część 31 ponowne spotkanie

30 1 0
                                    

Minęły  dokładnie cztery lata gdy Jimin wrócił do swojego kraju, uczelnia w nowym Yorku była jego drugim domen jednak,  tylko w Korei czuł się bezpiecznie. Był  Koreańczykiem  a  jego miejsce było w Korei gdzie jego rodzina  i przyjaciele są..

- Synek.... tyle lat cie nie widzieliśmy.. jak się czujesz ? Jak tam u ciebie . Zaraz zgrzeje obiadek zjemy sobie ... - kobieta nie przestawała mówić  a Jimin aby zatkać  gadalstwo  swojej rodzicielki włożył  jej cukierka do buzi .

- Smacznego, nie spokojnie jadłem po drodze. Dziękuję że  pytasz. A wy jak tam się miewacie ?

- bardzo dobrze.... jednakże  nie  ma co się martwić...

- Wyśmienicie,  a powiedzcie mi ... Jungkook was odwiedza ?

- Tak, aktualnie przebywa z ojcem w warsztacie ... kupili ci motor i muszą go sprawdzić czy jest wszystko na miejscu.... ups wydałam ich plany...

- Mamo.... przecież Ty nigdy nie mogłaś trzymać czegoś do siebie...

- Mój synuś....chodź porozmawiamy  sobie ...

- Pójdę najpierw się przespać... meczy mnie od dłuższej drogi  ..

- Wynoś  się położyć....- Wygnala  syna na górę aby po chwili szczęśliwie zadzwonić do męża z informacją że  ich syn wrócił..

******

Śni mijały  a  Jimin coraz to bardziej zbliżał się dniuw  którym miał zacząć  pracę  w szkole  do  której chodził. Gdzie prawdopodobnie do dziś pracuje jego szkolna miłość  oraz jego były wychowawca w jednym .

- Jimin,  gotowy jesteś na spotkanie się z tym gburem ?

- Z kim ?  Namjoonem? - zapytał rozbawiony. Spoglądając na uśmiechnięta  twarz starszego hyunga.

- nie no bez przesady... Namjun nie jest taki zły na jakiego wygląda.... on po prostu ma twarz brzydką  -Parsknął  śmiechem Jimin aktualnie przebywał przed budynkiem szkolnym gdzie coraz więcej uczniów pojawiało  się na kampusie.

- Idę,  może spotkam Namjuna i mu powiem co o nim sądzisz mendo

- nie powiesz bo ode z tobą  do środka.

- nie mów że....

- Zgadza się. Pracuje z tobą- Zarechotał  

Wchodząc  do sali gimnastycznej,  czuł się coraz to bardziej natarczywy  wzrok każdego który tam był.

Spóźnili się tylko jakieś dziesięć minut ani minuty dłużej. Ale to najwyraźniej wystarczało aby każdego wzrok w pomieszczeniu utkwił w Jiminie i Jin'ie ....

- Jak już jesteśmy wszyscy ... chciałabym przedstawić wam naszych dwóch nowych nauczycieli.  od nowego przedmiotu... Pan Kim jest od zajęć  fizycznoterapełtycznych a Pan Park jest od muzyki i nowego przedmiotu który  jest połączony z muzyką  tańca.  Przywitajmy ich wielkimi brawami oraz radości.  -  zaśmiała się witając serdecznie dwóch spóźnialskich. - Pewnie nie którzy nie wiecie ale Pan Park chodził tutaj  do szkoły.... i był bardzo utalentowanym muzykiem.  Mam nadzieję że  dzięki niemu  wyjdziecie z tej szkoły z czymś co kochacie.

Jimin Bez słowa usiadł na miejscu gdzie było jego imię i nazwisko.  Gdzie siedzieli tylko nauczyciele. Przywitał się z każdym  ukłonem a następnie zajął  miejsce. 

Jimin oraz Jin  trafili na pierwszy rząd.  Jednak trafili też na rząd  gdzie za nimi siedzieli Min Yoongi  oraz kim Namjoon. 

Co prawda Jimin go nie zauważył  ale czuł na sobie wzrok niektórych osób.

-  Jimin, czy .... goliłeś  dzisiaj ptaszka  ? - zapytał ni z dupy starszy.  Jimin parsknął śmiechem ale Odpowiedział mu tym samym.

- A ty ? Goliłeś  tyranozaura ? - zapytał  lekko przechylając  się w stronę starszego.

- Nie zadawaj głupich pytań Jimin! - Mrugnął  na co młodszy zaśmiał się  przechylając  lekko głowę..  przechylając  głowę  tak aby widać mu było tatuaż  na szyi.

-  wstydził byś się, nawet się nie przywitasz ! - Odparł głos z tyłu.

Jimin obrócił  się w  stronę mężczyzny z tyłu  ale gdy ujrzał wzrok Yoongiego  wbity w Niego Mrugnął pod nosem i obrócił  się ponownie .

- Namjun zamknij się.... peszysz mi go

- Porozmawiamy później...

TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz