- Kim jesteś?
- Koleżanką Draco, może mnie pani kojarzyć z Hogwartu, Hermiona Granger - powiedziała niepewnie, już wiedząc, że popełniła błąd - Nie chciałam przeszkadzać... przyjdę kiedy indziej...
Narcyza spojrzała na nią lekko rozkojarzonym wzrokiem i gdy Hermiona spróbowała się wycofać, złapała ją za rękę. Hermiona odruchowo wzdrygnęła się, ale dłoń na jej nadgarstku zacisnęła się mocniej.
- Dobrze, że przyszłaś. Musisz coś przekazać... - wyszeptała kobieta, a Hermiona czując się coraz bardziej zaniepokojona, zapytała wolno:
- Komu Pani Malfoy?
Narcyza nachyliła się do niej i wyszeptała szeroko otwierając oczy:
- Powiedz mu, że mój syn chce go zabić - zaczęła - próbowałam go ostrzec, ale nie chciał mnie słuchać - powiedziała nerwowo rozglądając się na boki
Hermiona wzdrygnęła się, ale zapytała tylko:
- Kto?
- Dyrektor Hogwartu - Wiem, że jest w niebezpieczeństwie - wyszeptała drżącym głosem Narcyza, a Hermiona podskoczyła, bo usłyszała za swoimi plecami Draco, który powiedział:
- To znowu Ty Granger.
*
Zatrzęsła się z zimna i zwalczyła nagłą ochotę, żeby wyciągnąć różdżkę.
- Wejdziesz? Bo chyba pierwsze pogawędki masz już za sobą - powiedział on, głosem jak brzytwa, omijając ją i otwierając szerzej drzwi.
Narcyza cofnęła się do środka mamrocąc coś pod nosem i nie zaszczycając już Hermiony uwagą, a ta bijąc się z myślami, zdecydowała się jednak przestąpić próg. Już raz uciekła z tego miejsca, tym razem chociaż nie ma tu Bellatriks - pomyślała siląc się na spokój i wchodząc do środka za Malfoyem. Wspomnienie tortur było jednak ciągle żywe i gdy znalazła się w bogatym wnętrzu dworu, wróciło ze zdwojoną siłą. Przez przyspieszone bicie serca i nagły szum w uszach, ledwo słyszała co mówi do niej Draco. Spojrzała na olbrzymi żyrandol i przypomniała sobie to, co działo się tu niecałe dwa lata temu.
"Powiedz prawdę brudna szlamo! Gadaj, bo zaszlachtuję Cię jak świnię!
Crucio!!!
Byliście w mojej skrytce w banku Gringotta?!!!
Nie kłam szlamo!
Crucio!"
Objęła głowę dłońmi i po chwili krzyknęła celując różdżką w kogoś, kto próbował ją uspokoić. Napotkała szare oczy Draco, który stał przed nią, podnosząc obie ręce i pokazując, że nie zamierza z nią walczyć.
Z trudem łapała powietrze, powoli oceniając sytuację i opuszczając różdżkę.
- Niepotrzebnie tu przyszłam - powiedziała drżąc i powoli dochodząc do siebie. Draco skinął głową, najwyraźniej rozumiejąc, że jej wizyta dobiegła już końca. Zarzuciła kaptur na głowę i pospiesznie wyszła z dworu Malfoyów. Chociaż na zewnątrz był duży mróz, a śnieg otulał cały ogród, ona drżała z zupełnie innego powodu. Dotarła do bramy prawie biegnąc.
- Zaczekaj! - usłyszała krzyk za swoimi plecami, a gdy się odwróciła, zobaczyła Draco podążającego za nią.
*
Usiedli w kawiarni w Manchesterze, a Hermiona wciąż otulała się płaszczem, nie mogąc się ogrzać.
- Dlaczego mnie szukałaś? - zapytał wpatrując się w nią.
CZYTASZ
Po zakończeniu
FanfictionRok po bitwie o Hogwart Hermiona Granger spotyka swojego byłego nauczyciela eliksirów i rozpoczyna nową pracę. Harry Potter mierzy się z powojenną rzeczywistością i własnymi demonami. Zapraszam na Sevmione z elementami Drarry. Postacie, niektóre wyd...