Na drugi dzień od wizyty Kuby odezwał się Tomek. Uzgodniliśmy miejsce i czas naszego spotkania. Co prawda martwiłam się że przez to nie skupie się na szkoleniu, ale to było najlepsze rozwiązanie, bo bałam się że gdybyśmy mieli spotkać się przed to się po prostu spóźnię.
Gdy w końcu wyszłam ze szkolenia i ruszyłam w kierunku mojego hotelu, gdzie mieliśmy się spotkać, zaczęłam panikować. Jednak gdy doszłam na miejsce nie było już odwrotu bo zobaczył mnie i podszedł.
-Cześć. - uśmiechnął się niepewnie. - Przez chwilę miałem myśli, że zmieniłaś zdanie.
-Hej, a no miałam takie myśli. - popatrzyłam na Niego, a wspomnienie pocałunku wróciło jak bumerang. - Musimy sobie wyjaśnić co się stało w Spale, bo nie daje mi to spokoju. Do tego Kochan chyba coś podejrzewa. - podrapałam się niepewnie po skroni i zaprosiłam go do siebie na górę.
Gdy już usiedliśmy przy stoliku Fornal zabrał głos.
- Nie wiem jak Ci to powiedzieć, ale wywołujesz u mnie panikę. - popatrzyłam na Niego zdziwiona. - Niegdy nie wiem jak mam się przy Tobie zachować, to stresujące.- Bądź sobą, tak będzie najlepiej.- uśmiechnęłam sie - Ten pocałunek to też była panika?
- Cóż... - podrapał się po brodzie. - W pewnym sensie tak, choć zrobił bym to już wcześniej tylko że nie byliśmy sami.
- Jak to? - zdziwiłam się.
- Na początku, gdy dowiedziałem się że Kuba ma przyjaciółkę byłem zazdrosny i wyrzywałem się na Tobie. Te wszystkie docinki i nie tylko.- uśmiechnął się krzywo.- Potem gdy mówił o tym jak go wspierasz i motywujesz zmieniło moje nastawienie, ale nie chciałem byś była kolejną która się mnie uczepi.
-Powiem szczerze że się tego nie spodziewałam. Martwiłeś się że będę jak te wszystkie hotki, wisieć na Tobie? - zapytałam.
-Tak właśnie myślałem. Jednak na ostatnim meczu z Rzeszowem, gdy widziałem że jesteś ,,normalna " - zrobił cudzysłów w powietrzu -zobaczylem że nie miałem prawa Cię oceniać.
Słuchałam Go uważnie , a mój umysł nie do końca ogarniał.
-Wiec postanowiłeś że pocałunkiem wszytko naprawisz?
-Nie, pocałunek był impulsem. Już na podjeździe, gdy tylko Cię zobaczyłem miałem ochotę przytulić się do Ciebie. Byłem tak szczęśliwy że spanikowałem i powiedziałem co powiedziałem.- Gdy podniosłam na Niego wzrok był zawstydzony.
-Dobra, próbuje to sobie jakoś poukładać, ale nie daje mi spokoju, dlaczego tak na mnie reagujesz?
-Dziewczyno, popatrz w lustro. - złapał mnie za rękę. - Jesteś piękna, a każda historia usłyszana o Tobie jeszcze bardziej dodawała Ci uroku. Nawet nie wiem kiedy zaczęło mi zależeć. Jednak... - urwał nagle.
- Jednak co, okazałam się księżniczką co w nocy zmienia się w ogra? - zaśmiał się co przyniosło mi chwilową ulgę.
-Jednak zacząłem się zastanawiać czy ja zasługuje na kogoś takiego jak Ty. - popatrzyłam mu prosto w oczy , po czym podeszłam i usiadłam mu na kolanach.
- Jesteś świetnym facetem i nigdy w siebie nie wątp. - Jego ręce oplotły mnie, ale nie czułam się niezręcznie, wręcz przeciwnie, było mi dobrze. - Może nie zaczęliśmy za dobrze naszej znajomości, ale myślę że z czasem może być z tego co pięknego.
Uśmiechnął się zawstydzony. Siedzieliśmy tak dobre kilka minut po czym Fornal się odezwał.
- Nie myślałem że tak się ta rozmowa potoczy. Dziękuję Ci za to że jesteś tak wspaniałą osobą. - Jego wzrok padł na moje usta, po czym powoli musnął moje swoimi.
- Jest późno, ale jeśli masz ochotę możemy przegadać całą noc i już teraz zacząć się poznawać. - zaproponowałam wsuwajac palce między Jego włosy.
-Jesli chcesz, to zostanę z miłą chęcią.- pocałował mnie w policzek po czym oboje przenieśliśmy się na łóżko.
Długo ze sobą rozmawialiśmy. Śmialiśmy się ze swoich historii, poznawaliśmy swoje ulubione rzeczy. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam wtulona w swojego niegdyś wroga.
CZYTASZ
"Oszukać przeznaczenie"
FanficGdy wyrażanie własnych uczuć przerasta i wychodzą przykre sytuacje. Wtedy warto mieć przy sobie ludzi którzy dobrze cię znają i podadzą pomocną dłoń, a każde słowo nabiera nowego znaczenia .