Rozdział dziewiąty

1.5K 59 20
                                    

ZAPOMNIAŁAM WCZORAJ O ROZDZIALE
ale powracam z krótkim maratonem teraz.
Następny rozdział o 21:00 tym razem nie zapomnę!!!

Pamiętajcie o gwiazdce!

Od mojej dość nieprzyjemnej rozmowy z Emily minęła godzina i nadal ze sobą nie gadamy. Nie boli mnie ten fakt, gdyż nie potrzebuje z nią rozmawiać. Wiem, że mimo wszystko trochę się już z nią znam, ale trudno. Może w końcu się ogarnie.

Piję już piąty kieliszek i w końcu się zaczynam rozluźniać. Teraz tylko ciągle się kłóciłam z Cornelem, a Emily się do niego kleiła.

Kiedy usłyszałam pierwsze nuty piosenki Maneater od Nelly Furtado poczułam działanie alkoholu, a to dopiero początek.

- Chodź Rose - krzyknęłam do dziewczyny, a ona od razu wstała i poszła za mną.

Dom Masona był stworzony do imprez. Sam dom był bardzo duży, a cały salon służył jako parkiet, reflektory, kolorowe światła, światełka powieszone na ścianach i suficie i duża wygodna kanapa, gdzie każdy siedział. W kuchni był długi blat, gdzie stało dużo różnych rodzajów alkoholi i kolorowe kubeczki. A najlepszy był basen, który znajdował się na dworze, mam tylko nadzieję, że nikt tam nie zwymiotuje bo chciałbym pomoczyć sobie chociaż nogi.

Powoli zaczęłam wraz z Rose wyginać się w rytm muzyki. Jeśli ktoś pomyśli, że ładnie tańczmy to nie. U nas subtelny taniec zaczyna się dopiero po kilku głębszych. Ale nigdy mnie to szczególnie nie obchodziło. Tańczę jak, tańczę jestem sobą i nikt się mnie nie czepia. Rose również.

Jednak trzeba przyznać, że Maneater dodaje pewności siebie o jakieś tysiąc procent ta piosenka jest po prostu świetna i nie trzeba być mocno pijanym, żeby się w nią wczuć.

She's a maneater, make you work hard
Make you spend hard, make you want all of her love
She's a maneater, make you buy cars
Make you cut cards, wish you never ever met her at all

- Trochę się wczułaś - usłyszałam głos nad uchem. Ten irytujący głos.

- O co ci chodzi? - zapytałam zirytowana i odwróciłam się w jego stronę.

- O nic. Emily mi się wyżaliła co jej powiedziałaś. Aż tak bardzo jesteś zazdrosna - Cornel był bardziej wstawiony niż ja bo był u Masona dużo wcześniej, ale ma mocniejszą głowę, jednak każdy ma gdzieś swoje granice.

- Nie powiedziałam, że jestem zazdrosna. Wyraziłam tylko opinie na temat jej zachowania - odparłam zgodnie z prawdą, nic złego nie zrobiłam. - Najwidoczniej boli ją prawda.

Piosenka dobiegła końca, a ja wraz z Rose poszliśmy na kolejną kolejkę, Emily ciągle patrzyła na mnie spod byka, ale nie wiem o co jej chodzi. Przecież może jej chodzić o to co powiedziałam w aucie albo może mieć problem bo gadałam teraz z Cornelem. Niech ona sobie nie wyobraża za dużo i tak jej nie lubię.

- Zgaduje, że mamy się dzisiaj nachylać jak świnie? - zapytała mnie Rose.

- Tak, nie zniosę Emily na trzeźwo i jej ochydnego spojrzenia.

- Dobrze jej powiedziałaś w aucie, ale to też moja przyjaciółka - odpowiedziała i niestety muszę się z nią zgodzić. Rose zna dłużej Emily i szkoda ich przyjaźni, a Rose nie powinna się od niej teraz odwrócić bo ma kłótnie ze mną.

Parę kieliszków później...

Moja głowa powoli siada, ale nadal się staram wytrzymać. Jestem pijana i ledwo się trzymam na nogach. No niestety mam słabą głowę. Teraz właśnie za głośnikami stoi Cornel z Emily, która nadal się to niego przymila na siłę. Emily wyrwała mikrofon DJ-owi z ręki i zaczęła się śmiać oraz ośmieszać.

Cursed WindowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz