- Syny? Wytłumaczysz mi dlaczego pobiłeś swojego nowego przyjaciela na oczach nauczyciela? - spojrzałem spod byka na wchodzącą po schodach rodzicielkę.
- Nie zrozumiesz. Nikt nie zrozumie jakim on jest idiotą! - krzyknąłem.
- co się dzieje? Wczoraj byłeś przykładnym uczniem w okularach a dzisiaj do domu wracasz poharatany i bez okularów.
- To skurwiel, odebrał mi przyjaciela. Pierdoląc mu bzdury na mój temat - miałem cholerną ochotę płakać.
- przecież on był twoim przyjacielem.
- Jungkook wprowadził się do tego miasta dwa dni temu, i dzisiaj się z nim spotkałem.
- nie było cię na lekcji?
- byłem ale że trzy godziny wolnego mieliśmy to poszliśmy na pizzę, wtedy opowiedziałem Hoseok'owi o JungKooku, i wtedy tak jakoś poszło że on do niego napisał i tak się spotkaliśmy mieszka blisko pizzeri w której byliśmy więc pozwoliłem sobie wyjść po niego.
- Jungkook jest? Muszę się z nim spotkać.
- nie spotkasz! Bo wybrał jego. - mrugnąłem wchodząc do swojego pokoju.
Torbę rzuciłem. W kąt pokoju a sam siebie rzuciłem na łóżko.
Westchnąłem zażenowany tym co się dzisiaj stało.
- nie rozumiem, dlaczego on wybrał Hoseok'a - moja mama zawsze była ciekawska.
- Bo to skurwiel, a skurwiel do skurwiela ciągnie. - szepnąłem. I tak po prostu wybuchłem płaczem. - brakowało mi go przez tak długie czas a on postanowił mnie zostawić dla takiego śmiecia! - krzyknąłem rozżalony.
- nie masz żadnych przyjaciół? - pyta
Uniosłem głowę by spojrzeć na rodzicielkę.- dzisiaj jeden do mnie podszedł, bo jest cholera w takiej samej sytuacji co ja. Ten Hoseok zabrał mu też przyjaciela. I został sam - szepnąłem.
- tak mi ciebie szkoda
- nie masz co! Każdy kiedyś przechodzi trudny okres.
- Ale ty na to nie zasłużyłeś. Zawsze byłeś wierny Jungkook'owi a on postawił cię pod znakiem jebanego zapytania. Ino ja pogadam z jego matką szczeniak jeden - waeknęła wychodząc z spokoju. Nie zatrzymywałem jej bo wiedziałem że i tak by to zrobiła i tak. Więc dla mnie to bez różnicy.
Obróciłem się tyłem do wejścia pokoju, mój wzrok od razu powędrował w stronę zdjęcia gdzie byłem ja i Jungkook. Niby przyjaciele a tak naprawdę to tylko ja byłem mu wierny. Na tyle by nie wierzyć nikomu innemu po za nim.