#Chapter Thirty Six

28 7 1
                                    

DaeHee

-TaeHyung! Co ty tu robisz?

Zamykam kartotekę Adlera z uszkodzonym kolanem, niepomiernie zdziwiona widokiem TaeHyung'a tutaj, w szatni, w której myślałam, że jego stopa już nigdy nie postanie.

-Chcę zabrać moją dziewczynę na lunch.

Mierzę go podejrzliwym spojrzeniem, bo kompletnie nie brzmi jak mężczyzna, którego znam.

-To przykrywka dla żartu, jaki zamierzasz zrobić któremuś z chłopaków, gdy wrócą z wyjazdu?

-Kto, ja? -Mruga niewinnie, ale w jego oczach nadal wyraźnie widać to spojrzenie psotnego chłopca, któremu nie ufam, ale którego uwielbiam. -Serio, wiem, że skończyłaś już na dzisiaj, bo właśnie rozmawiałem z wychodzącym Adlerem, więc chodź. Idziemy.

* * *

-Gdzie ty, u licha, mnie ciągniesz? -pociągam łyk czekoladowego szejka, a TaeHyung wymachuje naszymi złączonymi dłońmi. Słońce już się schowało, wilgotność całkiem do zniesienia, a ja mam w żołądku mnóstwo wszelkiego rodzaju niezdrowych rzeczy, na których zjedzenie naciskał TaeHyung.

-Taka z ciebie ciekawska dziewczynka, co? Nie możesz po prostu poddać się niespodziance, tylko musisz się na nią przygotować?

-Nie ma w tym niczego złego. Mówisz to tak, jakby było.

-Czy nie na tym polega idea niespodzianki? Że nie wiesz, co się wydarzy? -pyta i całuje mnie w skroń.

-Owszem, ale powiedziałeś mi o niej, więc wiem, że się wydarzy. -Śmieję się. Co za niedorzecznie zabawna konwersacja.

-A co jeśli ci powiem, że nie ma już na co czekać, bo jesteśmy na miejscu?

Zaskoczona rozglądam się po otaczającej nas bujnej roślinności i ścianach z pustaków pokrytych graffiti. Pięknym i artystycznym, ale graffiti.

-O dziwo, ładnie tu -mówię, podchodząc do murali. Są zdumiewające i głębokie w swej barwnej unikalności. Chodząc wśród nich, nie mogę się powstrzymać przed dotykaniem ich oraz oglądaniem z oddali, by pomyśleć o ich znaczeniu.

TaeHyung podąża za mną, a jego milcząca obserwacja wzbudza we mnie nerwowość. -To galeria sztuki. HOPE Outdoor Gallery.

-HOPE?

-To skrót od Helping Other People Everywhere, czyli „pomaganie ludziom w innych miejscach".

-Ale to graffiti. W jaki sposób to pomaga ludziom?

-Zaczęło się od ruchu mającego na celu zwiększenie świadomości dotyczącej problemów społecznych. Grupa artystów postanowiła poświęcić swoje dzieła określonym sprawom. -Przechodzę kilka kroków, przetrawiając jego wyjaśnienie, ale nie rozumiem, co to ma wspólnego z tymi pomalowanymi ścianami. TaeHyung chyba wyczytał to z mojej twarzy, bo kontynuuje: -To murale stworzone przez część tych artystów. Każdy z nich poświęcił swoje dzieło sprawie bliskiej swemu sercu.

-Są fascynujące.

-Jesteś gotowa na swój wkład w te dzieła?

-Co? -podrywam głowę i patrzę na niego z przymrużonymi powiekami, marszcząc nos.

-Mamy wyznaczony niewielki obszar o tam, na którym możemy zrobić to, co zechcemy. -Rusza w stronę końca muru.

-Ale czekaj... jak... przecież ja nie umiem malować.

Wybucha głośnym śmiechem, który odbija się od otaczających nas ścian.

-To sztuka. Czyż jej postrzeganie nie jest subiektywne?

The Catch II Kim TaeHyung II (+18) (The Player #2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz