Sylwester (BONUS)

1.5K 47 28
                                    

- Dzieciaki gotowi na najlepszy sylwester życia?! - krzyknęła entuzjastycznie moja mama.

- Tak jest super musimy spędzić sylwestra z rodzicami, lepiej nie mogło być! - odkrzyknął jej Luke. Zaśmiałam się cicho i spojrzałam na niego.

- Ogarnij się lecimy do Las Vegas! - powiedziałam podekscytowana. Zawsze chciałam tam lecieć.

- Ciekawe ile to kosztowało naszych rodziców - zaśmiał się Cornel.

- Zapewne dużo, sam lot w obie strony, hotel, a będziemy tylko dwa dni. Z czego drugi dzień spędzony na spaniu po imprezie - wytłumaczyłam.

- Tiaaa...

----

Usiadłam w swoim fotelu, a obok mnie Cornel. Zajebiście kilka godzin z debilem obok.

- Czemu musisz siedzieć obok mnie? - mruknęłam cicho pod nosem.

- Ja też nie chce siedzieć koło ciebie - przewrócił oczami.

– Wal się – odpowiedziałam i zaczęłam wpatrywać się w widoki za oknem.

Po około pół godzinie zachciało mi się spać. Zasnęłam na swoim fotelu.

Poczułam jak ktoś mną szarpie.

– Co jest? – zapytałam nie kontaktując.

– Jesteśmy na miejscu Brown – poinformował mnie Cornel.

– Przespałam cały lot? – zapytałam.

– Na moim ramieniu – dodał, a ja zmarszczyłam brwi.

– To niemożliwe zasypiałam na swoim fotelu.

– A później przeniosłaś się na moje ramię.

———

Impreza noworoczna trwa, a moim przyjacielem do picia jest.. Cornel.

O dziwo nie kłócimy się tylko normalnie ze sobą rozmawiamy. Okazało się, że Cornel jest super przyjacielem do chlania.

Jestem pijana i to bardzo, a nie ma jeszcze północy. Nasi rodzice są zupełnie w innym klubie, ale nie myślę o tym.

– Chodź na parkiet! – krzyknęłam do Cornela, a ten się od razu zgodził.

Akurat była wolniejsza piosenka i wszyscy tańczyli w parach, więc my też nie możemy być gorsi.

Cornel położył dłonie na moich biodrach, a ja swoje owinęłam wokół jego szyi. Powoli bujaliśmy się w rytm muzyki.

Jakieś trzy piosenki później wychodzimy na dwór ochłonąć.

Cornel znalazł papierosy, które właśnie pali. Tymczasem ja wyjęłam telefon i spojrzałam na godzinę.

Wyrwałam Cornelowi papierosa z dłoni po czym wyrzuciłam do jakiegoś kosza.

– Co ty robisz? – zapytał wkurzony.

– Zaraz będzie północ – powiedziałam i pociągnęłam go za rękę. Poszliśmy na tyły klubu gdzie miały wystrzelić fajerwerki.

Po chwili zaczęło się odliczanie.

– 10!

– 9!

– 8!

– 7!

– 6!

– 5!

– 4!

– 3!

– 2!

– 1!

– Szczęśliwego nowego roku!

Po chwili poczułam jak wargi Cornela opadają na moje. Jesteśmy pijani nie myślimy co robimy, ale podoba mi się to.

Oderwaliśmy się od siebie, a Cornel oparł swoje czoło o moje.

– Szczęśliwego nowego roku.

JLQALIVE

TAK wiem że ten rozdział jest krótki, ale jest taki Cornel i Ivy, akt miłosny.

To co się tutaj wydarzyło nie ma nic wspólnego z fabułą książki.

Szczęśliwego nowego roku moi kochani! Liczę, że 2023 będzie jeszcze lepszy niż ten rok i tego również wam życzę.

Cursed WindowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz