Dzisiejszego dnia, Jimin wraz z klasą Yoongiego i samym byłym kochankiem miał zajęcia muzyczne w sali starszego z nauczycieli.
- Mógłbym wiedzieć jak poszło moim chłopakom na twoich zajęciach - Jimin uniósł lekko głowę w górę. gdy dostrzegł pełny wzrok pytania westchnął a następnie oparł się o siedzenie.
- Idzie im wręcz idealnie, nie mam do nich żadnych uwag. Dlaczego pytasz..?
- chciałem tylko wiedzieć jak się sprawują.. nic więcej... - odparł siadając obok byłego młodszego kochanka.
Jimin wykorzystując okazję wstał aby usiąść gdzieś indziej. Yoongi spojrzał na niego a w oczach miał duży ból. myślał że wybaczył mu gdy zaczęli normalnie rozmawiać.
jednak przeliczył się na tyle że nawet uczniowie zaczęli się krzywo patrzeć. oczekiwali wyjaśnień.
pokiwał głową zrezygnowany po czym zajął się swoją pracą, jednak czuł na sobie wzrok każdego z uczniów.
zaś Jimin nie przejmował się tym co poczuję starszy, wiedział że on musi się poczuć jak on kiedyś gdy to starszy zrobił krzywdę właśnie jemu.
- panie Park? czy ty i pan Min się nie lubicie?
- A po co ci ta informacja ciekawska ? - zapytał się dziewczynie która nieco zmieszana odpowiedzią nauczyciela spuściła wzrok.
- Jeżeli was tak bardzo interesuje to co właśnie miało miejsce... to odpowiem wam na to... nie darzę sympatią pana Min'a aczkolwiek to skutkuję też tym iż nie znoszę go... - odpowiedział Jimin zaskakując odpowiedzą właśnie Min'a
- Panie Park... czy coś państwa łączyło ?
- nie. nic nigdy i nie będzie.. znam tego człowieka bo był moim nauczycielem i był oraz jest niezłym ehem ....
- skurwielem?- zapytał Chanyeol
- ty to powiedziałeś ale te stwierdzenie bardzo mocno pasuję do jego osobowości.
- Park Jimin... możesz przestań.. okej odwaliłem coś czego nie mogę cofnąć ale to nie powód aby mnie tak nie cierpieć... - krzyknął w końcu tracąc cierpliwość do samego Park'a - wiecie co nas łączyło? chcecie wiedzieć proszę odpowiem wam... ten pan - pokazał na Park'a - był we mnie szaleńczo zakochany.. pff śmeszne... żenujące bardzo żenujące.. miałem narzeczoną i dziecko więc grzecznie mu odmówiłem ale nie przyjął odrzucenia czym skutkowało wyrzuceniem ze szkoły wielkie mi halo..
- Co ty pierdolisz człowieku.... nie pogodziłem się z odrzuceniem ?co ty znów wymyślasz... nie pogodziłem się idioto z tym że po dwóch tygodniach wykorzystywania mnie postanowiłeś mi powiedzieć że kochasz swoją narzeczoną i dziecko. a mnie odstawiłeś jak śmiecia... z resztą za takiego mnie miałeś. rozjebałem szkolną szafkę bo miałem złamane serce uderzyłem w nią. - wstał aby stanąć naprzeciwko byłego kochanka aby móc wykrzyczeć mu to prosto w twarz.
dopiero teraz Yoongi zrozumiał swój błąd oraz cały tok tej sytuacji...
- Jimin.. - chwycił dłoń młodszego który od razu wyrwał dłoń nie chcąc aby starszy go dotykał
- brzydzę się tobą... - warknął - klaso idziemy na boisko - spuścił głowę aby nikt nie zobaczył jego łez zbierających się w kąciku oczu.