- Minerwo, zawsze myślałem, że jesteś bardziej zrównoważona - wycedził przez zęby Snape, a profesor McGonagall, która od godziny okupowała jego gabinet, wyrzuciła szybko:
- Severusie, to najbardziej rozsądna i zrównoważona decyzja jaką możesz podjąć! Panna Granger to najlepszy możliwy wybór! Nieskorzystanie z takiej oferty to prawdziwe głupstwo! Ja oczywiście uważam, że jesteś rozsądną osobą i znakomitym dyrektorem – dodała szybko, widząc jego minę – ale czuję się w obowiązku wstawić się za nią... Z resztą, Severusie, czy nie szkoda Ci Twojego cennego czasu? Nie możesz sam prowadzić eliksirów! – użyła w końcu argumentu, który miał jakiekolwiek szanse do niego dotrzeć.
Spojrzał na nią przeciągle, niezadowolony z tego, że nie daje mu spokoju i próbuje wpłynąć na jego decyzję. A tego, że nie przyjmie Granger był akurat pewny. Co do ostatniego miała niestety rację: nie może wciąż prowadzić lekcji eliksirów, a nowego nauczyciela potrzebuje jak najszybciej.
Wyjął pergamin i pióro, po czym napisał krótką notatkę o wolnej posadzie na stanowisko nauczyciela eliksirów w Hogwarcie. Wymagane doświadczenie. Podkreślił ostatnie słowo. Spojrzał na McGonagall i podał jej list.
- Wyślij do Proroka Minerwo.
- Severusie, gdybyś rozważył kandydaturę Hermiony, już dzisiaj miałbyś problem z głowy - wtrąciła.
Zgromił ją spojrzeniem i powiedział tylko:
- Nadaj w trybie pilnym.
Skinęła głową i wyszła z jego gabinetu, a on westchnął głośno i rozmasowując skronie udał się na spotkanie z Radą Rodziców.
***
Dimitrij Johnson – powiedział młody czarodziej z czarną bródką.
- Severus Snape - odpowiedział i nieufnie odwzajemnił uścisk dłoni, po czym wskazał czarodziejowi fotel naprzeciwko jego biurka. Ostry pulsujący ból w skroni sprawiał, że każde wypowiedziane słowo odbijało się długim echem w jego czaszce, dlatego postanowił maksymalnie skrócić spotkanie.
Wyjął pergamin i odczytał na głos:
- Absolwent Durmstrangu oraz dwuletniego studium eliksirów w Yorku.
Czarodziej entuzjastycznie pokiwał głową i zaczął rozwodzić się nad systemem edukacji w różnych krajach, podkreślając wyższość współczesnych strategii nauczania nad tymi tradycyjnymi, co Snape puścił mimo uszu i instynktownie zapytał przerywając młodzieńcowi:
- Jakich proporcji używamy by przygotować eliksir prawoślazowy?
Dimitrij poczerwieniał i zaczął obliczać składniki oraz interpretować przepis.
Ból głowy nasilił się i Snape warknął:
-Wynocha.
Z kolejnymi trzema nie było lepiej. Skronie pulsowały coraz szybciej.
Do gabinetu ponownie zapukała Minerwa, zapowiadając kolejnego kandydata.
- Eleonor Rostkowski.
Wysoka, szczupła kobieta weszła pewnym krokiem i uścisnęła jego rękę.
Miał ochotą wytrzeć ją w szatę, ale opanował się. Dobre imię Hogwartu i maniery, jakimi powinien cechować się dyrektor były ważniejsze niż jego prywatne lęki oraz niechęć przed dotykiem.
Tym razem nie bawił się w przesłuchania, tylko wyczarował stanowisko i poprosił o przygotowanie eliksiru uśmierzającego ból. Kobieta zabrała się do pracy i po pół godzinie podała mu ledwie poprawny napar.
CZYTASZ
Po zakończeniu
FanfictionRok po bitwie o Hogwart Hermiona Granger spotyka swojego byłego nauczyciela eliksirów i rozpoczyna nową pracę. Harry Potter mierzy się z powojenną rzeczywistością i własnymi demonami. Zapraszam na Sevmione z elementami Drarry. Postacie, niektóre wyd...