Początki były ciężkie. Mało powiedziane. Remus miał ochotę udusić Syriusza już 15 minut po rozpoczęciu treningu.
-Możesz przestać?-Ale co?
-WYDURNIAĆ SIE!
-Zluzuj gumę stary… za ciasne kondomy ci sprzedali? Czy ci strzeliło i boli?
-A ty się zatrzymałeś rozwojem na poziomie czternastolatka? -Remus złapał sie u nasady nosa- Jeszcze raz. Stań porządnie w tej bardzie i kurwa chroń głowę. -Złapał go za nadgarstek i uniósł jego pięść na odpowiednią wysokość- Łokieć bliżej ciała.
-Mm mojego? Czy twojego? - Black nagle go objął drugą ręką i przybliżył do siebie. Stykali sie klatkami. Niższy patrzył w oczy wyższego.
Lupin po chwili się uwolnił i odwrócił czując jak zaczyna go piec twarz.
Nie znosił tego. Szczególnie tego.
Tych tanich zalotów, którymi go darzył.
Mówił sobie, że robi to tylko dlatego, aby go wkurzyć.Syriusz za to był zadowolony jak nigdy. Nie lubił się uczyć. Zawsze robił na złość nauczycielom. I teraz było podobnie. Specjalnie się wygłupiał i bardzo podobały mu się reakcję faceta. Black był bystry. Dużo widział i zauważał, a potem z tego korzystał dla własnych celów.
Gdy pierwszy raz zauważył jak jego kiepski flirt działa na nowego kolegę zaczął się nim interesować. Intrygował go. Chciał go poznawać. Chciał zobaczyć wszystkiego jego zasłonięte karty. Nie podrywał go, aby wywoływać w nim irytację.. Znaczy po części tak, ale nie dla zabawy…
Zaczynał go bardzo lubić.-Minęło już.. Parę tygodni. Chyba z trzy. A my nadal jesteśmy w stójce. Remus ja już chce wyjść na rene. Walczyć..
-Cierpliwości. Wszystko w swoim czasie. Powtórz bloki..
-Gówno, a nie bloki. Zejdźmy do parteru.
-NIE- Powiedział stanowczo.
-Czemu Remi?! Blokuje już każdy cios.. Zacznijmy chociaż. Dla zabawy zróbmy sobie zapasy.
-Niema czasu na zabawę..
-Ale ty jesteś smutny wiesz? Walki to moje hobby. Daje mi dużo radości.. Jak zabawa. Przez Ciebie zaczynam nienawidzić ten sport. Twój dziadek może miał kija w dupie, ale ty go tam nie musisz pchać. Są inne przyjemniejsze rzeczy..
-Zamknij sie.- Lupin wziął zirytowany oddech. Słowa, które usłyszał miały sporo racji. Poszedł do gabinetu i wyjął zdjęcia. Sam też zauważył, że im był starszy tym mniej radości z tego czerpał… oglądał te zdjęcia chwile. Zaczął toczyć własną walkę w głowie. Nie chciał trenować parteru.
Wiedział, że to zły pomysł… że to może wszystko przerwać.. Zniszczyć. Ośmieszyć.
Czuł jak oblewa go stres i sie poddał. Nie da rady. Nie dziś…-Remi? - Wszedł po cichu Black do pokoju.- Skończmy na dziś. Chodź na piwo.
Syriusz nie był taki głupi na jakiego się kreował. Na początku chciał go dalej namawiać, ale widząc stan mężczyzny. Olał to.
***
A bo te rozdziały ostatnio coś z dużymi przerwami były...

CZYTASZ
Fighter [WOLFSTAR]
FanfictionRemus Lupin jest świeżo upieczony chirurgiem. Jednak jego życie komplikuje sie, gdy nie jedna z operacji nie powodzi sie... w sposób podejrzany... Syriusz Black to fighter, wojownik, pięściaż i zawodnik jakich mało. Jest dobry, ale brakuje mu do d...