Radzę przeczytać moje inne książki oraz tą na profilu @_r0u7e_, bo inaczej nic nie zrozumiecie
~•~
Wojna z imperium minęła. Wszyscy chcą odpocząć. Niestety, nie jest to możliwe. Jak to mówią zło nigdy nie śpi.
Pewnego dnia podczas spaceru Tails i S...
- Halo? - słyszałem jakiś głos. Otworzyłem oczy i ujrzałem jakąś dziewczynę z różowymi włosami i zielonymi oczami.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Spojrzałem na swoją rękę i dość mocno się zdziwiłem. Ignorując tą kobietę wstałem i podszedłem do jakiegoś okna. Dotknąłem dłonią twarzy.
- Co do cholery? - wyszeptałem. Ewidentnie byłem człowiekiem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Po chwili moje okno odjechało i dopiero teraz zorientowałem się, że to był pociąg. Usłyszałem za sobą chrząknięcie. Odwróciłem się, gdzie ujrzałem tą dziewczynę. - Co?
- Kim jesteś? - zapytała zirytowana studiując mnie wzrokiem. Zaplotłem ręce na piersi patrząc na nią gniewnie. Co ją to niby obchodzi? - Czekaj. - powiedziała nagle, a ja uniosłem jedną brew. - Shadow? - zapytała po chwili. Wlepiłem w nią zszokowane spojrzenie.
- Skąd mnie znasz? - zapytałem poważnie.
- To ja. Amy. Amy Rose. - oznajmiła. Otworzyłem szeroko oczy.
- Rose? - Jak tak teraz myślę, rzeczywiście podobna. - Jakim cudem mnie poznałaś? Jestem człowiekiem. - zauważyłem podchodząc do dziewczyny.
- Jeden, twoje włosy i oczy. Dwa, większego gbura w życiu nie widziałam. No i ostatnie... - zaczęła pokazując na moje nogi. Spojrzałem na nie i ujrzałem swoje buty rakietowe. No tak...
- Nie zdejmę ich. - powiedziałem pewnie.
- Rób se co chcesz. Chodź. Musimy zobaczyć, gdzie jesteśmy. - stwierdziła ciągnąc mnie za rękę. Posłusznie poszedłem z nią. Nie chce mi się kłócić. Po kilku minutach Ames wpadła na jakiegoś mężczyznę. Obok niej stała jakaś dziewczyna o białych włosach.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.