Minął bramę wjazdową szkoły, był niemalże zestresowany. Co prawda minęło sporo czasu odkąd ostatni raz widział tą szkołę na oczy. A dokładnie to cztery miesiące. Tyle zajęło mu kurowanie się.
Co prawda po wyjściu ze szpitala już miał zamiar wybrać się do pracy. Jednak srogo mu zabroniono. Czym się nie zgadzał.
Jednak aby ugasić zmartwienia przyjaciół zgodził się znosić tortury pozostawając w domu.
Wszedł do szkoły gdy trwały lekcje.
Od razu skierował się prosto do swojej klasy. Wiedział że jest nowy nauczyciel muzyki i tańca który zastepywał go na ten krótki czas. Wiedząc iż wszystko co potrzebował ma w klasie skierował się właśnie tam.
Podchodząc do klasy, westchnął lekko.
I cicho zapukał. Jednak nie usłyszał odpowiedzi, a wzamian tego usłyszał głośny śpiew, swojego głosu. Oraz cichy szloch.
Zdziwił się bo nie spodziewał się że coś jest nie tak.
Szybko i energicznie otworzył drzwi od klasy. A widok jaki tam zastał Zdziwił go.
Cała klasa w łzach oglądająca filmiki a skąd je mieli nie miał bladego pojęcia.
- czemu tutaj tak smutno - zapytał ściszając muzykę.
- Pan Park -Krzyknął Chanyeol wbiegając od razu w jego ramiona.
Jimin od razu odwzajemnił jego czułość . Oraz każdego z uczniów którzy podbiegli do niego aby się przywitać.
Można by rzec iż było ich dość sporo w klasie. Może dlatego że kolejny raz klasa została połączona a Yoongi siedzący w tyle wraz z nowym nauczycielem. Spoglądali zaskoczeni na nauczyciela. Po tym gdy sam Yoongi wyszedł z sali rozczarowany gdy po półgodzinie Jimin stracił oddech a przez to na chwilę życie wiedział że stracił ukochanego.
Jednak jego myśli zostały zmiażdżone gdy dostrzegł swoje kochanie w drzwiach klasy.
- Jimin!?- Krzyknął z końca sali. Czym zaskoczył obecnych w klasie.
- Yoongiaaah - Jimin odsunął się od uczniów a następnie wpadł w ramiona swojego ukochanego.
Ich czułość nie była normalna. Można by rzec iż dopiero teraz obaj zdali sobie sprawę że to co było kiedyś nie wróci. A żeby nie wróciła muszą pielęgnować swoją miłość. Obaj wpadli w swoje ramiona lekko łkając.
- Myślałem że ciebie straciłem... wtedy w sali ty ...
- Było, minęło nic mi nie jest. -Odpowiedział chwytając za poliki starszego. Lekko cmoknał wargi Yoongiego.
Zapominając gdzie jest. Dlatego gdy obaj oderwali się od siebie od razu wpadli w swoje ramiona zawstydzeni...
- Panie Min.... proszę dbaj o niego - Krzyknął Felix za którym Jimin naprawdę tęsknił.
- ah ty dzieciaku... chcesz w łeb dostać chodź no tutaj.. - zaśmiał się Park wtulając w swoje ciało Felixa jak i swoją miłość na resztę życia.
- Co powiecie na to aby iść na pizzę? Pierdolić lekcje...
- Yoongi, ogarnij się. Na pizzę pójdziemy jutro. Jutro zrobimy sobie dzień bez lekcji... a dzisiaj dokończymy lekcje... przedstawić się muszę.
- Witaj, jestem Jackson Wang miło mi cię w końcu poznać.
- witaj Park Jimin. Mi ciebie też dużo o tobie słyszałem - zaśmiał się przytulając męża swojej przyjaciółki.
- strasznie za tobą Tęskniłem przyjacielu...
-Me too... Me too.
- Klaso, to właśnie o nim wam mówiłem waleczny jest ale ma dobre serce. Dlatego uszanujmy to że wrócił i dajmy mu odpocząć. Dobrze ?
- a może wykonacie coś czego was pan Wang nauczył ? - zapytał Park
- Tak ja chce !