Parę dni później
Piątek.
Piątek, piąteczek, piątunio.
Piątek to mój ulubiony dzień tygodnia. Niektórzy myślą, że ulubionym dniem ucznia w ciągu tygodnia jest zapewne sobota. Ale tak nie jest, mimo wszystko sobota to dzień w którym muszę odrabiać wszystkie lekcje i uczyć się na wszystkie kartkówki, sprawdziany. W piątki przynajmniej nie muszę od razu robić prac domowych. Jednym plusem soboty jest chyba możliwość późniejszego wstawania.
Cornel został przyjęty wspaniale w naszej szkole. Naprawdę chyba każdy chciałby w tak krótkim czasie zostać polubionym tak jak inni polubili Cornela. Niestety, ja tego dłużej nie zniosę, a Emily ma to gdzieś i tworzy cudowną parę przyjaciół z Cornelem.
Jednak widać gołym okiem, że Emily oczekuje czegoś więcej od niego.
Cornel, mimo że ją lubi trzyma dystans, a ona.. No właśnie, ona ciągle się do niego klei, chociaż widać, że Cornelowi się to nie podoba. Na tym wszystkim cierpi również cała nasza paczka, nawet Rose ma już dość Emily.
- Ivy! Coś dla ciebie! - usłyszałam głos mamy, która po chwili weszła do mojego pokoju z bukietem czerwonych róż?
- Co to? - zapytałam, nie ukrywając zdziwienia.
- Kwiaty Ivy, zwykle kwiaty. Szkoda tylko, że nie mówiłaś, że masz kawalera. Jestem twoją matką i sądzę, że takie rzeczy powinnam rozumieć. Nie musisz tego mówić tacie jeśli nie czujesz się z tym komfortowo, ja również mu nie powiem, ale jeśli zobaczy te śliczne róże to na pewno się czegoś domyśli - zaczęła nawijać jak szalona, a ja staram się nie zaśmiać.
Kiedy skończyła nie wytrzymałam i wybuchłam głośnym śmiechem, a ona spojrzała na mnie jak na debilkę, aczkolwiek nadal się uśmiechała.
- Mamo, nie mam pojęcia od kogo to jest i chyba nie chce wiedzieć - zaspokoiłam ją, a jej uśmiech zniknął w momencie, jednak po chwili pojawił się ponownie.
- O czymś mi nie mówisz - powiedziała po czym postawiła kwiaty na biurku i wyszła.
Podeszłam do bukietu i zauważyłam kopertę, której wcześniej nie widziałam. Ostrożnie wyjęłam ją z kwiatów, moja ciekawość wywaliła w tym momencie do zenitu.
Wyjęłam małą karteczkę, aby zobaczyć co się na niej znajduje.
Niedługo się zobaczymy
L.L
Co to za inicjały? I co chodzi, z kim się zobaczę?
Nieznajomy lub nieznajoma nie zostawili więcej wskazówek więc kwiaty postawiłam na parapecie i postanowiłam iść po wazon, gdyż mama nie przynosiła mi go.
- Gdzie masz jakiś wazon - zapytałam mamy, wchodząc do kuchni.
- W szafce nad kuchenką - odpowiedziała nie podnosząc wzroku znad laptopa.
- Znowu pracujesz? - zapytałam zirytowana, ileż można siedzieć przed tym dziadostwem.
- Kochanie, mamy ciężki czas w pracy. Poza tym w każdej pracy musisz się napracować żeby zarobić cokolwiek - wzruszyła ramionami.
- Nieważne - mruknęłam pod nosem i napełniłam wazon wodą.
Wyszłam z kuchni, nie mówiąc nic więcej do mamy i wróciłam do pokoju.
CZYTASZ
Cursed Window
Teen FictionRodzina pełna sekretów, spotyka rodzinę również pełną sekretów. To nie może się dobrze skończyć. Tajemnicze listy, wydarzenia z Australii. Na dodatek dwójka pogubionych nastolatków łączy siły. 8.08.2022 - 3.12.2023 JLQalive 2022