27🏋🏻‍♀️

2.3K 140 21
                                    

*Ner*

Siostra Almy była naprawdę niezła. Młoda, piękna i seksowna. Jak to możliwe, że Alma tak bardzo się od niej różniła? Różnica była dosłownie we wszystkim. Dlaczego matka natura postanowiła tak bardzo skrzywdzić Alme i wsadziła ją w ciało potwora? Chociaż ją polubiłem, to inaczej nie mogłem tego nazwać. Nie dbała o siebie. Ważyła więcej niż ja, a to nie było ani trochę seksowne.

Taka była prawda.

W ciało potwora, którego właśnie pocałowałeś, zadrwiła moja podświadomość. Znów. Ostatnim czasem miałem tendencje do pocałunków z Almą. I kurewsko mi się to o dziwo podobało.

Wariowałem, a najgorsze było to, że nie potrafiłem tego zatrzymać.

- Czego ode mnie chcesz? - wysapała, gdy odsunęliśmy się od siebie, aby zaczerpnąć świeżego powietrza - Po co to wszystko skoro wiem, że się mnie wstydzisz?

Pachniała dość ładnie. Często na siłowni czułem od niej tanie perfumy, ale teraz musiała się wysmarować jakimś owocowym balsamem, a zapach ten był przyjemny i łagodny.

- Nie wstydzę się ciebie - kiedy popatrzyła na mnie gniewnym wzrokiem, odpuściłem kolejne kłamstwa wiedząc, że to bez sensu - Dobra - dodałem ściszonym głosem - Wstydzę.

Widząc smutek w jej oczach, dostałem nagłego ataku wyrzutów sumienia, dlatego od razu zacząłem się tłumaczyć.

- Słuchaj...ja nie szukam dziewczyny...

- Nie szukasz takiej dziewczyny jak ja - poprawiła mnie z drwiącym głosem - Ale taką jak Luna.

- Co? Nie.

Dlaczego nawiązała w tej rozmowie do mojej byłej?

- Mhm.

Kurwa, a propo byłej, to zapomniałem, że Luna chciała się wieczorem spotkać. Zerknąłem na ekran komórki, aby dowiedzieć się która godzina. Miałem jeszcze jakieś plus, minus dwie, do trzech godzin, aż Luna się ze mną skontaktuje.

- Ja naprawdę nie szukam teraz dziewczyny. Nie potrzebuję i nie chcę związku.

Mówiłem prawdę. Nie miałem w planach się wiązać.

- Ani z tobą - dodałem - Ani z Luną, ani z żadną inną kobietą.

Miałem nadzieję, że to zrozumie i że nie będzie natrętna jak Kayle, bo tego bym nie zniósł. Jedna zakochana we mnie wariatka stanowczo wystarczyła, a Kayle latała za mną jak opętana.

- Więc po cholerę to wszystko? - syknęła z pretensją tak wielką, że aż odczułem nieprzyjemne mrowienie w całym ciele - Po co uprawiamy seks, albo się całujemy?!

- Bo... - wziąłem głęboki wdech - Bo tak - wzruszyłem ramionami - Daj spokój.

- Bo tak!? - wtrąciła. W oczach zapłonął jej dziki ogień - Bo tak?! Bo taaak!?

- Uspokój się.

- Bo nigdy nie robiłeś tego z grubaską?!

Czy ona zgłupiała do reszty?

- Oczywiście, że nie o to chodzi - zaczynałem powoli tracić cierpliwość - Lubię cię, ale chcę przyjaźni, a nie związku. Almo, eh. Nie wiem jak mam ci to wytłumaczyć.

TreNerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz