Kiara
-Jesteś jakiś nienormalny!? - Krzyknęłam wkurzona.
Kim on niby był, żeby robić coś takiego. Miałam ochotę wykrzyczeć mu w twarz same najgorsze rzeczy. Było to spowodowane tym, co zrobili jego ludzie oraz to, że byłam całkowicie niewyspana i wykończona ostatnimi wydarzeniami. W sobotnią noc imprezowałam. W niedziele zaś przez stres nie zmrużyłam oczu. Poniedziałek był jeszcze cięższy przez to niż zazwyczaj, a teraz jeszcze to? Oni są niepoważni. Byłam zmęczona i nie interesowało mnie dosłownie nic. Cały stres i strach minął, a zastąpiło go bezwzględne wkurwienie.
-Przesyłasz do mnie swoich dwóch sługusów, aby wparowali mi do mieszkania w środku nocy i siłą zaciągnęli do samochodu. Jest pieprzony środek nocy człowieku. Rozumiem, że uraziłam twoje ego nie dając ci skończyć wtedy w klubie, ale bez przesady. To nie powód do takich porwań pojebie! - Wykrzyczałam zła.
W moim organizmie buzowała adrenalina. Około trzeciej nad ranem przyszło do mojego mieszkania dwóch mężczyzn. Przedstawili się jako Leo i Ethan. Obaj byli bardzo wysocy, choć ten drugi trochę przewyższał pierwszego. Leo był szatynem z szarymi oczami i paroma tatuażami. Był również postawny, jak Castian. Definitywnie musieli coś trenować. Ethan był za to szczupłym mulatem o czarnych jak smoła włosach. To, co go wyróżniało, to zielone wyraziste oczy.
Bez żadnego słowa wyjaśnienia kazali założyć mi buty i iść z nimi. Może gdybym nie była kompletnie zaspana, to mogłabym zareagować na czas. A tak? Nawet nie przebrałam się z piżamy. Nie zdążyłam narzucić na siebie nawet bluzy.
Najbardziej zastanawiało mnie, skąd znali moje imię i miejsce zamieszkania. Nie znali mnie. Nie zauważyłam też niczego dziwnego, dlatego nie podejrzewałabym, że ktoś może mnie śledzić. Zapytałam ich o to otwarcie, ale nie chcieli mi powiedzieć. Auto wypełniała grobowa cisza. Pomimo mojego stresu, nie pytałam o nic więcej. Po wybuchu Ethana, który dobitnie zagroził mi słowami Jeśli nie przestaniesz mówić...zaknebluje cię, rozbiorę i odstawię do niego całkowicie nagą. Uznałam, że nie chce ryzykować. Wiedziałam o kogo mu chodzi. Zaplanowali to, chcąc się na mnie zemścić. Ale serio? Tyle zachodu, aby tylko odegrać się na młodszej nieznajomej?
Jechaliśmy gdzieś przez jakieś dwadzieścia minut. Starałam zapamiętać jakieś szczegóły, ale wjechaliśmy w kompletnie nieznaną mi okolice. Początkowo byłam przerażona i naprawdę nie wiedziałam, czego mogą ode mnie chcieć, ale kiedy tylko weszliśmy do dużego domu i ujrzałam bruneta strach minął, a zastąpiło go zdenerwowanie.
Pomieszczenie było utrzymane w ciemnych kolorach. Zarówno ściany jak i meble były drewniane. Różnił się tylko ich odcień. Na podłodze leżał kremowy, duży perski dywan, który ciągnął się przez całą długość pokoju, aż do bogato zdobionego kominka. Na ścianach wisiały różnorodne obrazy i zdobycze łowne w postaci wypchanych zwierząt.
Kiedy Ethan zaciągnął mnie na środek salonu w pokoju zapanowała cisza. Chłopak lekko mnie popchnął, następnie ruszając w głąb pomieszczenia. W oddali można było jedynie usłyszeć skwierczący ogień z kominka i tykający zegar.
Wpatrywało się we mnie mnóstwo par męskich oczu. Dwóch mężczyzn siedziało na kanapie i z zaciekawieniem mi się przyglądało. Na przeciwko nich stało trzech kolejnych, którzy trzymali w ręku jakiś plik dokumentów. Następny siedział przy balkonie wypalając papierosa. Skakałam wzrokiem z jednego na drugiego. Nie czułam się zbyt komfortowo. Byłam tutaj całkowicie sama, z kilkunastoma nieznajomymi mężczyznami. A ubrana byłam jak? W krótkie kwieciste spodenki i zwiewną satynową bluzkę do spania. Całe szczęście, że przeszła mi ostatnio ochota na spanie nago.
CZYTASZ
Play With Us
RomanceWiesz czym jest pech? Pechem można nazwać wyjście do klubu, w którym zyskujesz uwagę osoby, której zdecydowanie nie chciałabyś interesować. Pechem można nazwać upokorzenie przy wszystkich kogoś, kto później zapragnie zrobić z Twojego życia piekło...