Przypadkowo odebrane 🙈

285 11 2
                                    

Dojechałam na miejsce i wyjęłam telefon by napisać Torey'owi że dotarłam bezpiecznie.  Wyjęłam swoją torbę z rzeczami i weszłam prosto pod drzwi mieszkania Fornala.  Zadzwoniłam dzwonkiem i po chwili było słychać Jego kroki.

- Jesteś na reszcie, już się martwiłem. - Powiedział otwierając mi drzwi.

Położyłam torbę na podłodze i przytuliłam się do chłopaka.

-Tak bardzo się stęskniłam. A po za tym z Rzeszowa do Jastrzębia nie ma tak blisko, więc trochę mi to zajęło. - powiedziałam wbijając mu palec między żebra.

- Jeszcze raz i źle się to dla Ciebie skończy. - powiedział marszcząc nos , gdy dźgnęłam go jeszcze raz.

Nim się postrzegałam trzymał mnie już za ręce i prowadził w stronę kanapy, gdy zadzwonił telefon.

- Mogę odebrać? - zapytałam , na co On przecząco pokręcił głową i zaczął mnie łaskotać.

Śmiałam się w niebo głosy, a mój telefon który miałam w tylnej kieszeni w końcu przestał dzwonić.

- Kocham Cię baaaardzo. - powiedział całując mnie w usta.

- Ja Ciebie mocniej.- powiedziałam gryząc go w dolną wargę. - A co do Twojej nogi, to jakie zabiegi już miałeś i jak się teraz czujesz? - zapytałam patrząc mu w oczy.

- Miałem krio, nakleili mi też tajpy, ale wiem że tylko Ty jesteś w stanie mnie uzdrowić. - powiedział, a mnie nagle zaburczało w brzuchu. - Jesteś głodna ? Zrobię Ci spagetti według autorskiego przepisu.

- Spagetti ala Forni, brzmi ciekawie.- odpowiedziałam i poszliśmy do kuchni.

On przygotowywał kolację , a ja postanowiłam zrobić nam po herbacie. Właśnie zalewałam kubki, kiedy mój telefon znów się odezwał. Popatrzyłam na wyświetlacz i od razu odebrałam.

-Hej Sylwuchna, co się dzieje ?
- zapytałam.
- Hej, coś ty nagadała TJ' owi? Przyszedł na mecz, ale jest jakiś taki załamany. Nie wiem co robić. - usłyszałam oskarżycielski ton współlokatorki.

- Nic mu nie nagadałam. Napisałam mu tylko że dotarłam całą i zdrowa. A ty wolisz siedzieć i gadać ze mną w łazience niż być z gościem? Brawo.- powiedziałam puszczając oczko do Tomka , który przysłuchiwał się całej rozmowie. - Za chwilę zacznie się mecz, pogadajcie do tego czasu o czymś, a potem tematy same się pojawią.

- Dobra, ale i tak jak przyjedziesz masz ode mnie w łep. Musiałaś coś zjebać. - powiedziała i rozłączyła się.

- Problemy w swataniu? - zapytał Forni śmiejąc się do rozpuku.

-Zaraz Ty będziesz miał problemy. - odpowiedziałam sprawdzając kto wcześniej dzwonił. Gdy zobaczyłam pod rozmową z Sylwią odebraną rozmowę z Torey'em już wiedziałam co Go tak zabolało.

- Biedny TJ, słyszał jak wygłupialiśmy się na kanapie. - klacnelam się otwartą dłonią w czoło.

- Sorry, ale dobrze wiedział że jedziesz do mnie że będziemy się zachowywać jak para, a nie dwójka obcych sobie ludzi. - popatrzył na mnie po czym  przesypał makaron do sosu.
- Choćmy do salonu, zjemy oglądając.

- Oki. - wzięłam kubki z herbatą i poszłam za Nim. Gdy usiedliśmy powiedziałam.- Ale to Twoja wina że się tak czuje, mogłam z Nim normalnie pogadać, a tak odebrałam tyłkiem nawet o tym nie wiedząc.

- Jasne, zwal wszytko na mnie. - popatrzył na mnie gniewnie. - To nie mój tyłek odebrał.

- Pacne Cię zaraz. - powiedziałam po czym wybuchneliśmy   śmiechem.

Po skończonym meczu poznawaliśmy i poszłam się ogarnąć do spania. Tomek zrobił to samo i nim minęła godzina 22³⁰ , już leżeliśmy przytuleni w łóżku.

- Ostatni raz razem spaliśmy w Krakowie. Pamiętasz? - zapytałam głaszcząc Jego włosy.

- Jak mógłbym zapomnieć. To był najbardziej nieprzewidywalny, a za razem najszczęśliwszy dzień jaki przeżyłem. - powiedział splatając nasze dłonie razem.

- Szczęśliwszy od wygranych turniejów czy ważnych meczów? - zapytałam z ciekawości.

- Pewnie. - cmoknął mnie w czoło po czym mocniej mnie do siebie przygarnął. - Po czasie przyzwyczajasz się do smaku wygranej. Nie jest ona już tak samo ekscytująca jak pierwsza, ale to co się wtedy wydarzyło, było o wiele ważniejsze dla mnie niż nawet medal olimpijski. - popatrzyłam na niego zdziwiona. - Co nie oznacza że nie chciałbym Go mieć w swojej kolekcji. - dodał szybko.

- Dobra , wierze Ci. - ziewnełam.

- Idziemy spać, jesteś pewnie padnięta, a jutro mam zamiar zabrać Cię na trening do nas i zniszczyć wszystkie płotki o naszym zerwaniu. - zaśmiał się, a ja zamknęłam oczy i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

******************************

Kochani dziś dodaje kolejny rozdział , gdyż jutro obawiam się że z natłoku spraw nie będę w stanie go dodać.  Pozdrawiam i życzę miłego czytania ❤️🤍❤️

"Oszukać przeznaczenie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz