Część 36

21 2 0
                                    

Dzisiejszy dzień nie należał do najlepszych dla samego  Jimina który od rana w pracy musiał borykać się z plotką którą rozsiała jego  klasa dotyczącej  jego  osoby. 

szedł ze spuszczoną głową przez korytarz nie spoglądając na nikogo  kto go otaczał.

- wiesz co,  myślę że pan Min przesadził dlaczego  miałby skrzywdzić osobę która go pokochała  on jest totalnie pojebany raniąc tak naszego nauczyciela.

przystanął na chwilę gdy usłyszał urywek rozmów uczniów, ale żeby nie słyszeć nic więcej przyśpieszył kroki  a następnie wszedł do klasy.

Rzucił  teczkę na biurko  a następnie   usiadł  przy nim.

Był naprawdę zmęczony,  głowa  go bolała  a najgorsze było  ze dzisiaj lekcje miał  kolejny raz połączone  ze starszym.

Wstał z siedzenia a następnie   podszedł  do pianina do którego usiadł.

Od jakiegoś czasu  po głowie  chodziła mu piosenka  nie jakiej 'Sohyang'

Pierwsza melodia  wypłynęła  ze strun.

Reszta poleciła szybko,  głos Jimina kąponizował  się z pianinem.

Jego głos był delikatny,  nieco lekko drżał.

Nie umiał odpędzić się od tekstu piosenki po mimo tego że  łzy  same toczyły  mu się po poliku.. nie umiał przestać wykonywać piosenki.

Idealnie wchodził w każdy ton piosenkarki  którą była niesamowita w tym co robiła.

Serce go bolało  gdy kończył  ostatnia  nutkę  melodii.

Na końcu oparł  się  ręka  o fortepian  a następnie  oparł się głowę  o nią.

Druga ręka  zagrał jeszcze mały  urywek melodii. Czuł niesamowity żal  do siebie za to co zrobił gdy chodził fo szkoły jako uczeń.

Odsunął  się od pianina  a następnie  wstał.

- proszę pana, możemy wejść  ? - Usłyszał   spojrzał się w tamtą stronę po czym przytaknął.

- Wejdźcie...  Gdzie druga klasa ? -zapytał  wycierając  swoje powieki.

Parę  dni temu  wyremontowano  im klasę  z czego jest zadowolony.

Ale minus jest taki iż teraz remontują  klasę Yoongiego  który  aktualnie  musi uczyć razem z nim w klasie Jimin'a.

- Już  idą,  pan Min ich zbierał  prosze pana  - Odparł Felix

Uśmiechnąłem  się a następnie idealnie  w momencie gdy oni weszło ja oparłem  się o biurko.

- Dobrze klaso,  dzisiaj to my jesteśmy gośćmi w klasie pana Park'a dlatego się zachowujcie. -Odparł podchodząc  do biurka  położył   dziennik na biurku po czym usiadł na krześle. Obok biurka.

-proszę pana? Panie Park... co to była za piosenka którą  Pan tutaj grał  ? - zapytał chanyeol.

- kiedy ?

-przed wejściem drugiej grupy

- a  to taka jedna..

- Słyszeliście  jego głos? Pierwszy raz słyszałem tak piękny głos... - Odparł   Chan.

- Okno panie Park było otwarte i wszystko było słychać- odezwał się tym razem Han który wyszczerzył  się.

- Trudno,  kto mnie słyszał ten słyszał.  Ale mam dla was piosenkę którą  musicie mi zaśpiewać  każdy z was... - Odpowiedział spoglądając się na każdego.

- Każdy? Ale...

Jimin już się nie odezwał  przyechylił  się czym prawie stykał  się klatkami  piersiowymi  z jego byłym kochankiem.

Szybko wyciągnął   nuty z biurka a następne  chwilowo uwiesił  wzrok na starszym  który mu się przyglądał.

-  dziewczyny z mojej drużyny chodźcie do mnie..  - Zachrząknął a następnie podszedł do pianina. - znacie może utwór  nie jakiej  Sohyang? Dzisiaj mi ją  zaśpiewacie...

- ale proszę pana,  my nie umiemy tak śpiewać ona ma głos...

- dacie radę jak nie to wam pomogę  w czym problem ? - rozsiadł  się a następnie nacisnął pierwszy klawisz.  - Masz tutaj tekst. -podał dziewczynie tekst

Początek jej szedł  dobrze  z czego był  dumny.

Gorzej było z wibracją w głosie  jimin jako dobry nauczyciel śpiewał z nią lekko ciszej.  Gdy dziewczyna sobie nie dawała rady spoglądała na  Park'a który śpiewał za nią...

Z głosem  w górę  też  miała duży problem jednak nie zostawił tak dziewczyny.

Oby dwaj starali się zgrać ze sobą. Co wychodziło  im idealnie.

Jimin pokazał palec wskazujący  moment w którym ma podnieść  głos i pokazał jak to zrobić.

Gdy nadeszła pora  podniesionego  głosu  Jimin   przenikliwie  spojrzał na Yoongiego  który uśmiechał się od ucha donucha nie zdając sobie sprawy że  tak szeroko się uśmiecha.

- Tak, mamy to  byłaś idealna teraz Sofia...

-  a może Emily ? - Jimin obrócił  się  do tyłu gdzie dostrzegłem swoich przyjaciół  którzy stali  i uśmiechali się  w  jego stronę.

- Poczekajcie klaso.. -wstał od pianina a następnie przytulił do siebie  Emily.

- dobra... a ja to co ? -odezwał się Jackson.

- Miło was widzieć... teraz aktualnie nie mogę rozmawiać prowadzę lekcje może przyjdziecie na prz ..

- niech wejdą

- Ooo Min Yoongi ty starych prychu dawno cie nie widziałem  -Odparł Namjoon wpychając  się do klasy  -pogodzeni ?

- Nie są pogodzeni , nienawidzą  się jeszcze bardziej -Krzyknął Chris.

-  ooo klasa też wie o tym ?

-panie tutaj tyle się przewinęło  że szkoda gadać... ci dwaj to się nienawidzą ale na siebie spoglądają jak zakochana para

TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz