16

449 37 13
                                    

Od tamtej randki ich relacje się nieco ociepliły. Treningi stały się faktycznie zabawą. Mimo to Remus dalej miał twardą rękę co do niego. Wydawać się może, że teraz jest jeszcze bardziej rygorystyczny… ale Syriusz szybko rozkrusza tego kamiennego twardziela słodkim buziakiem, czy puszczając mu oczko. 
-Dziś masz walkę. Przyłóż się. 

Powiedział trzymając mu worek. Black od trzech minut już uderzał w niego. 

-Bez przesady. To tylko amatorzy. 

-Też jesteś amatorem. 

-Ale- bierze oddech- szkolonym. 

Lupin przewrócił oczami- Dziś jak się spiszesz to wpisze cię do zawodowych walk. 

Blach przestał boksować. -Przecież wpisowe kosztują majątek. 

-Dlatego musisz się spisać. Zdobędziemy część kasy z zakładów i za wygraną. 

-A reszta? 

-A resztą się nie przejmuj. Trzeba zacząć rozwijać twoją karierę. 

-A twoja? 

-Mojej nie ma. Nie myśl o mnie tylko o walce. 

-Kiedy tyyyy jesteś dużo ciekawszy- Z cwanym uśmiechem objął go i chciał pocałować. 

-Puść mnie. Jesteś cały spocony i śmierdzisz. -Próbuje go odepchnąć. 

-W nocy pot ci nie przeszkadza kochanie.. -Rzekł po czym go pocałował. Remus w tych momentach miękł i już nic mu nie przeszkadzało. Włożył palce w tłuste już włosy mężczyzny i zaczął odwzajemniać przyjemność. 

Black przerwał na moment. Złapał go za dłoń i pociągnął ze sobą do szatni pod prysznic. 
-Ja nie muszę sie myć- Powiedział Lupin, ale jego protest nie został nawet rozpatrzony. 
Jego mężczyzna już zdejmował mu koszulkę. 

Nadzy znaleźli się w kabinie. Remi stał do niego plecami, obejmując się za ramiona. 
Syriusz przytulił się do niego opuszczając wodę. 
-Jesteś strasznie zamknięty w sobie wiesz? 

-A ty jesteś zbyt otwarty wiesz? 

-A wiesz co? 

-A mam wiedzieć co? 

-A wiesz, że bardzo mi się podobasz? Nawet jak zgrywasz niedostępnego- Pocałował go w kark. Na co ten zarumienił się

-A wiesz, że ty mnie cholernie rozbrajasz i to mnie wkurza? 

-Wiem. Kocham cię wkurzać. 

-Wal sie. 

Black zaczął się śmiać, a zaraz po nim Lupin. Zaczęli się znowu obściskiwać pod prysznicem,  gdy nagle usłyszeli kogoś. 

-Halo!? Remus! Syriusz! Gdzie wy.. O kurwa moje oczy. 

James wszedł gdzie słyszał jakiekolwiek życie. Gdy ich zobaczył zamiast się odwrócił to stał jak gdyby nigdy nic, tylko zdjął okulary. 
-Mam sprawę, możecie kończyć? 

-JAMES WYPIERDALAJ! 

Krzyknęli obaj zakłopotani i czerwoni ze wstydu. Lupin ukrył twarz w szyi Blacka. 

-Jeju bez nerwów.. Zaczekam w gabinecie czy coś.. 

Powiedział jakby był w szoku, że w ogóle się tak unieśli i poszedł, gdzie wspomniał. 

Przyłapani zaczęli się szybko wycierać i ubierać. Byli wściekli na Pottera. 

Fighter [WOLFSTAR]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz