XIX Poszlaki

560 37 2
                                    

Płomienie w kominku pojaśniały i wtedy zobaczył Dracona, mówiącego obcym, pustym głosem:

- Potter... Wezwij aurorów.

- Co się stało?! - krzyknął padając na kolana przed paleniskiem.

- Moja matka nie żyje - powiedział dziwnym tonem Draco, a Harry osłupiał, początkowo myśląc, że coś źle usłyszał, ale szybko opanował się i wysłał wiadomość do Ministerstwa Magii, po czym wyszedł na ganek i teleportował się przed Dwór Malfoy'ów.

Draco siedział na podłodze w salonie, jego jedwabna koszula i spodnie oraz ręce były całe we krwi.

Harry podbiegł do niego i ujął delikatnie jego twarz.

- Kto to zrobił? Jesteś cały?! Draco?! 

W tym samym momencie w pomieszczeniu pojawił się patronus zapowiadający przybycie przedstawicieli Ministerstwa Magii i Harry zaklęciem otworzył wejście do Dworu Malfoy'ów.

Do salonu weszli Bill McCarthy, Elon Smith i Seamus Finnigan, którzy zamarli, gdy tylko zobaczyli Harrego i zakrwawionego Malfoya. 

- Co tu się...? Gdzie ona jest?

Harry nie chciał zostawić Draco, ale ten zdawał się nie słyszeć zadawanych mu pytań, więc razem z Billem i Seamusem wszedł na górę do sypialni Narcyzy. 

*

Blady jak ściana Seamus wymiotował do dużego, ozdobnego wazonu, stojącego przy wejściu do salonu, Harry był przy Draco, który wciąż siedział ze spuszczoną głową na podłodze przed kominkiem, a Bill drapiąc się po głowie przeprowadzał dochodzenie.

- O której wróciłeś do domu? - zapytał Malfoy'a.

- Nie pamiętam... chyba koło północy - padła odpowiedź.

- Teleportowałeś się?

- Tak - powiedział wolno Draco, nie podnosząc głowy.

- Gdzie byłeś?

- U mnie - wtrącił się Harry, a Bill zmierzył go wzrokiem i zapisał coś w notesie - Adres? - zapytał.

- Grimmauld Place 12 - odpowiedział Harry.

- Co tam robiłeś Malfoy? - zapytał Bill czerwieniąc się, a Harry przewrócił oczami.

- Spędzałem czas z chłopakiem - padła krótka odpowiedź.

- Co zastałeś po powrocie do domu? - powiedział spocony auror, rozluźniając krawat.

- Matkę w kałuży krwi - wyszeptał Draco.

- Dlaczego to Potter nas powiadomił?

- Nie mogłem wyczarować patronusa... - wyjaśnił cicho.

- Przekaż nam wspomnienie - powiedział Bill, a Draco podniósł głowę i spojrzał na niego nic nie mówiąc

-WSPOMNIENIE - powtórzył wolno i wyraźnie, całkiem już spocony Bill, a Malfoy mechanicznie przyłożył różdżkę do skroni i umieścił wspomnienie w podsuniętą przez Billa fiolkę.

- A teraz różdżka - wyszeptał auror.

- Chyba nie ma powodu, żeby ją zatrzymać?! - krzyknął Harry

Bill podrapał się po głowie i w końcu postanowił:

- O wszystkim zadecyduje Logan.

*

- Logan, nie masz prawa go zatrzymywać do kurwy nędzy! - krzyknął Harry.

- Aurorzy zastali go w domu, całego w krwi zamordowanej matki - warknął Willins, patrząc na niego wrogo.

Po zakończeniuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz