Pov'S Jimin
Ich wzrok był przenikliwy można by rzec iż ujrzałem ich miłość od pierwszego wejrzenia.
Nie ukrywam ale uszczęśliwił mnie widok wpatrujących się NamJinów.
-Dobra, ja rozumiem że miłość i spotkanie ..Ale żeby od razu się zakochiwać?
- Zamknij się Jimin, nie wiesz co to znaczy miłość to ci pokaże spójrz - Hoseok chwycił mnie za biodra po czym ułożył jak do pocałunku.
- oh Romeo jaki ty koniowaty coś ty sie z koniem na ryj zamienił ?- szepnąłem spoglądając mu prosto w oczy.
- Moja Dżulio, moja ukochana dobrze widzieć twój ryj z rana - przybliżył swoje usta aby cmoknąć mnie w polik
- Mój romeo, nie dam ci buziaka. Śmierdzi ci z ryja jak z kanalizacji. Wybacz kochany uciekam stąd to nie miejsce dla mnie oh goodbye Mój ukochany - wpadłem w udawaną panikę po czym powolnym biegiem skierowałem się kawałek za Jinem który roześmiany chwycił mnie w swoje ramiona. - Oh umieram, jestem w ramionach ukochanego oh Romeo gdzieś ty był piękny!
- oh Dżulio nie spierdalaj, już ci mówiłem. Chcę widzieć twój ryj każdego ranka ... - zaskomlał biegnąc za mną.
- Jimin, proszę cię skończ bo nie tylko ja będę musiał przebierać bokserki - parsknął.
Uśmiechnąłem się lekko po czym powróciłem do normalnego zachowania .
-okej, dzięki hobiasz za piękną rolę, jednak że musimy jechać. Nasz trener nas za bardzo kocha aby na nas się zawieść. - spojrzałem na każdego po kolei po czym Uśmiechnąłem się na pożegnanie.
-jesteś niesamowity , widzę że chumor ci wrócił. Dlatego proszę nie załamuj się już. I powodzenia ci życzę. -odparł jungkook przytulając mnie na pożegnanie.
- do zobaczenia, może jutro wpadnę po lekcjach albo w trakcie.
- będziemy czekać paaa - ja wraz z Jinem skierowaliśmy się prosto do autokaru którym odjechaliśmy machając energicznie przyjaciołom..
Nie umknęła mi też postać która stała parę metrów za Namjoonem który spoglądał prosto na autokar. Speszony usiadłem na miejsce . A obok mnie usiadł jin .
- też go widziałem, jednak nie musisz się martwić znajdziemy ci jakiego ukochanego.
- spokojnie, to było chyba małe zauroczenie - mrugnąłem, kogo ja kurwa oszukuje.