Perspektywa Jimin
Szczerze? nie spodziewałem się wygranej, byłem naprawdę mocno zaskoczony gdy ogłosili wygraną nam,co prawda, grupa Hoseok'a była bardzo dobra. i nawet gdyby oni wygrali był bym mega szczęśliwy.
- Chciałem tylko powiedzieć że plan meczu wymyślił mój zawodnik, Jimin pokaż się. dziękuję ci za ten plan gdyby nie ty. ..nie udało by nam się - spojrzałem zaskoczony na Jin'a który nie odrywał ode mnie wzroku.
- Ale gdyby nie grupa nie zagralibyśmy, dla nich poproś o oklaski. - szepnąłem w ucho starszemu.
- ale też gratuluję drużynie przeciwnej, byliście wspaniali. - po widowni rozniosło się jedno wielkie klaskanie. a my dumni z wygranej podnieśliśmy puchar oraz jak to było w umowię rozdarliśmy swoje koszulki.
--------------------------------
dwie godziny później, po wykąpaniu się w tej samej kabinie w której się przeważnie kąpałem wyszedłem z łazienki by pójść do autokaru. z mokrą głową oraz ręcznikiem w dłoni wycierałem swoje włosy.
-Jimin!!- usłyszałem damski głos, a po chwili poczułem jak ktoś przylega do moich pleców.
- Emily? - pytam
- Tak to ja! boże dawno cię nie widziałam, czemu się do nas nie odzywasz ?
- nie lubię kłamać dlatego powiem tylko że codziennie miałem dzwonić ale zawsze znajdzie się coś niespodziewanego.
- doskonale cię rozumiem przyjacielu - krzyknął tym razem głos TaeHyung'a
poczułem więcej par rąk oplatających mnie wokół.
uśmiechnąłem się lekko po czym obróciłem się w ich stronę by móc jak człowiek się do nich przytulić .
- wasza gra była zajebista, nie masz pojęcia ile tych szmat chciało wbiec ci w ramiona- odparła Emilly z wyczuwalnym smutkiem.
- tylko ty możesz wpadać mi w ramiona. - odparłem roześmiany. widząc ponownie jej roześmianą twarz.
- Park Jimin! dawno cię nie widziałem - spojrzałem na idącego w moją stronę Namjoon'a.
- co prawda, to prawda. jak tam ?
- ty lepiej powiedz jak tam u ciebie, widzę że znalazłeś sobie chłopa
- ja? że Jin'a ?- pytam. spojrzałem znacząco na Joon'a który potwierdził skinieniem głowy - Jin chodź na chwilę ! - krzyknałem obracając się w stronę wołającego Jin'a
- no co jest?- zapytał podchodząc bliżej.
- czy my jesteśmy razem ?- pytam zaskakując go.
- jak butla z gazem. nie jesteśmy. pogięło cię
- ale po między nami była taka chemia....
- historia też może być, puknij się w łeb debilu.- uderzył mnie lekko w czoło po czym parsknął śmiechem. - cześć jestem Kim SeokJin miło mi
- Jeon Jungkook miło mi
- Kim TaeHyung mi ciebie też miło
- Jung Hoseok mi ciebie też miło poznać.
- Kim Emilly mi ciebie też Jin'ie
- Jackson Wang...- podał każdemu dłonie ale przy jednym zatrzymał się najdłużej
- Kim NamJoon miło mi cię w końcu poznać - właśnie przy nim. stali i przypatrywali się sobie. aż można powiedzieć że poczułem się nie swojo.