DaeHee
-Daj znać, gdy znowu będziesz potrzebowała odpocząć od TaeHyung'a -woła Tino z szatni, gdy zbieram się do wyjścia.
-Świetnie się bawiliśmy -dodaje J.P.
-Nie chcę tego wiedzieć. -Unoszę dłonie w geście poddania się. Byłam w tylu klubach, że nie zszokowałoby mnie to, o czym mówią, ale ignorancja jest błogosławieństwem. Ale wychodząc przez drzwi, nie umiem opanować uśmiechu, gdy przypominam sobie zakończenie tej nocy. Z TaeHyung'iem w łóżku ze mną po raz pierwszy od dwóch tygodni. Owszem, był obłożony z każdej strony poduszkami, żeby zniwelować wszelkie napięcia mięśni i regenerujących się ścięgien, ale leżeliśmy obok siebie ze splecionymi małymi palcami.
-Specjalny status nie gwarantuje ci, że sprostasz wymogom tego sportu. -Słyszę głos Cala. Gdy docieram do zakrętu, ku swojemu zaskoczeniu zauważam, że rozmawia z Santiago. Obaj wzdrygają się na mój widok, ale i tak wyraźnie wyczuwam napięcie między nimi.
-Wszystko w porządku? -pytam, chociaż dobrze wiem, że ich rozmowa to nie mój interes.
-Tak. W porządku -odpowiada Cal i zbliża się do mnie. -Omawiamy sprawy klubowe.
-Aha. -Zerkam na Santiago i wracam spojrzeniem do Cala. Nie wiem, czy mogę mu wierzyć. -Rozumiem.
O co tu, do cholery, chodziło?
W drodze do domu uporczywie rozmyślam o ich rozmowie, ale chyba nadaję jej większe znaczenie, niż miała w rzeczywistości. Może Cal bronił TaeHyung'a. Może mówił Santiago, że nigdy nie uda mu się zastąpić jego syna. I może świnie potrafią latać.
Chichoczę na tę myśl, czekając, aż studentka wyjdzie z windy, kiwam jej głową na powitanie, po czym wsiadam i wkładam klucz dający mi dostęp do najwyższego lokalu.
Dopiero na górze uświadamiam sobie, jak bardzo jestem wycieńczona. Widzę, że TaeHyung czyta coś na kanapie, więc rzucam torebkę na blat i idę do niego. Gdy mnie zauważa, odkłada papiery na stolik i uśmiecha się.
-Hej.
-Hej. -Wygląda tak kusząco, że siadam i wtulam się w niego, uważając, by nie zaszkodzić jego ramieniu.
-Co czytasz? -pytam.
-To, ehm... nic takiego. Przeglądam przykłady i nowe broszury na najbliższy projekt kółka literackiego. -Całuje mnie w czubek głowy. -Uznałem, że mogę się czymś zająć, skoro jestem kontuzjowany.
-To godne pochwały, panie Kim. I seksowne.
Chichocze.
-Seksowne?
-Niemożliwie.
-Jak bardzo?
-Jak całe mnóstwo punktów do wykorzystania.
-Będę o tym pamiętał i nie omieszkam zrobić z nich właściwego użytku w przyszłości. -Chichocze i przyciąga mnie bliżej. Zapada komfortowa cisza, a ja uświadamiam sobie, że on pachnie mi jak dom. Brzmi to dziwnie, ale to pokrzepiająca myśl po tak długim okresie podróżowania, gdy niczego nie miałam na stałe. -Rozmawiałem dziś z Finnem.
Zachowaj ostrożność. To pierwsze, co przychodzi mi do głowy, gdy przypominam sobie, że ostatnie kilka rozmów z Finnem o propozycji gościnnego komentowania meczów w kanale Fox Sports skończyło się kłótnią.
-Tak? -pytam obojętnym głosem.
-Tak. -Milknie i przez chwilę bawi się kosmykiem moich włosów. -Wciąż się nie zdecydowałem. Mam trochę wrażenie, że to wyglądałoby, jakbym się poddał. Opinia publiczna to ciężka sprawa... Wystarczy, że zaczną krążyć plotki, że zgodziłem się, bo jestem przegrany, i nim się zorientuję, w klubie Wranglers też w to uwierzą i mnie wyrzucą... I wtedy naprawdę będę przegrany.
CZYTASZ
The Catch II Kim TaeHyung II (+18) (The Player #2)
FanfictionDalszy ciąg emocjonującej historii TaeHyung'a Kim'a, gwiazdy baseballu, i DaeHee Kim- zadziornej, odważnej i wyjątkowo ślicznej fizjoterapeutki. DaeHee dzięki swoim umiejętnościom doprowadziła TaeHyung'a do formy po poważnej i bardzo bolesnej kontuz...