a po zejściu zawalczyć ze swoim mentorem. Dość szybko upolowała wiewiórkę i dwie myszy, ale wejście na drzewo zajęło jej sporo czasu. W końcu jednak jej się udało; po zeskoczeniu na ziemię, została zaatakowana przez mentora.

Bananowy Ogon nie wiedział dlaczego, ale bał się o kotkę. Miał świadomość tego, że był to nieuzasadniony strach ponieważ kotce nic nie groziło, w końcu jej mentor nawet nie używał pazurów.

Ostatecznie to Wrzosowa Łapa wygrała, ale z trudem.

Bluszczowa Łapa był następny; poszło mu dużo lepiej. Z kolei najgorzej z rodzeństwa poszło Jeżynowej Łapie. Złapanie zdobyczy zajęło jej prawie godzinę, pięć razy ześlizgnęła się z pnia zanim weszła na drzewo i na koniec mentor z łatwością ją pokonał. Błotnista Łapa mocno współczuł kotce nieudanego egzaminu, bo wiedział, że ona bardzo ciężko trenowała.

Wierzbowa Łapa była testowana ostatnia; popatrzeć na jej występ przyszedł też Żmijowa Pręga, tyle że on przyszedł tylko dla niej, a na próby pozostałej trójki nawet nie patrzył. W każdym razie kotce polowanie poszło najlepiej jeśli chodzi o polowanie. Wspinaczka podobnie jak u Wrzosowej Łapy, a walka słabo, ale i tak lepiej niż u Jeżynowej Łapy.

***

Podczas mianowania okazało się, że Wrzosowa Łapa została Wrzosowym Kwiatem. Bardzo ładne imię. Z kolei Jeżynowa Łapa dostała ten sam drugi człon. Poza tym Bluszczowa Łapa został Bluszczowym Ogonem, a Wierzbowa Łapa - Wierzbowym Połyskiem. Kocur pogratulował wszystkim, zresztą nie tylko on.

— Gratuluję. — powiedziała spokojnie Czarny Ogon. — Wrzosowy Kwiecie, piękne imię.

— Dziękuję. — zamruczała kotka.

Bananowy Ogon nie mógł pozbyć się wrażenia, że nie pasuje mu fakt, iż komuś poza nim podoba się imię Wrzosowego Kwiatu. 

562 słowa

3 tom SKR:PB będzie lepszy... mam nadzieję

SKR SE: Ścieżka Błotnistej Gwiazdy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz