*Alma*
Milczałam całą drogę, próbując nie płakać. W mojej głowie wrzało od emocji. Niestety słabo mi to wszystko wychodziło. Gryzłam wargę, sprawiając sobie tym niemały ból, byleby tylko odwrócić uwagę od smutku.
- Almo, co się dzieje? - Chloe próbowała cokolwiek ze mnie wydusić, lecz bezskutecznie - Przerażasz mnie.
Kierowała, podczas gdy ja zajęłam miejsce pasażera i tępo wpatrywałam się w boczną szybę.
- Halo, Almo...
Z ust Nero padło tyle okropnych słów, że moje serce było w drobnych kawałkach. I nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Nawet z siostrą. Pragnęłam zaszyć się w łóżku i nie wychodzić z niego tygodniami.
Było mi cholernie wstyd. Zostałam wykorzystana. Znów.
Mój świat legł w gruzach, jakkolwiek żałośnie to brzmi. Potraktowano mnie bezlitośnie, w najgorszy sposób. Ubliżono mi, wyśmiano i zdeptano moją dobrą dusze. I to w imię jakiegoś chorego zakładu.
- Almo, mówię do ciebie...
- Proszę cię - wtrąciłam przez zaciśnięte zęby - Nie teraz.
Chloe musiała zrozumieć, że to nie odpowiednia pora. Przeżywałam załamanie. Za bólem, który czułam, a był olbrzymi, stał facet, którego uważałam, za wspaniałego człowieka.
- Powiedz tylko co się stało.
Pokręciłam głową. Nie miałam sił, aby otworzyć kolejny raz usta i cokolwiek z siebie wydusić.
Gdy dojechałyśmy na miejsce, wybiegłam z samochodu i pędem pognałam do mieszkania. Znów płakałam. Znów łzy zalewali mi policzki, a te piekły jak opętane.
- Almo!
Czułam za sobą siostrę, która nie chciała pozwolić mi zatopić się w samotności.
Wbiegłam do sypialni, rzuciłam się na łóżko i nagle poczułam potrzebę krzyczenia. Darłam się, niczym oparzona. Chloe nie wiedziała jak mnie uspokoić. Mówiła do mnie, ale bezskutecznie. Nie słuchałam. Nie chciałam słuchać. Nie mogłam.
- Nienawidzę go! - powtarzałam jak mantrę - Ufałam mu!
Chwyciłam poduszkę. Rzuciłam nią przez pokój. To samo zrobiłam z drugą i trzecią. Czwartą zaś rozerwałam i wyciągnęłam z niej pióra, które zaczęły latać dookoła mnie.
- Nienawidzę tego dupka!
Nie trudno było się domyślić, że chodzi o Nero.
- Almo! - Chloe wskoczyła na łóżko i chwyciła mnie za ramiona - Uspokój się!
Dopiero, kiedy ją odepchnęłam, a ta zleciała na podłogę i uderzyła łokciem o stolik nocny, oprzytomniałam.
- Chloe! - zrozumiałam co się dzieje - Boże, nie chciałam...
Zaczęłam ją przepraszać, czując się jeszcze gorzej niż chwile temu. Na szczęście nie była na mnie zła, tylko wstała i wtuliła się we mnie, czekając, aż wreszcie wyjaśnię co się stało.
- Nero mnie skrzywdził - wydukałam - Powiedział Kayle, że jestem obrzydliwa i nigdy nie mógłby ze mną sypiać.
Powiedziałam jej wszystko co słyszałam w tamtym gabinecie. Nie miałam nic do ukrycia. Kiedy skończyłam, Chloe była wściekła. Wyzywała go od najgorszych.
W pewnej chwili zaczęła się ubierać. Gdy spytałam dokąd idzie, odpowiedziała, że wraca na siłownie rozprawić się z tym dupkiem.
- Nie - zakazałam jej - Nie rób tego.
CZYTASZ
TreNer
RomanceTrenerzy mają to w sobie, że lubią swoje podopieczne. A w świecie sportu i treningów, nie ma dzielenia się towarem. Jeśli już należysz do któregoś, nie możesz rozmawiać z innym. Zakazane jest nawet patrzeć na innego. Alma Bilter to dwudziestopięcio...